Do RPO docierają sygnały, że osoby z rejonów objętych powodzią miały trudności z dotarciem na Lekarski Egzamin Końcowy do wyznaczonych lokalizacji, np. Lublina czy Warszawy, znacząco oddalonych od miejsca zamieszkania. Medycy wielokrotnie apelowali do Centrum Egzaminów Medycznych o przydzielenie miejsca egzaminu bliżej Wrocławia, np. Poznania, Gliwic lub Katowic. Inną wskazywaną możliwością była zamiany miejsca zdawania egzaminu z osobami, które z różnych przyczyn nie mogą na niego dotrzeć. Obie te opcje centrum uznało za niemożliwe do zrealizowania z powodów organizacyjnych.

Czytaj także: Kandydaci na lekarzy z Wrocławia i Kiełczowa będą zdawać egzamin w innych miastach

Pytanie o  zmiany legislacyjne

Zgodnie z art. 14a ust. 5a ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty zmiana terminu egzaminu może nastąpić decyzją ministra zdrowia w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Ustawa nie przewiduje możliwości zmiany terminu egzaminu z uwagi na wystąpienie innych nadzwyczajnych sytuacji, takich jak klęska żywiołowa. 

Według RPO ustawodawca powinien być konsekwentny przy wskazywaniu przesłanek dających możliwość zmiany terminu egzaminu, uwzględniając nie tylko stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, ale również inne nadzwyczajne sytuacje niosące znamiona klęski żywiołowej, rozumianej jako katastrofę naturalną lub awarię techniczną, których skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach, w sposób obiektywny uniemożliwiających dotarcie na egzamin.

Piotr Mierzejewski, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego BRPO zwrócił się do Mariusza Klenckiego, dyrektora Departamentu Rozwoju Kadr Medycznych w MZ o wydanie stanowiska. Pyta w nim, czy resort rozważa stosowne zmian legislacyjne.

Czytaj w LEX: Przesłanki przywrócenia terminu zgłoszenia do Lekarskiego Egzaminu Końcowego >

Powódź to nie epidemia

W odpowiedzi Mariusz Klencki wyjaśnia, że egzamin LEK jest zdawany przez wszystkich lekarzy w tym samym terminie w całej Polsce i rozpoczyna się o tej samej godzinie, a zgodnie z art. 14a ust 2a ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty terminy LEK i LDEK dyrektor CEM ogłasza co najmniej na sześć miesięcy przed planowanym egzaminem.

Jedynie w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii minister właściwy do spraw zdrowia może zmienić terminy, o których mowa w art. 14a ust. 2 i 5. Unormowania tego nie można odnosić do innych stanów faktycznych. Zatem nie ma podstawy prawnej do zmiany terminu LEK. – Proszę pamiętać, że chodzi o egzamin, który odbywa się w całej Polsce i jest to duże logistyczne przedsięwzięcie, które ma spowodować, aby wszyscy lekarze w Polsce mieli w równym stopniu szansę uzyskania dobrego wyniku tego egzaminu. Należy zwrócić uwagę, że główną funkcją tego egzaminu jest kwalifikacja w procesie przyznawania miejsc rezydenckich. Jest to zatem egzamin o charakterze konkurencyjnym. Przygotowania do LEK trwają wiele tygodni, gdyż wiąże się to z wynajmem odpowiednio przygotowanych sal na egzaminy oraz zebraniem w tym samym czasie wszystkich członków komisji danego egzaminu – argumentuje Mariusz Klencki.

Przepisy nie sprzyjają powodzianom

Jak argumentuje przedstawiciel MZ, w tej sytuacji jedyne, co mógł zrobić dyrektor CEM, po konsultacji z Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim oraz lokalnym sztabem kryzysowym, to podjąć decyzję o relokacji zdających lekarzy do innych miejscowości, wykorzystując wszystkie możliwe i dostępne miejsca, w których da się przeprowadzić egzamin. Starano się, aby jak najwięcej z tych osób przenieść do miejscowości znajdujących się relatywnie blisko Wrocławia, tj. do Gorzowa Wlkp., Tychów, Gliwic czy Katowic. Warto zaznaczyć, że CEM miało na te działania zaledwie kilka dni, a dotyczyło to 1000 osób. Oczywiście część z tych osób została skierowana do Lublina i Warszawy, gdyż tylko tam można było w tak krótkim czasie znaleźć odpowiednie duże sale spełniające wymagania egzaminacyjne.

Informację o zmianie miejsca CEM przekazał lekarzom 17 września 2024 r., 5 dni przed planowanym egzaminem, dając tym samym przyszłym lekarzom czas na przygotowanie się do zmiany miejsca zdawania LEK-u. Inną alternatywą na zaistniałą sytuację byłoby całkowite odwołanie egzaminu dla osób zamierzających go składać we Wrocławiu. 

Dodatkowo MZ wskazuje, że w związku z powodzią w południowo-zachodniej Polsce na niecały tydzień przed terminem egzaminu okazało się, że wcześniej zarezerwowane sale nie będą dostępne. Pomimo to CEM zdołało znaleźć rezerwy w innych obszarach kraju i udostępnić odpowiednie miejsca 1096 zdającym pierwotnie przypisanym do Wrocławia. Jak się okazało, z możliwości tej skorzystało 669 spośród nich. Jest to stosunkowo duża grupa, zważywszy, że frekwencja na LEK nie przekroczyła w ubiegłym roku 85 proc.

– Należy przy tym podkreślić, że zmiana terminu egzaminu uderzyłaby w 90 proc. pozostałych lekarzy i studentów, którzy zgłosili się do ostatniego LEK w innych regionach kraju. Jest to związane z faktem, że 1 października rozpoczyna się postępowanie kwalifikacyjne do rozpoczęcia szkolenia specjalizacyjnego, w którym wynik LEK pozostaje głównym kryterium. Dla młodych lekarzy, którzy wezmą udział w tym postępowaniu przesunięcie LEK o miesiąc byłoby w istocie tożsame z jego odwołaniem. Stanowisko to podzieliła Naczelna Izba Lekarska w wypowiedzi swojego rzecznika oraz Porozumienie Rezydentów – wskazuje Mariusz Klencki.

MZ nie planuje zmian

Jednocześnie MZ  przypomina, że zgodnie z art. 14a ust 11 ww. ustawy bezpłatne złożenie po raz drugi zgłoszenia do LEK jest możliwe jedynie w przypadku braku zaliczenia tego egzaminu w pierwszym podejściu albo nieprzystąpienie do niego. Wynika z tego, że jeżeli osoba zgłosiła się do LEK po raz pierwszy i następnie do niego nie przystąpiła, np. z powodu trudności z dojazdem spowodowanym powodzią, to kolejne zgłoszenie będzie wolne od opłaty zgłoszeniowej. MZ informuje też, że nie są prowadzone prace legislacyjne mające na celu zmianę przepisów dotyczących ogłaszania terminów LEK i LDEK.