Patrycja Rojek-Socha: Co w edukacji prawnej nastolatków, dzieci jest obecnie najważniejsze? W jakim kierunku ta edukacja powinna pójść?  

Katarzyna Orłowska-Mikołajczak: W mojej ocenie: bezpieczeństwo w sieci, prywatność w sieci, prawa człowieka w sieci. Edukacja młodzieży, edukacja prawna młodzieży powinna dotyczyć tych obszarów, w których najczęściej działają. A jest to właśnie sieć. I niestety młodzi ludzie, ale też dorośli, w łatwy sposób rezygnują z prywatności, dzielą się informacjami dotyczącymi danych osobowych, które mogą być wykorzystywane w różnorodny sposób. Zresztą uczestniczę też w projekcie, przygotowywanym razem z Ministerstwem Sprawiedliwości, który takiej edukacji dotyczy. W jego ramach przygotowaliśmy wzór lekcji dotyczącej prywatności w sieci. 

Czytaj: Narzędzie do walki z deepfake'ami zwyciężyło w Legal Hackathonie 2025>>

 

Mówimy o deepfake'ach?  

Też, bo trzeba brać pod uwagę narzędzia, którymi już tak naprawdę również młodzi ludzie bezpłatnie dysponują do produkcji deepfake'ów. Myślę tutaj zarówno o możliwościach przerabiania głosu, jak i wizerunku. Nastolatki przykładowo "bawią" się w ten sposób, że robią koledze zdjęcie i "zmieniają" go w roznegliżowaną kobietę lub zwierzę. Taki żart może źle się skończyć. Dlatego potrzebujemy edukacji prewencyjnej. Tak by z jednej strony młodzi ludzi mieli świadomość zagrożeń, z drugiej - konsekwencji, również karnych. Odpowiedzialność karna, przypomnę, zaczyna się od lat 17. I zdarza się, że 17-latek staje przed sądem za choćby kradzież tożsamości w internecie i jest zaskoczony, że to co zrobił jest przestępstwem, bo dla niego była to tylko zabawa, żart.  W sieci bardzo łatwo popełnić czyn zabroniony, wystarczy do tego telefon, komputer i dostęp do internetu. Co gorsze, jeden drobny wybryk  może skrzywdzić bardzo wiele osób. Często też ktoś kto był osobą pokrzywdzoną wchodzi w rolę sprawcy bo np. odpowiada komuś kto go skrzywdził. 

 

Cena promocyjna: 190.5 zł

|

Cena regularna: 254 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 190.49 zł


Czy może być za wcześnie na edukację w tym zakresie?  

Edukacja dotycząca cyberbezpieczeństwa powinna zacząć się od najmłodszych lat. Już dzieci powinny wiedzieć jak korzystać z nowych technologii, portali społecznościowych, oczywiście taka edukacja musi być dostosowana do ich możliwości poznawczych. Myślę, że krytycznym momentem jest bycie nastolatkiem. Z jednej strony to czas dojrzewania, dostrzegania wielu kwestii, z drugiej łatwiej przekraczać granice. Przykładowo podczas jednej z lekcji zaskoczyło mnie, że to co dla mnie jest rażące - nazywanie kogoś głupkiem, kretynem, idiotą – młodzież przyjmuje z dużo większą tolerancją. Widać to było też podczas warsztatów "stop hejt". 

 

Czy edukacja dotycząca hejtu wystarczy, czy powinno się np. zaostrzyć przepisy? 

Edukacja po pierwsza, po drugie - to co bardzo ważne - właściwa reakcja. Na tego typu zachowania nie można "przymykać oka", bagatelizować ich. Są już narzędzia, które pozwalają na skuteczne zwalczanie hejtu ale myślę, że w przestrzeni publicznej powinniśmy się na takie zachowania mniej godzić, sprzeciwiać się im i dawać dobry przykład. 

Zobacz w LEX: Prawne aspekty cyberbezpieczeństwa - ramy prawne i praktyczne zagadnienia > >

 

A jeśli chodzi o praworządność?  

To taki temat, o którym oczywiście nie można zapominać. W mojej ocenie, młodym ludzie należy m.in. przybliżać art. 10 Konstytucji, mówiący o trójpodziale władz. Zresztą na bazie tego artykułu przygotowałam „Lekcję obywatelską w sądzie”. Trójpodział władzy jest przecież fundamentem demokratycznego państwa prawa. Władza nie może się koncentrować się w ręku jednej osoby ale zgodnie z zasadą trójpodziału  władzy  musi być podzielona na władzę sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą. 
 

 

Czy w szkole powinno się korzystać z ChatGPT?  

Uważam, że powinno to być dozwolone ale pod warunkiem, że osoba korzystająca z tego typu narzędzi wskaże jakie to były technologie. Mówiąc wprost, sztuczna inteligencja jest obecnie już dość powszechnie wykorzystywana. Wiążą się z tym określone wyzwania, o których młodzi ludzie powinni wiedzieć. Ale nie można też uniemożliwiać im korzystania z tych rozwiązań. Tym bardziej, że takie narzędzia mogą pomoc w usystematyzowaniu wiedzy, poznaniu przeciwnych argumentów - tylko pytanie jak to wykorzystamy. To powinno zachęcać do myślenia, do krytycznego myślenia, ma wspierać a nie zastępować w wykonaniu zadania.

Sprawdź w LEX: Zagrożenia w zakresie cyberprzestępczości - poradnik pracownika działu zamówień publicznych > >

 

Załóżmy, że nastolatek ma problem, pytanie prawne - czy szukając odpowiedzi powinien skorzystać ze sztucznej inteligencji? 

Nie rekomendowałabym tego. Zawsze jest ryzyko, że mówiąc kolokwialnie sztuczna inteligencja "nazmyśla". Podam przykład. Przygotowując lekcje obywatelską w sądzie napisałam sobie to co chciałabym przekazać a następnie zaciągnęłam to do aplikacji, która miała przygotować prezentacje. Oczywiście opierając się na tym co przygotowałam. Jakie było moje zdziwienie kiedy w mojej prezentacji pojawiły się treści, których wcześniej nie było, np. że w Polsce sędziów mianuje Sąd Najwyższy. Dlatego jeśli korzystamy z AI to trzeba to weryfikować, przykładowo czy przepis podany przez sztuczną inteligencję rzeczywiście istnieje. Najlepszym źródłem potwierdzenia kwestii prawnych dla młodych ludzi jest „Apteczka prawna. Lex bez łez”. Jesteśmy właśnie po 7. edycji Legal Hackathonu, podczas którego jeden z zespołów zaproponował wersje elektroniczną apteczki za co został wyróżniony