- Komisja Kodyfikacyjna ma taki plan, że w ciągu miesiąca przedstawiony zostanie projekt, który dotyczy uregulowania skutków uchwał KRS podjętych od 2018 roku oraz tych, które dotyczą dwóch Izb Sądu Najwyższego - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej, a także ureguluje kwestie skargi nadzwyczajnej. Mam nadzieję, że w tym okresie MS przedstawi projekt dotyczący odpowiedzialności dyscyplinarnej neo-sędziów i będziemy zastanawiać się jak to połączyć - mówi prof. Krystian Markiewicz, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej.

Uchwały KRS nie było, więc powołania też nie ma

Projekt Komisji opiera się na założeniu, że uchwały KRS, ukształtowanej na podstawie nowelizacji z grudnia 2017 r., są pozbawione mocy prawnej, bo neo-KRS, w związku z tym, że jej członków/sędziów powołuje Sejm, nie jest organem konstytucyjnym. To z kolei oznacza - jak mówił prof. Markiewicz, że nie było wniosków KRS o powołanie poszczególnych sędziów do określonych sądów. Przywołuje też art. 179 Konstytucji, zgodnie z którym sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony.

- Skoro wniosków nie było, nie było powołania. To oznacza, że te stanowiska są wolne, sędziowie wracają na poprzednio zajmowane stanowiska, przy czym w okresie dwóch lat z mocy ustawy będą delegowani do tego sądu, w którym są obecnie. A prezes sądu apelacyjnego będzie miał narzędzie do tego, że nawet następnego dnia po wejściu w życie ustawy będzie mógł części z nich powiedzieć, że ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości w danym sądzie nie są potrzebni. Ci sędziowie wrócą wówczas od razu na zajmowane wcześniej stanowisko - wyjaśnia prof. Markiewicz.
I przypomina, że z tego mają zostać wyłączeni młodzi sędziowie. - Osoby, które były asesorami sędziowskimi lub miały zdany egzamin sędziowski - podsumowuje.  

Dodaje, że projekt zakłada również, że orzeczenia, co do zasady, pozostaną w mocy. - Pytanie jest tylko takie, jaka będzie koncesja na rzecz możliwości wznawiania postępowań zakończonych po wejściu w życie przepisów tej ustawy - podsumowuje.

Czytaj: Adwokat neo-sędzia trafi na stanowisko starszego asystenta sędziego >>

Różne grupy sędziów - różne scenariusze

Z prezentacji przygotowanej przez MS, a zaprezentowanej podczas spotkania premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości prof. Adama Bodnara ze środowiskiem prawniczym wynika, że tzw. neo-sędziowie podzieleni zostaną na cztery grupy. Pierwsza to osoby, które na początku kariery prawniczej miały ograniczoną możliwość wyboru innej drogi zawodowej - asesorzy, asesorzy w sądach administracyjnych oraz sędziowie, którzy zostali sędziami sądów rejonowych bezpośrednio po asesurze, referendarze i asystenci sędziów po egzaminie sędziowskim. W ich przypadku nie przewiduje się weryfikacji ani w zakresie statusu, ani - jak zapisano - odpowiedzialności dyscyplinarnej. Według szacunków MS chodzi o 1600 osób.

Kolejną grupą są sędziowie nieprawidłowo powołani - neo-sędziowie, którzy według założenia - "w sposób kwalifikowany przyczynili się do podważenia praworządności". Chodzi m.in. o:

  • członkostwo w KRS po 2018 r.,
  • podpisanie list poparcia do nieprawidłowo ukształtowanej KRS,
  • pełnienie funkcji wskutek powołania przez MS,
  • delegowanie do administracji rządowej.

W ich przypadku przewidziano sanację ich statusu poprzez powrót na poprzednie stanowisko - nastąpi to w okresie 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy, będzie też wszczynane obligatoryjnie postępowanie dyscyplinarne. Jeśli taki sędzia złoży orzeczenie o gotowości zrzeczenia się wadliwego statusu - deklarację dobrowolnego powrotu - to będzie to okoliczność - jak wskazano - łagodząca.

Czytaj: Asesorzy w sądach administracyjnych mogą spać spokojnie - nie będzie powtórek konkursów >>

Sędzia mówi "nie"?  Będzie dyscyplinarka

Trzecia grupa to zwykli neo-sędziowie, czyli ci, którzy zostali nieprawidłowo powołani, ale nie spełnili przesłanek dla poprzedniej grupy. Będą mieć trzy miesiące na złożenie deklaracji o dobrowolnym powrocie, to z kolei z automatu da im delegację ministerialną do miejsca, w którym będą orzekać w chwili wejścia w życie ustawy (przykładowo sędzia rejonowy, który został powołany przy udziale neo-KRS do sądu okręgowego i tam orzeka, po złożeniu deklaracji z automatu jako sędzia rejonowy będzie delegowany do sądu okręgowego), a dodatkowo - jak zapisano - możliwość startu w konkursach przed KRS.

Ci, którzy deklaracji nie złożą, muszą się liczyć z postępowaniem dyscyplinarnym - do czasu jego zakończenia nie będą mogli brać udziału w konkursie.     

Neo-sędziowie spoza zawodu mogą być asystentami

Z kolei czwarta grupa to ci neo-sędziowie, którzy wykonywali wcześniej inny zawód. Trzy miesiące po wejściu w życie ustawy stracą oni status sędziego, będą mogli ubiegać się o powrót do poprzedniego zawodu - np. o wpis na listę adwokacką, ale już wiadomo, że raczej nie odbędzie się to z automatu, a jeśli złożą deklarację o dobrowolnym powrocie, będą mogli zostać zatrudnieni jako:

  • starsi asystenci (w przypadku adwokatów, radców prawnych, innych wolnych zawodów prawniczych);
  • w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości lub Biurze Studiów i Analiz SN - chodzi o sędziów SN.
  • prokuratorzy mają wrócić do prokuratury. 

 

Przy czym - jak wskazano w założeniach - w odniesieniu do sędziów biorących udział w common design, dobrowolny powrót nie wyłącza dalszego prowadzenia postępowania dyscyplinarnego, ale może być traktowany jako okoliczność łagodząca - wynika z założeń. 

 

 

        

Będzie Konsylium Dyscyplinarne

Utworzone zostanie też 15-osobowe Konsylium Dyscyplinarne, jako organ oskarżycielski, wybierany przez przyszłą KRS. Jego zadaniem będzie sporządzanie wniosków o ukaranie, które następnie trafią do sądów dyscyplinarnych.

Planowane są również zmiany w ustawie o SN i ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych, które mają zakładać powrót do niewyodrębnionych organizacyjnie sądów dyscyplinarnych pierwszej instancji przy sądach apelacyjnych i drugiej instancji przy SN.