1500 zł, a może 5 tys. - takie dysproporcje w wysokości alimentów widać nie od dziś. I oczywiście uzależnione jest to m.in. o sytuacji finansowej rodziców, w tym zarobków tego, kto ma płacić alimenty i kosztów utrzymania dziecka. Prawnicy podkreślają jednak, że obecnie można dostrzec spore zrozumienie ze strony sędziów. - Są świadomi sytuacji ekonomicznej i bardziej skłonni do tego by ustalać wyższe kwoty - mówią.
Czytaj też: Dopuszczalność obniżenia alimentów w procesie o uchylenie alimentów >
Co jednak w sytuacji gdy alimenty są już zasądzone, a jeden z rodziców, z powodu sytuacji ekonomicznej chce je zmniejszyć lub podwyższyć?
Czytaj: Alimenty alimentom nierówne - ważna sytuacja dziecka i płacącego rodzica >>
Hetman-Krajewska Joanna "Alimenty. Wzory pism z komentarzem" >
Drożyzna uderza w rodziców - chcą zmian w alimentach
Z raportu "Sprawiedliwość coraz dalej od obywatela, statystyki sądów powszechnych w latach 2015 - 2022" wynika, że jeśli chodzi o tzw. repertorium RC, w którym są m.in. sprawy o alimenty, ustalenie ojcostwa i roszczeń z tym związanych, ustanowienie rozdzielności majątkowej, "załatwialność" w latach 2021-2022 r. była na tym samym poziomie. Tyle że w 2021 r. spraw załatwiono więcej niż ich wpłynęło, a w 2022 r. już 96 proc. Sędziowie sami podkreślają, że wynika to choćby ze skomplikowania spraw ale też sytuacji np. kadrowej w sądach. Przeciętny czas trwania sprawy z zakresu tego repertorium - RC - to 7,8 miesiąca. Jeżeli w pozwie będą szczegółowo opisane potrzeby dziecka i wskazane dane pozwalające sądowi ustalić możliwości zarobkowe pozwanego, a ten na doręczony przez listonosza albo komornika pozew nie odpowie, być może sąd zdecyduje o wydaniu na posiedzeniu niejawnym wyroku zaocznego, co zajęłoby ok. 2 miesięcy od złożenia pozwu.
Sędziowie wskazują, że wnioski dotyczące alimentów płyną od obu stron, bo jedni chcą podwyższenia, drudzy obniżenia alimentów. - Powołują się na inflację i rosnące wydatki. Z tego względu strony są mniej skłonne do zawarcia ugody, ale i podjęcia mediacji - mówi sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego Iustitii. I dodaje, że negocjacje czasem kończą się różnicą stanowisk o 50 zł.
Czytaj więcej: Obowiązek alimentacyjny między rozwiedzionymi małżonkami - komentarz praktyczny >
- Niegdyś popularne wyroki zaoczne zdarzają się obecnie sporadycznie - sytuacje, gdy pozwani nie zajmują stanowiska w sprawie są rzadkie. O wiele więcej stron niż niegdyś korzysta z profesjonalnej pomocy prawnej - zaznacza sędzia Begier.
WZORY DOKUMENTÓW:
Czytaj: Postępowanie informacyjne w trakcie, a nie przed rozwodem - MS zmienia własny projekt >>
Inflacja coraz częstszym argumentem
Sędzia Anna Rybicka-Hałabis z Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie mówi, że w pozwach i potem na rozprawie podnoszony jest m.in. argument inflacyjny. - Podkreślić należy, że podstawą podwyższenia lub obniżenia alimentów jest art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, że w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Z jednej strony sąd bada co zmieniło się po stronie uprawnionego, najczęściej dziecka, ale także może to być były małżonek, a z drugiej czy i w jakim zakresie zmianie uległy możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego. Dopiero istotna zmiana po którejkolwiek ze stron może skutkować zmianę dotychczasowego rozstrzygnięcia - tłumaczy sędzia Rybicka-Hałabis.
PROCEDURA:
- Zabezpieczenie roszczenia o alimenty przez zobowiązanie do zapłaty sumy pieniężnej >
- Postępowanie w sprawie z powództwa o ustalenie ojcostwa i alimenty z powództwa matki albo dziecka >
Czytaj:
Dłuższa droga do rozwodu - będą pouczenia, mediacje i sporo czasu na przemyślenia>>
Pełnomocnik może być siłą napędową mediacji, ale dużo zależy od mediatora>>
Żeby zwiększyć trzeba mieć z czego
Sędzia Begier pytana czy sama inflacja wystarczy do zmiany w alimentach, wskazuje, że wszystko zależy od jej poziomu. - Na pewno inflacja kilkunastoprocentowa czy wyższa już jest istotną zmianą stosunków. 20 proc. od 500 zł to 100 zł, czyli kwota odczuwalna. Ceny produktów spożywczych, prądu, źródeł ciepła - ogrzewania mieszkania, w ostatnich dwóch latach wzrosły istotnie - a udział w kosztach utrzymania mieszkania uznaje się również za potrzeby dziecka. Nie tylko zmiana rodzaju potrzeb, ale także wzrost wydatków na takie same potrzeby uzasadnia podwyższenie alimentów. Tak więc już sama inflacja może uzasadniać podniesienie alimentów - mówi.
W ocenie sędzi Rybickiej-Hałabis, sama inflacja nie może być jednak jedyną przesłanką do korekty wysokości obowiązku alimentacyjnego. - Wzrost kosztów utrzymania takich jak żywność, opłaty czynszowe, energia elektryczna, gaz, paliwo, odzież itp. dotyka obu stron w takim samym stopniu. Tak więc o ile nie wzrosły dochody zobowiązanego do alimentacji czy choćby jego możliwości zarobkowe zmiana orzeczenia dotyczącego alimentów nie będzie uzasadniona. Oczywiście ta sama argumentacja obowiązuje w drugą stronę - zauważa. Podkreśla, że aktualnie obowiązujące przepisy nie chronią uprawnionych do alimentacji przed skutkami inflacji.
Dobro dziecka na pierwszy planie
Prawnicy podkreślają, że sądy biorą pod uwagę zmieniającą się sytuację gospodarczą. - Nie oznacza to, że alimenty generalnie wzrosły np. o 50 proc., ale sędziowie biorą to pod uwagę. Zależy to oczywiście od kosztów utrzymania dziecka, możliwości zarobkowych rodzica. Ale jeśli zarobki są wysokie – powyżej 10 tysięcy zł, a dziecko chodzi do prywatnej szkoły czy przedszkola, to zdarza się, że alimenty na jedno dziecko to 4-5 tys. zł. Oczywiście – powtarzam – zależy to od detali, wykazania kosztów. Przy czym trzeba pamiętać, że przy rozstrzyganiu o alimentów są dwie granice – uzasadnione potrzeby dziecka oraz możliwości zarobkowe osoby zobowiązanej do alimentacji – mówi Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM w Warszawie, autorka m.in. takich książek jak „Rozwód czy separacja? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2020) oraz „Alimenty – jak dochodzić, jak się bronić? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2021).
Czytaj też: Skutki majątkowe separacji i rozwodu >
W podobnym tonie wypowiadała się dla Prawo.pl Aleksandra Ejsmont, radca prawny, specjalizująca się w sprawach rodzinnych (Kancelaria Radca Prawny Aleksandra Ejsmont). - Musimy mieć świadomość tego, że dzieci energią słoneczną się nie żywią, mają swoje określone potrzeby, które generują określone koszty, a w związku z tym co dzieje się na rynku te koszty rosną w zastraszającym tempie. Ta odpowiedzialność za dzieci, za realizacje i zaspakajanie ich potrzeb spoczywa na obojgu rodziców. Czyli nie może być przerzucona tylko na tego, u którego dziecko mieszka. A jest też aspekt drugi, zwiększają się koszty utrzymania osób obowiązanych do alimentów. Zarobki nie zwiększają się proporcjonalnie do kosztów, pojawiają się problemy choćby z płaceniem kredytów, więc sytuacja jest niezwykle skomplikowana. Każda ze stron pokaże swoje argumenty a dla sądu najważniejsze jest to, by potrzeby dzieci były zaspokojone. Decydując się na to, że będziemy rodzicami bierzemy na siebie za to odpowiedzialność i o tym nie można zapomnieć - zaznaczała.
Prawnicy zwracają uwagę, że wiele też zależy od tego czy dziecko ma np. specjalne potrzeby - np. uczęszcza na terapię, jest alergikiem i potrzebuje specjalistycznej diety itp.
Nowe dziecko sytuacje zmienia?
Bywa też, że rodzic zobowiązany do alimentów ma kolejne dziecko, z nową partnerką lub partnerem. To kolejna sytuacja, w której podejmowane są próby korekty wysokości alimentów.
W takiej sytuacji sąd bada, czy doszło do zmiany usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego do świadczeń i zobowiązanego do świadczeń. Brana jest pod uwagę aktualna i poprzednia sytuacja - aby dokonać porównania. Mówiąc wprost, chodzi o weryfikację, czy rodzic po narodzinach dziecka może łożyć w dalszym ciągu alimenty w poprzednio ustalonej wysokości, czy też jest to niemożliwe. Wiele zależy od zarobków rodzica, jego stanu zdrowia, ale też sytuacji drugiego rodzica nowo narodzonego dziecka, stanu zdrowia wszystkich dzieci i ich usprawiedliwionych potrzeb itp. Czyli ważne są przedstawione dowody.
- To, że ojcowie, bo to ich najczęściej dotyczy, występują w takich sytuacjach o obniżenie alimentów, jest dość częstą praktyką. Sądy do spraw podchodzą indywidualnie. Istotnych jest wiele czynników. Jeśli rodzic był przykładowo na granicy możliwości płacenia alimentów, jego sytuacja się nie poprawiła, kolejne dziecko jest w drodze, nowa partnerka nie pracuje, to sąd może alimenty obniżyć. Bo dobro nowego dziecka też będzie brane pod uwagę - mówi mec. Hetman-Krajewska.
Z drugiej strony, jeśli ojciec zarabia bardzo dobrze, jego partnerka/żona też – a to również jest analizowane – to o obniżenie alimentów będzie znacznie trudniej. - Kolejna kwestia. Jeśli „nowe” dziecko ma przewlekłą chorobę, wymaga specjalnej opieki itp., to nawet jeśli dotychczasowe dzieci mają wyższe potrzeby, bo są starsze, a alimenty nie były zmieniane od lat, sąd musi wszystkie racje wyważyć, wziąć pod uwagę dobro wszystkich dzieci – i obecnych, i nowych – i podjąć decyzję - dodaje mecenas.
Zobacz w LEX:
- Sprawy o alimenty - aspekty procesowe > >
- Sprawy o alimenty - aspekty materialnoprawne > >
Cena promocyjna: 94.06 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.