Sprawa neo-sędziów budzi duże emocje. Nad rozwiązaniem problemu pracuje m.in. Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Projekt ma być gotowy jesienią, a jak zapowiadał w rozmowie z Prawo.pl jej przewodniczący sędzia, prof. Krystian Markiewicz, ureguluje systemowo kwestię uchwał neo-KRS, dotyczących nominacji sędziowskich. - Nie ma znaczenia, czy sędzia, który awansował jest dobry, zły, bardziej, czy mniej się „zasłużył". Po prostu: jest powołany wadliwie ze względu na organ, który brał udział w tej procedurze. Ustawa powinna to odwrócić. To jest najważniejsze. Oczywiście osobom tym trzeba zapewnić możliwość udziału w nowych konkursach. I możliwość odwołania od ewentualnej negatywnej decyzji nowej KRS do niezależnego sądu, więc nie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Oczywiście nie wszystkie te osoby powinny być wrzucone do jednego worka. Dostrzegamy argumenty, aby część nominacji utrzymać w mocy z uwagi na okoliczności systemowe - mówił. Dodając równocześnie, że zostaną z tego wyodrębnieni co najmniej asesorzy osoby po egzaminach sędziowskich, w przypadku których konkursów nie było, a rola KRS w ich opiniowaniu nie była istotna. - To jest duża grupa młodych sędziów, którzy nie powinni być objęci wadliwością uchwał KRS-u - zaznaczył.

Czytaj: Prof. Markiewicz: Nie tylko kwestia neo-sędziów, potrzebne też zmiany w nadzorze nad sądami >>

Wymiar sprawiedliwości w naprawie - czas rozliczyć tych, którzy go psuli >>

Wystarczy sam udział neo-KRS, test nie jest potrzebny

Przypomnijmy, żeby zostać asesorem sądowym, trzeba m.in. ukończyć aplikację w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, a następnie zdać egzamin sędziowski. Tu pojawia się po raz pierwszy KRS, bo w terminie dwóch miesięcy od przedstawienia listy kandydatów na stanowiska asesorskie, może złożyć sprzeciw wobec mianowania takiego egzaminowanego aplikanta. Od takiej uchwały przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego, ale jak mówią asesorzy, praktycznie się nie zdarza, żeby KRS ingerowała w powołania asesorskie. Potem prezydent wręcza akty mianowania na stanowiska asesorskie, asesor ma następnie 14 dni na objęcie stanowiska. Kolejny etap to awans na sędziego, bo asesor pełni obowiązki sędziego przez okres czterech lat. Na tym etapie kluczowa jest wizytacja, a więc końcowa ocena pracy asesora przez sędziego wizytatora, który jest losowany spośród sędziów z innego okręgu sądowego niż ten, w którym orzeka asesor. I znowu do gry wchodzi KRS, która ma ocenić, czy w świetle tej opinii kandydat zasługuje na przedstawienie do nominacji przez prezydenta. Co ważne i na co zwracają uwagę asesorzy, nie ma konkursu, a KRS decyduje tylko o tym, czy stanowisko zajmowane przez asesora powinno zostać przekształcone w stanowisko sędziowskie.

Co orzekł Sąd w Słupsku? Rozpoznawał zażalenie obrońcy podejrzanego na postanowienie Sądu Rejonowego w Słupsku o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Prokuratura zarzuca mu popełnienie dwóch czynów: spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkie obrażenia, a w konsekwencji śmierć, poniósł jeden pokrzywdzony, a także nawoływanie do nienawiści. Obrońca podejrzanego wskazywał na istnienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej w postaci nienależytej obsady sądu, który wydał zaskarżone postanowienie, z uwagi na to, że zasiadał w nim sędzia Sądu Rejonowego w Słupsku powołany w 2021 roku na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie ustawy z  dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i niektórych innych ustaw (chodzi o skład KRS - po 2018 r. 15 sędziów/członków Rady wybiera Sejm nie zaś sędziowie).

W uzasadnieniu wskazano, że organ sądowy, który wydał decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztowania, nie był sądem należycie obsadzonym, co skutkowało uchyleniem wydanego postanowienia (równocześnie sąd II instancji zastosował w stosunku do podejrzanego tymczasowe aresztowanie, na czas pozwalający na ponowne rozpoznanie wniosku przez należycie obsadzony sąd I instancji). Sąd uzasadniał, powołując się na Europejską Konwencję Praw Człowieka, Konstytucję i Kartę Praw Podstawowych UE, że udział w składzie orzekającym sędziego powołanego na wniosek tzw. neo-KRS, skutkuje naruszeniem prawa do sądu - zarówno w zakresie bezstronności i niezawisłości, jak i przede wszystkim w zakresie „sądu ustanowionego ustawą”.

- Sam udział w procedurze powołania sędziego Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie przywołanej ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku jest wystarczający do naruszenia tego standardu; bez konieczności badania i ustalania ewentualnego upływu, jaki miałby w jednostkowej, każdej sprawie. Prawo do sądu nie podlega bowiem stopniowaniu czy relatywizacji do okoliczności. To na państwie ciąży obowiązek zagwarantowania, że jest ono realizowane. Już same wątpliwości co tego, czy sąd orzekający w sprawie takie wymogi spełnia, może naruszać prawo do sądu, a także skutkować naruszeniem innej gwarancyjnej i podstawowej zasady, jaką jest pewność prawa - dodano.

Niebezpieczny precedens

Orzeczenie budzi spore kontrowersji wśród asesorów.  - Jest zaskakujące z dwóch powodów. Przede wszystkim nie ma problemu w tym, że sądy chcą przeprowadzać test niezawisłości osób powołanych przez KRS w obecnym składzie, natomiast to konkretne orzeczenie nie jest testem niezawisłości, bo sąd ogranicza się do stwierdzenia, że już sama sytuacja, w której ktoś stanął przed neo-KRS, wyklucza takiego sędziego i przesądza, że nie może on tworzyć sądu. Sąd powinien przeanalizować przesłanki, które mogłyby mówić o tym, czy konkretny sędzia może tworzyć sąd niezawisły i bezstronny. Drugie zaskoczenie jest takie, że Sąd w Słupsku stwierdził, że asesura i powołania na pierwsze stanowisko sędziowskie po 2018 r. jest zasadniczo przesłanką obciążającą - mówi Maciej Świder, asesor sądowy, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Votum.

I dodaje, że to oznacza, iż sądy zaczynają kwestionować tych sędziów, którzy odbyli asesurę i są absolwentami KSSiP.

- Stowarzyszenie Votum konsekwentnie powtarza, że problem musi zostać jak najszybciej rozwiązany. Należy dostosować regulację ustawową w zakresie KRS do wymogów orzecznictwa europejskiego, które nas przecież wiąże. Natomiast rozwiązaniem, które proponuje Votum nie jest powtórzenie wszelkich konkursów czy cofnięcie wszystkich awansów, tylko weryfikacja tych nominacji, w indywidualnej procedurze, która powinna zakończyć się ewentualnie orzeczeniem sądu dyscyplinarnego o złożeniu sędziego z urzędu - mówi.

Automatyzm nie wchodzi w grę - sędzia to sędzia

Asesor dodaje, że tylko w taki sposób jesteśmy w stanie wyjść z kryzysu bez naruszenia konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziów. - To nie jest tak, że osoby powołane przy udziale KRS ukształtowanej po 2018 r. nie są sędziami. One są sędziami, a orzecznictwo europejskie dotyczy problemu utworzenia bezstronnego i niezawisłego sądu. Wszystkie gwarancje wynikające z Konstytucji obowiązują te osoby. Zgodnie z Konstytucją złożenie z urzędu może nastąpić jedynie przez orzeczenie sądu dyscyplinarnego. Żaden automatyzm nie może więc wchodzić w grę. Należy jednak wyjaśnić te wątpliwe przypadki, gdzie wykorzystano wpływy polityczne do uzyskania statusu sędziego - podsumowuje.

 

Sąd pominął uchwałę SN

W swoim stanowisko Stowarzyszenie Votum wskazuje, że postawione przez słupski sąd tezy stoją w jaskrawej sprzeczności z argumentacją płynącą z uzasadnienia uchwały składu połączonych Izb Sądu Najwyższego: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) mającej moc zasady prawnej.

- Sąd Najwyższy stwierdził bowiem, że nienależyta obsada sądu w rozumieniu art. 439 par. 1 pkt 2 k.p.k. zachodzi m.in. wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba powołana na urząd sędziego w sądzie powszechnym na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r., poz. 3), jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Z treści uchwały i jej uzasadnienia w sposób jednoznaczny wynika obowiązek zbadania, w konkretnej sprawie, czy fakt powołania sędziego z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa po 8 grudnia 2017 r. mógł mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy - zaznaczono.

 

Nowość
Nowość

Małgorzata Anaszkiewicz, Małgorzata Eysymontt

Sprawdź