Nauczycielka historii: Nie można uczniom mówić, jak mają myśleć
Na lekcji na temat katastrofy smoleńskiej świetnie sprawdzi się debata oksfordzka. Jedna drużyna będzie uzasadniała, że to największa katastrofa od II wojny, a druga, że nie. Każdy, kto z takiej lekcji wyjdzie, wyrobi sobie własne zdanie. Nie wyobrażam sobie, że w XXI w szkole mamy narzucić młodemu człowiekowi taki, a nie inny sposób myślenia.