Katarina Z. obywatelka Ukrainy zwróciła się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kętrzynie o przyznanie i wypłatę jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka. Do wniosku dołączyła zaświadczenie o pozostawaniu pod opieką medyczną od 13 tygodnia ciąży do dnia porodu.
Burmistrz Kętrzyna wydał w jej sprawie decyzję odmowną. Wyjaśnił, że przedmiotowe świadczenie przysługuje osobie, która wykaże m.in., iż pozostawała pod opieką medyczną od 10 tygodnia ciąży do dnia porodu. Katarina Z. odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie, ale ten utrzymał decyzję burmistrza w mocy. Kolegium podkreśliło, że intencją ustawodawcy była chęć zmotywowania kobiet zachodzących w ciążę do jak najwcześniejszego zgłoszenia się do lekarza lub położnej, a następnie systematycznego zgłaszania na kolejne badania kontrolne. Wnioskodawczyni tego warunku nie spełniła, zatem nie mogła liczyć na wypłatę świadczenia.
Przeczytaj także: Gminna kasa dla bobasa
Sąd: urzędnicy powinni zbadać przyczyny opóźnienia
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, który uchylił obie zaskarżone decyzje. Sąd przywołał regulację z art. 15b ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych, zgodnie z którą jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się żywego dziecka w wysokości 1000 zł przysługuje matce lub ojcu dziecka, opiekunowi prawnemu albo opiekunowi faktycznemu dziecka, którzy spełniają kryterium dochodowe, a ponadto, matka dziecka najpóźniej od 10 tygodnia ciąży pozostaje pod opieką lekarską.
Sąd podkreślił, że wykładając ten przepis literalnie, decyzje organów były prawidłowe. Jednak, zdaniem sądu należało rozważyć i wziąć pod uwagę motywację ustawodawcy, który powiązał wypłatę świadczenia z obowiązkiem lekarskiej kontroli przebiegu ciąży. Chodziło o to by motywując matkę finansowo, już na wczesnym etapie ciąży móc sprawować kontrolę lekarską nad jej przebiegiem. A w ten sposób ograniczyć wysoki poziom śmiertelności oraz zmniejszyć odsetek niemowląt posiadających niską masę urodzeniową.
Nie bez znaczenia są też okoliczności, które uniemożliwiły matce udanie się do lekarza lub położonej przed upływem 10 tygodnia ciąży. Nie jest bowiem wykluczone, że z przyczyn niezależnych od woli i wiedzy kobiety nie zawsze będzie w stanie dochować tego terminu. Może tu wchodzić w grę np. brak możliwości uzyskania pomocy lekarskiej w tym terminie (problemy z terminami u lekarza-specjalisty), albo co bardziej prawdopodobne brak możliwości rozeznania przez kobietę stanu ciąży w ciągu pierwszych 10 tygodni.
Co oznacza wyrok dla przyszłych podobnych spraw?
Zdaniem sądu, organ, do którego wpłynął wniosek o wypłatę świadczenia powinien zatem dążyć do wyjaśnienia przyczyny tego zaniechania. W tej sprawie, skarżąca obok kłopotów z dostaniem się do ginekologa podnosiła również to, że wcześniej na Ukrainie leczyła się na bezpłodność. Ta ostatnia okoliczność nie została przez nią wykazana, ale to rolą organu było ustalenie czy można jej było wierzyć, czy też nie. Nie można pominąć też tego, że skarżąca w trakcie prowadzonego postępowania administracyjnego powoływała się na zły stan zdrowia będący wynikiem wypadku, w którym uczestniczyła. To właśnie obrażenia, jakich wówczas doznała, w jej ocenie stały się przyczyną tego, że wcześniej nie połączyła "braku miesiączki" z ciążą.
Sąd podkreślił, że Katarina Z. po wypadku często korzystała z wizyt lekarskich w szpitalu i przychodni przyszpitalnej, co jednoznacznie świadczyło, że przywiązywała dużą wagę do swojego zdrowia. Z tego można wyciągnąć wniosek, że gdyby wcześniej zdawała sobie sprawę z bycia w ciąży, wcześniej skorzystałaby z porady lekarza ginekologa. Organy powinny też wziąć pod uwagę, w jaki sposób zachowywała się skarżąca w pierwszych tygodniach ciąży, tj. czy pozostawała pod stałą opieką medyczną wynikającą z konieczności czuwania nad prawidłowym przebiegiem ciąży.
Wyrok WSA w Olsztynie z dnia 13 lutego 2025 r. II SA/Ol 909/24
Cena promocyjna: 39.8 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 199 zł