Oczekiwania przed wyborami podsycali politycy wszystkich trzech partii, które weszły w skład nowego rządu – wiele obietnic kierowano do grup, które najbardziej dotknęły zmiany wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Koalicja Obywatelska obiecywała liberalizację prawa aborcyjnego, chcąc zachęcić do głosowania kobiety protestujące przeciwko wyrokowi TK z 2020 r. Donald Tusk podkreślał nawet przed wyborami, że zadba o to, by wszyscy parlamentarzyści z jego partii głosowali za liberalizacją przepisów w tej sprawie. Jednocześnie KO obiecała zachować świadczenia, które przyznał PiS (800+, wyprawka szkolna), a w niektórych kwestiach iść dalej – podwoić kwotę wolną od podatku, wprowadzić kredyt 0 proc. na zakup mieszkania. Trzecia Droga swój przekaz kierowała w stronę przedsiębiorców, mówiła o odwróceniu skutków Polskiego Ładu, obiecywała też zmiany w systemie edukacji. Lewica skupiła się na prawach kobiet, równości małżeńskiej oraz reformach rynku pracy i walce z drożyzną na rynku mieszkaniowym – choć opartą nie na dopłatach do kredytów, a na zwiększeniu podaży mieszkań dzięki inwestycjom realizowanym przez państwo.


W wymiarze sprawiedliwości stan wyższej konieczności

Wszystkie partie, które weszły w skład koalicji, obiecywały również przywrócenie standardów praworządności i nową jakość w stanowieniu prawa - nowy minister sprawiedliwości, prof. Adam Bodnar, zdecydował, że gruntowną reformą sądownictwa, ale również prokuratury, zajmie się Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Bilans to skierowana przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej, nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, przywracająca m.in. wybór 15 sędziów/członków KRS przez sędziów oraz dwie ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego – które mają rozwiązać m.in. problem z sędziami dublerami, również skierowane do TK.

 

Nadal jednak trwają prace nad projektem naprawczym, który ma m.in. rozwiązać problem neo-sędziów, czyli sędziów powołanych przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa, w której skład wchodzą członkowie/sędziowie powołani przez Sejm. Główne założenie, które zresztą budzi ogromne emocje wśród tzw. neo-sędziów, jest takie, że uchwały podjęte przez neo-KRS nie mają mocy prawnej. Sędziowie powołani/awansowani przy jej udziale mają więc wrócić na poprzednie stanowiska. Nie wydaje się jednak, by autorzy projektu gruntownie przemyśleli swój zamysł – zmiana może sprawić, że kwestionowana będzie ważność orzeczeń wydanych przez neo-sędziów.

Sprawdź w LEX: Znaczenie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dla naprawy wymiaru sprawiedliwości po kryzysie praworządności w Polsce > >

 

Kto jest prokuratorem krajowym?

Niestabilna sytuacja panuje również w prokuraturze. Obecny rząd chciał obejść wprowadzony przez poprzedników wymóg wydania przez prezydenta pisemnej zgody na odwołanie prokuratora krajowego. Wskazano, że prokurator krajowy Dariusz Barski nie został we właściwy sposób przywrócony do służby czynnej przez Zbigniewa Ziobrę, co sprawia, że swojej funkcji pełnić nie może. Efektem jest chaos, bo przed sądami kwestionuje się zarówno decyzje wydane przez prokuratora Barskiego (po jego przywróceniu ze stanu spoczynku, czyli z ostatnich dwóch lat), jak i te podejmowane przez prokuratorów wyznaczonych przez obecną władzę (Jacka Bilewicza i obecnego prokuratora krajowego Dariusza Korneluka). - Jestem przekonany, że będzie podważana legalność decyzji o odwołaniu prokuratorów po 12 stycznia – chodzi o prokuratorów regionalnych, okręgowych, ale też prokuratorów delegowanych do jednostek, chodzi o co najmniej kilkaset osób. Szykują się procesy sądowe, ich już jest trochę, ale argumentacja będzie wzmocniona – mówił prokurator Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.

 

Sądy szykują się na kwestionowanie decyzji kadrowych Barskiego, Bilewicza i Korneluka>>


Przedsiębiorcy poczekają na uproszczenia

Zbyt wielu powodów do zadowolenia nie mają też przedsiębiorcy, choć to do nich skierowano gros obietnic przedwyborczych. Obiecywano, że powstanie pakiet ustaw, które ułatwią prowadzenie działalności gospodarczej - w tym m.in. wymóg wydłużonego vacatio legis dającego firmom czas na wdrożenie przepisów. Ale nie tylko – jednym z założeń projektu była zmiana, która ograniczy skarbówce możliwość nadużywania przerywania biegu przedawnienia oraz ograniczenie czasu kontroli mikroprzedsiębiorców do sześciu dni w roku. Projekt ustawy deregulacyjnej, wprowadzający takie rozwiązanie, nie wyszedł dotychczas z resortu rozwoju. Jednak – na co zwracają uwagę eksperci – ograniczenie miałoby dotyczyć tylko niektórych kontroli u najmniejszych przedsiębiorców.

- Za największy sukces uważam odblokowanie Krajowego Programu Odbudowy (KPO) – mówi Prawo.pl Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. To środki, które przełożą się na funkcjonowanie firm i nowe inwestycje. Uważam też, że poprawił się klimat dla inwestycji – wskazuje. Za największą porażkę uznaje natomiast brak reformy systemu NFZ, czyli składki zdrowotnej. - Wiem, że projekt został przekazany do Komitetu Stałego Rady Ministrów, ale nadal nie ma go w Sejmie. W sprawach polityki mieszkaniowej rząd debatuje, ale nie ma w tym konkretów – mówi. Wskazuje, że nie powiodła się też reforma, która miała zliberalizować przepisy dotyczące budowy wiatraków – chodzi o zmniejszenie z 700 do 500 metrów odległości turbin wiatrowych od zabudowań mieszkaniowych. Próbowano to zrobić w formie „wrzutki” do innej ustawy. W wyniku kontrowersji rząd się z tego wycofał i na razie do zmian nie wrócił.

Czytaj w LEX: Wyboista droga Polski przez kamienie milowe do krajowego planu odbudowy > >

Prawo wciąż blokuje elektrownie wiatrowe, a rządzący mimo obietnic nic nie robią>> Koniec ze składką zdrowotną w wersji Polskiego Ładu. Trzecia Droga przedstawiła projekt zmian>>


Wyższa kwota wolna raczej nieprędko

Ministerstwo Finansów przygotowało tylko część zapowiadanych zmian. Jednym z głównych haseł przedwyborczych było podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł. Na stronie „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów!” postulat ten jest oznaczony jako „w trakcie realizacji”. Minister finansów Andrzej Domański przyznał w sierpniu 2024 r., że obietnica ta nie zostanie zrealizowana także w 2025 r., ale kwota wolna wzrośnie w tej kadencji. Przeszkodą może być jednak fakt, że Rada UE objęła Polskę procedurą nadmiernego deficytu. Nie ma też na razie w planach wprowadzenia obiecywanej kwoty wolnej w podatku Belki (podatku od zysku kapitałowych). 

 

Apteczka prawna - Lex bez łez
-20%

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź  

Cena promocyjna: 24.09 zł

|

Cena regularna: 33 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 24.09 zł


Ważnym postulatem przedwyborczym było też przywrócenie przejrzystości finansów publicznych. W ciągu 100 dni miały zostać ujawnione plany finansowe i wszystkie wydatki funduszy poza budżetem, jednak w projekcie budżetu na 2025 rok niewiele się zmieniło, w porównaniu z poprzednim rokiem. Poza budżetem nadal pozostają miliardy złotych w funduszach podlegających Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Do tego ustawa okołobudżetowa zakłada przekazywanie obligacji.

 

Naprawa finansów publicznych może trwać latami>>

Do zrealizowanych obietnic wyborczych należy natomiast wprowadzenie kasowego PIT. Sejm uchwalił niedawno ustawę, zgodnie z którą przedsiębiorcy zapłacą PIT dopiero po otrzymaniu zapłaty. Będzie to rozwiązanie dobrowolne. Eksperci zwracają jednak uwagę, że w praktyce niewiele firm skorzysta z rozwiązania, ponieważ będą musiały spełnić szereg wymogów dokumentacyjnych. Wkrótce do Sejmu trafi też projekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który zmieni definicje budynków i budowli. Konieczność wprowadzenia zmian z początkiem 2025 r. wynika z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Zobacz w LEX: Gdzie jest definicja budowli w podatku od nieruchomości? > >

 

Samorządy chcą zmian w finansowaniu oświaty

- Jako samorządy jesteśmy trochę zawiedzeni, ale wciąż patrzymy z nadzieją, że rząd zrealizuje deklaracje – mówi Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jego zdaniem porażką rządu jest polityka związana z zagospodarowaniem odpadów (problem rozszerzonej odpowiedzialności producenta i wyszczerbionego systemu kaucyjnego). Wiele problemów samorządu można by rozwiązać nowelizacją jednego artykułu np. kwestie dwukadencyjności, usamorządowienia Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, autonomii w zakresie tworzenia sieci szkół, nazewnictwa ulic czy tworzenia stref śródmiejskiego parkowania.

Na plus za to rządowi można zapisać reformę finansów jednostek samorządu terytorialnego. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wzmacnia i ustabilizuje finanse JST m.in. zwiększając ich dochody własne i uniezależniając dochody podatkowe JST od zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd. - Dajemy tu plus, choć przyszłość pokaże, czy zasadnie – mówi Marek Wójcik.

Wciąż nie rozwiązana została kwestia finansowania oświaty. Samorządowcy, którzy z roku na rok coraz więcej dokładają do utrzymania szkół (przede wszystkim pensji nauczycieli), chcieliby, aby to zadanie w całości przejęło państwo, ewentualnie postulują przywrócenie wysokości kwoty subwencji oświatowej do poziomu 3 proc. PKB. Rząd obiecywał pochylenie się nad tą kwestią, ale najprawdopodobniej do tego nie dojdzie.

Zobacz także w LEX: Funkcjonowanie szkolnictwa niepublicznego w Polsce w oparciu o aktualnie obowiązujący stan prawny > >

 

Podwyżki dla nauczycieli dalekie od oczekiwań

Wszystkie partie koalicyjne zapewniały nauczycieli, że doczekają się oni wyższych pensji. I faktycznie – od stycznia pedagodzy otrzymali ok. 30 proc. podwyżkę, problemem okazało się jednak od czego ten procent wyliczono – nauczyciele oczekiwali, że o tyle wzrosną ich pensje zasadnicze, rząd natomiast miał na myśli średnie wynagrodzenie określone w Karcie Nauczyciela, co wyszło przy okazji tworzenia ustawy budżetowej na 2024 r. Na poprawę sytuacji finansowej pedagodzy nie mogą liczyć i w kolejnym roku – ich podwyżka będzie raczej waloryzacją i utrzyma się na poziomie prognozowanej inflacji.

Zawiedli się też na razie ci, którzy oczekiwali podstawy programowej bardziej dostosowanej do wyzwań współczesności. Resort przeprowadził zmiany kosmetyczne, kompleksową reformę zostawiając na rok 2026 r. Skupił się natomiast na realizacji obietnic złożonym samym uczniom – czyli na wprowadzeniu zakazu zadawania prac domowych. Zakazu o tyle nieistotnego z punktu widzenia systemu oświaty, co kłopotliwego i niedoprecyzowanego w codziennym stosowaniu.

 

Budżet na oświatę w 2025 r.>>

Krótsze kolejki do lekarza to na razie mrzonki

W umowie koalicyjnej w obszarze zdrowia deklarowano przede wszystkim poprawę jakości i dostępności leczenia. Na razie reformy są jednak na bardzo wstępnym etapie. Procedowany jest projekt nowelizacji o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, który ma zreformować „sieć szpitali”. To jeden z elementów (dobrowolnej – o przystąpieniu zdecyduje kierownictwo placówki) reformy szpitalnictwa, która ma opierać się na trzech filarach: procesu deregulacji, transformacji oraz „odwracania piramidy świadczeń”. Z zapowiedzi resortu zdrowia wynika, że projektów ma być więcej – na razie eksperci wyrażali bowiem dość spore rozczarowanie propozycją. Projekt jest krytykowany m.in. ze względu na: brak promowania opieki koordynowanej nad pacjentem, fragmentaryczność propozycji reformy i oparcie planów naprawczych na wynikach finansowych, a nie na poprawie leczenia.

Na razie nie została też wdrożona Centralna e-Rejestracja - działa obecnie na zasadzie pilotażu, do którego mogą przystąpić placówki realizujące niektóre świadczenia. Jest szansa, że zostanie ona wdrożona na terenie całego kraju, ale realny termin to końcówka przyszłego roku. Udało się natomiast zrealizować obietnicę dotyczącą zwiększenia budżetu na zdrowie – według ustawy budżetowej, to niemal 3,9 mld więcej niż w poprzednim roku. Wprowadzono też na stałe finansowanie in vitro z budżetu państwa. Przyjęto też przepisy zapewniające prawo do antykoncepcji awaryjnej (tzw. pigułka „dzień po”) bez recepty.

 


W kwestii aborcji i związków partnerskich na razie bez zmian

Konflikty wewnętrzne w koalicji rządzącej sprawiły, że nie zrealizowano zapowiedzi dotyczących dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji, czyli jednego ze sztandarowych postulatów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Bardzo prawdopodobne, że w tej kadencji Sejmu nie uda się nawet przyjąć przepisów dekryminalizujących pomocnictwo w aborcji. Wydano wspólne wytyczne dla prokuratorów i szpitali, jednak nie mają one charakteru powszechnie obowiązującego prawa.

Na drodze do reformy twardo stoi PSL, które nie jest specjalnie otwarte również na ułatwienie życia osobom LGBT+. Projekt ustawy o związkach partnerskich, choć zapowiadany kilkukrotnie, nie trafił na razie do prac w parlamencie.

Zobacz również w LEX: Regulacje prawne związków partnerskich w ustawodawstwie polskim oraz Unii Europejskiej > >


Tanie mieszkanie, czy tani kredyt?

Wewnętrzne spory i brak pieniędzy to powody, z których rząd wycofał się z innego sztandarowego projektu, nieoprocentowanego kredytu. Choć projekt ustawy wdrażający nowy rządowy program kredytowy został w miarę szybko przygotowany, wycofano się z jego realizacji. We wrześniu minister finansów zadeklarował, że jeśli będzie zielone światło, środki zarezerwowane na kredyt 0 proc. zostaną przesunięte na pomoc osobom z terenów poszkodowanych przez powódź.

Nie dokończono także prac nad ustawą tworzącą nowy system ochrony ludności, przywracającej choćby rozmontowany w 2022 r. system obrony cywilnej. Liczący ponad 100 stron projekt trafił do Sejmu dopiero w połowie września. I już mówi się, że rząd wniesie do niego poprawki. Proces legislacyjny na pewno się wydłuży, a konieczne będzie przygotowanie licznych aktów wykonawczych.

  

Na rynku pracy bez rewolucji

Plany na zmiany w prawie pracy były dalekosiężne – mówiło się nawet o skróceniu czasu do czterech dni. Lista niezrealizowanych obietnic jest dłuższa od tych, z których rządzącej koalicji udało się wywiązać. Już wkrótce, bo 1 listopada wejdą w życie przepisy o tzw. wakacjach składkowych dla przedsiębiorców, a od 1 października wdrożony został program Aktywny Rodzic dla rodziców, którzy chcieliby powrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Nadal w sferze obietnic pozostaje jednak finansowanie przez ZUS wynagrodzenia chorobowego pracownika do pierwszego dnia choroby i odwrócenie skutków reformy składki zdrowotnej wprowadzonej przez PiS w ramach tzw. Polskiego Ładu.

- Na plus należy ocenić wakacje składkowe, ale wciąż niezrealizowana pozostaje obietnica dotycząca składki zdrowotnej. I choć pozytywnie należy ocenić zapowiedź wyłączenia środków trwałych z podstawy wymiaru składki zdrowotnej, to i tak nie przywraca to dotychczasowych zasad jej opłacania sprzed Polskiego Ładu - mówi Piotr Rogowiecki, dyrektor Departamentu Analiz i Legislacji Pracodawcy RP.

Sprawdź w LEX: Podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne – pojęcie dochodu > >

Zrealizowano obietnicę dotyczącą renty wdowiej, jednak sama ustawa daleka jest od ideału – podzieliła środowisko seniorów i wzbudziła liczne kontrowersje. Emeryci nie doczekali się natomiast przepisów o drugiej waloryzacji rent i emerytur w roku, gdy inflacja przekroczy poziom 5 proc. Rząd odłożył prace legislacyjne do czasu, aż takie zagrożenie stanie się realne.