Wprowadzenie w 2018 r. dobrowolnej podzielonej płatności VAT (MPP) miało zwiększyć bezpieczeństwo podatników oraz uszczelnić system podatkowy. Kwota netto trafia bowiem na rachunek dostawcy, a kwota VAT – na rachunek skarbówki, co ma zabezpieczać wpływy budżetowe. Praktyka pokazuje jednak, że stosujący MPP nie mogą czuć się w pełni bezpiecznie.

 

Ministerstwo Finansów: To jedna z przesłanek należytej staranności

Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie Prawo.pl, zapłata w mechanizmie podzielonej płatności wyłącza przede wszystkim stosowanie art. 105a ust. 1 ustawy o VAT. Chodzi o uwolnienie podatnika (nabywcy) od odpowiedzialności solidarnej za zaległości podatkowe dostawcy. Natomiast w kwestii dochowania należytej staranności, zapłata w MPP uważana jest za jedną z przesłanek.

- Korzyść uzyskana poprzez zastosowanie MPP działa, jeśli podatnik pozytywnie zweryfikował również przesłanki formalne (przykładowo status kontrahenta; posiadanie wymaganych koncesji czy zezwoleń; stosowne umocowania do podpisywania umów) i jednocześnie nie zachodzą inne okoliczności, które w sposób jednoznaczny mogłyby wskazywać na brak dochowania należytej staranności (np. cena za dostarczone podatnikowi towary była bez uzasadnienia ekonomicznego niższa od ich wartości rynkowej, nietypowe okoliczności dostawy) – wyjaśnia MF.

ZAŁÓŻ BEZPŁATNE KONTO - artykuł dla użytkowników Moje Prawo.pl
Pozostało: 85% treści Dziękujemy, że tu jesteś! Jeżeli chcesz przeczytać cały artykuł, załóż BEZPŁATNE KONTO
lub zaloguj się
Zaloguj się!
Nie masz jeszcze konta na Moje Prawo.pl? Załóż konto