Ogólne założenia projektu ustawy o instrumentach wspieranego podejmowania decyzji pojawiły się w rządowym wykazie prac legislacyjnych pod koniec czerwca br., jednak pełny projekt został przedstawiony dopiero kilka dni temu. Kluczową zmianą, którą została przewidziana w projekcie resortu sprawiedliwości, jest zniesienie instytucji ubezwłasnowolnienia i zastąpienie go modelem wspieranego podejmowania decyzji. Z założeń wynikało, że zostanie też zaproponowane wprowadzenie nowego rodzaju pełnomocnictwa rejestrowego – pełnomocnictwa medycznego. O takie rozwiązanie w polskim porządku prawnym od dłuższego czasu apelują eksperci. Kształt propozycji, który znalazła się ostatecznie w projekcie, odbiega nieco od tego, na co liczono, choć – jak zaznaczają eksperci – ogólny kierunek jest dobry.

Czytaj również: Pełnomocnictwo medyczne jest potrzebne, ale powinno być proste

 

Pełnomocnictwo jednak nie takie odrębne

Prawnicy wskazywali, że najlepszym rozwiązaniem, na wzór rozwiązań przyjętych w innych krajach, jest osobne pełnomocnictwo medyczne, dotyczące ściśle przekazania kompetencji do decydowania o sprawach związanych z opieką medyczną, a więc jednocześnie szczególnie newralgicznych. To o tyle korzystne, że gdy mocodawca z jakiegoś powodu nie może decydować o tym, jak ma wyglądać jego leczenie (bo np. jest w śpiączce po wypadku), zrobi to w jego imieniu zaufana osoba, której powierzył wcześniej tę rolę. Jest więc o wiele większa szansa, że życzenia pacjenta będą respektowane – pełnomocnik z dużym prawdopodobieństwem będzie wiedział, jaki jest stosunek pacjenta np. do terapii podtrzymującej życie. Warto bowiem przypomnieć, że w Polsce nie funkcjonuje tzw. testament życia (oraz oświadczenie pro futuro). W innych porządkach prawnych pacjent może w nim zadeklarować, że nie chce, by w razie nagłego zatrzymania krążenia był reanimowany (ang. DNR, Do Not Resuscitat).

W Polsce postulaty wprowadzenia takich oświadczeń były podnoszone wielokrotnie, ale póki co nie udało się ich wprowadzić. Na konieczność zmian w tym zakresie zwracała ostatnio uwagę Anna Białek, zastępca dyrektora w Zespole Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. W trakcie posiedzenia Komisji Ekspertów ds. Zdrowia wskazywała, że pożądane byłoby wprowadzenie takich regulacji, które gwarantowałoby jeszcze w szerszym zakresie poszanowanie autonomii pacjenta. Szczególnie istotne są właśnie oświadczenia pro futuro. - Obecnie kierunek orzeczniczy jest właściwy, brakuje jednak regulacji prawnych. Podobnie wygląda kwestia w przypadku pełnomocnika medycznego, gdzie występuje orzecznictwo, a nie ma przepisów w tym zakresie – zaznaczała ekspertka. 

Jak wyglądają perspektywy po zaprezentowaniu projektu? Maciej Łokaj, radca prawny, partner w Gardens Tax & Legal, podkreśla, że to zasadniczo początek ścieżki legislacyjnej, a więc można w tym momencie ocenić głównie kierunek tych prac. Jak zaznacza, w jego opinii sam kierunek na ten moment jest dobry, choć trzeba podkreślić pewne zasadnicze różnice, patrząc na pierwotne założenia. - Jak wynika z projektu, pełnomocnictwo do czynności medycznych będzie częścią pełnomocnictwa rejestrowanego, które z kolei stanowić będzie umocowanie do wszystkich czynności związanych z mocodawcą. Nie będzie to zatem odrębne pełnomocnictwo medyczne, jako pełnomocnictwo szczególne – wyjaśnia ekspert.

A, jak zaznacza, to może wzbudzać pewne wątpliwości, ponieważ sformułowanie przepisów nie pozwoli potencjalnemu mocodawcy na ustanowienie pełnomocnictwa tylko do niektórych czynności np. medycznych, jak było to uprzednio planowano. - Nie każda osoba może chcieć ustanowić pełnomocnika do wszystkiego. Tu może nie być innego wyjścia. Inne zmiany to forma aktu notarialnego czy prawo do ustanowienia tylko jednego pełnomocnika rejestrowanego zamiast kilku, przy możliwości powołania z kolei pełnomocnika podstawionego – wyjaśnia mec. Łokaj.

Czytaj w LEX: Zgoda na działanie medyczne > >

 

Dwa zaświadczenia, dwóch lekarzy

Jak wskazano w uzasadnieniu, projekt przewiduje, że umocowanie pełnomocnika rejestrowanego powstanie z chwilą dokonania wpisu protokołu poświadczenia pełnomocnictwa w Rejestrze Pełnomocnictw. Notariusz sporządzi protokół poświadczenia pełnomocnictwa rejestrowanego na wniosek pełnomocnika rejestrowanego i przy jego udziale, po złożeniu przez niego dwóch stosownych zaświadczeń lekarskich, z których wynikać będzie, że mocodawca znajduje się w stanie uniemożliwiającym samodzielne kierowanie swoim postępowaniem. Zaświadczenia będzie mógł wystawić lekarz psychiatra albo neurolog. Mec. Łokaj ocenia, że zasadność tego rozwiązania może budzić wątpliwości. – To, co może zastanawiać, to konieczność przedłożenia przez pełnomocnika rejestrowanego notariuszowi dwóch zaświadczeń lekarskich w celu sporządzenia protokołu poświadczenia pełnomocnictwa rejestrowanego. Choć ratio legis tych przepisów wydaje się jasne, może pojawić się bardzo praktyczny problem z ich uzyskaniem, kiedy np. kluczowe będzie szybkie pozyskanie takiego pełnomocnictwa ze względu na stan zdrowia mocodawcy. Warto pamiętać jednocześnie, że to właśnie z chwilą zarejestrowania przez notariusza protokołu powstanie umocowanie pełnomocnika do działania. Protokół ma zatem kluczowe znaczenie – ocenia prawnik.

Sprawdź w LEX: Testamenty życia (living wills) – potrzeba wprowadzenia do polskiego systemu prawnego? > >

 

Cena promocyjna: 77.41 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 90.3 zł


Terapia daremna to cierpienie dla chorego i bliskich

Stanowisko dotyczące zapobieganie terapii daremnej u dorosłych chorych umierających w szpitalu opublikowała w ubiegłym roku Grupa Robocza Towarzystwa Internistów Polskich ds. Terapii Daremnej na Oddziałach Internistycznych. W dokumencie, który przyjęła m.in. Naczelna Izba Lekarska oraz Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, zwrócono również uwagę na to, jak brak instytucji pełnomocnika medycznego wpływa na trudności związane z rezygnacją z terapii daremnej, która najczęściej jest jedynie źródłem cierpienia dla pacjenta i jego bliskich. Lekarze boją się jednak sami podejmować decyzje, aby nie narażać się na ewentualne postępowanie karne. Dlatego w najnowszej definicji planowania opieki medycznej z wyprzedzeniem (ACP), uzgodnionej przez międzynarodowy zespół ekspertów, kładzie się nacisk właśnie chociażby na ustanowienie pełnomocnika medycznego. Istotne jest też wskazanie osób, które chce upoważnić, gdy utraci możliwość logicznego kontaktu, do otrzymywania informacji na temat jego zdrowia - a także tych, którym nie chce ich przekazywać. Eksperci zaznaczają, że takie rozwiązania powinny zostać wdrożone również na gruncie polskiego prawa.