Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, przedsiębiorstwa działające np. w ramach jednej grupy bardzo często dokonują między sobą setek, a nawet tysięcy transakcji – to normalna i całkowicie legalna praktyka biznesowa. Staje się czymś niepożądanym dopiero wtedy, gdy ceny sprzedaży (zwane transferowymi) są sztucznie zawyżane lub zaniżane. Cel: przerzucać dochody między firmami.
Resort finansów uważa, że skala problemu jest duża, i chce stworzyć specjalny departament zajmujący się wykrywaniem takich praktyk. Wiceminister Paweł Gruza mówi DGP, że zatrudnione zostaną w nim m.in. osoby, które dziś pracują po drugiej stronie barykady – zajmują się cenami transferowymi w firmach. Dzięki nim tropienie ma być szybsze i bardziej efektywne.
Fiskus opracuje też schemat zawierania transakcji (port bezpieczeństwa). Stosujące się do niego firmy nie będą musiały obawiać się kontroli.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autorzy: Marek Chądzyński, Bartek Godusławski, Grzegorz Osiecki