Zacznijmy od opłaty od słodkich napojów i alkoholu (tzw. podatku cukrowego) o pojemności do 300 mililitrów. Obowiązuje ona stycznia tego roku. Wprowadziły ją przepisy ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. Wynika z nich, że przedsiębiorcy sprzedający napoje alkoholowe przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży na podstawie zezwolenia, są zobowiązani do wniesienia opłaty związanej ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml. Opłata wynosi 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo, oznacza to 1 zł od 100 ml małpki wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml małpki wódki 40-procentowej i 88 gr od 250 ml wina 14-procentowego.

Czytaj w LEX: Podatek cukrowy w praktyce >

Ustawa umożliwiła również wprowadzenie opłaty od napojów słodzonych. Składa się ona z dwóch części – stałej i zmiennej. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, dodatek 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna), opłata zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml – w przeliczeniu na litr napoju. Nowe przepisy od 1 stycznia 2021 r. nakazują więc obliczanie cukrów, które są monosacharydami lub disacharydami oraz środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzących, o których mowa w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności (Dz. Urz. UE L 354 z 13) oraz kofeinę lub taurynę.

Wpłaty podlegają dystrybucji w proporcji 96,5 proc. na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia i 3,5 proc. na rzecz budżetu państwa.

Zobacz procedury w LEX:

 

Prawie miliard złotych wpływów z podatku cukrowego

Z informacji, które przekazał serwisowi Prawo.pl Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), wynika, że od początku roku do końca lipca br. łączna kwota środków, które zostały przekazane do funduszu wyniosła 703 968 991,82 zł. Oznacza to, że łączne wpływy z tego tytułu wyniosły 729 501 545, 93 zł (wraz z częścią, która jest przekazywana do budżetu państwa). Miesięczne wpływy do NFZ z opłaty cukrowej wyniosły odpowiednio:

  • w lutym: 2 314 966,14 zł,
  • w marcu: 148 205 766,58 zł,
  • w kwietniu: 131 160 591,18 zł,
  • w maju: 134 038 625,84 zł,
  • w czerwcu: 150 140 595,81 zł,
  • w lipcu: 138 108 446,27 zł.

Sprawdź w LEX: Czy podatek cukrowy należy naliczać od próbek wydanych za darmo? >

Na pytanie, na jakie cele są przeznaczane środki z tej opłaty, NFZ odpowiedział, że środki przeznaczane są zgodnie z ustawą na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów, w szczególności osób z nadwagą i otyłością oraz na działania profilaktyczne i edukacyjne. Na naszą prośbę o wskazanie konkretnych działań, które zostały sfinansowane z tej opłaty i w jakich kwotach, NFZ już nie odpowiedział. Pozwala to przypuszczać, że wydatkowanie środków z opłaty nie jest szczegółowo monitorowane.

Zobacz procedurę w LEX: Wysokość opłaty od środków spożywczych >

- Insulinooporność i cukrzyca zbierają w Polsce obfite żniwo, zwłaszcza że w czasie pandemii drastycznie ograniczyliśmy aktywność fizyczną, jednocześnie zwiększając ilość pochłanianych przekąsek. Niestety, nie sposób zauważyć działań NFZ na rzecz zwiększenia liczby lekarzy endokrynologów, zwiększenia liczby młodych lekarzy kształconych w kierunku tej specjalizacji czy likwidacji kolejek do specjalistów. Terminy oczekiwania na wizytę w prywatnej klinice nierzadko wynoszą trzy miesiące – zauważa Agnieszka Czernik, doradca podatkowy. Jej zdaniem, tym bardziej należy zadać sobie pytanie o celowość i rzeczywisty przebieg przepływu środków pieniężnych pochodzących nie tylko z parapodatków, ale także z planowanej drastycznej podwyżki składki zdrowotnej w ramach Polskiego Ładu.

Zobacz również: Firmy płacą podatek cukrowy, ale nie wiedzą, jak go prawidłowo liczyć >>

 

Opłata od torebek foliowych

Do kasy państwa pokaźne kwoty wpływają również z opłaty od torebek foliowych. Z danych, jakie serwis Prawo.pl otrzymał z Ministerstwa Klimatu i Środowiska wynika, że wpływy z tytułu opłaty recyklingowej za rok 2019 i 2020 wyniosły 266 341 947,64 zł. W rejestrze BDO w zakresie oferowania toreb na zakupy z tworzywa sztucznego objętych opłatą recyklingową wpisanych zostało 22 600 jednostek handlowych. Tyle zatem podmiotów zobowiązanych jest do jej rozliczenia. Zapytaliśmy, na co są przeznaczane wpływy z tego tytułu. Resort odpowiedział, że środki pochodzące z opłaty recyklingowej są przekazywane do budżetu państwa. W części opłata jest przekazywana na Fundusz Termomodernizacji i Remontów, który służy do finansowania części kosztów przedsięwzięć termomodernizacyjnych i remontowych oraz przedsięwzięć niskoemisyjnych. Szczegółów jednak także w tym przypadku brak.

Sprawdź w LEX: Czy przedsiębiorcę, który prowadzi sprzedaż internetową, również obejmuje obowiązek opłaty recyklingowej? >

Rafał Trzeciakowski, główny ekonomista w Forum Obywatelskiego Rozwoju zwraca uwagę, że rządy na świecie często wykorzystują mniej lub bardziej prawdziwe cele zdrowotne czy środowiskowe do zwiększania ciężaru podatkowego. Jego zdaniem, zapowiedzi pozytywnych skutków brzmią pięknie, ale próby oceny efektów podejmowane są rzadko, co wzbudza wątpliwości co do ich głównego celu. - Nie inaczej jest w Polsce. Nie znamy efektów podatku cukrowego czy podatku od toreb plastikowych, bo nie są one kompleksowo monitorowane. Wzrost cen napojów słodzonych i foliówek najprawdopodobniej przełożył się na ich mniejszą sprzedaż – to jednak nie wystarczy, aby powiedzieć, że cele zostały osiągnięte – twierdzi Rafał Trzeciakowski.

Sprawdź w LEX: Czy oferowanie wyłącznie reklamówek zwolnionych z opłaty recyklingowej zwalnia sklep z obowiązku rejestracji do BDO? >

To, co z kolei wiadomo, to to, że już na początku roku w sprzedaży pojawiły się butelki z alkoholem o pojemności powyżej 300 ml. Przepisy doprowadziły więc do tego, że "małpki" urosły. Odpowiedź na pytanie, czy nowa opłata spowodowała, że Polacy spożywają mniej alkoholu, wydaje się więc oczywista.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 103.2 zł


Podatek nie załatwi sprawy zdrowia

Otyłość jest przypadłością cywilizacyjną, która wynika z wielu czynników od dostępności jedzenia, przez siedzący tryb życia, po problemy zdrowotne.

- Trudno, aby efekty dało obłożenie podatkiem jednego, wcale nie decydującego czynnika, jak napoje słodzone. W badaniach na świecie brak zgody, czym konsumenci zastępują napoje słodzone – jeżeli innymi słodkimi przekąskami, kalorycznymi napojami nieobjętymi opłatą, czy zwyczajnie spożywaniem większych posiłków, to spadek masy ciała jest wątpliwy. Szczególnie, że w Polsce rząd PiS objął podatkiem również bezkaloryczne napoje słodzone słodzikami, które są najbardziej oczywistym zamiennikiem i mogą pomagać schudnąć. Również w przypadku toreb foliowych pozytywne efekty środowiskowe nie są oczywiste. Gdybyśmy rzeczywiście wielokrotnie używali tych samych toreb, to mogłoby się to przyczynić do zmniejszenia ilości odpadów. Pytanie jednak, ile rzeczywiście razy musielibyśmy z nich korzystać? Grubsze torby są bardziej trwałe, ale ich wytworzenie więcej kosztuje – również środowisko – zauważa Rafał Trzeciakowski. Nasz rozmówca powołuje się na jedno z badań, które pokazuje, że bawełnianą torbę sklepową musielibyśmy wykorzystać 131 razy, aby pod względem emisji CO2 była równie efektywna co najprostsza foliówka.

 

Podatki mogą pełnić różne funkcje, nie tylko fiskalne

W doktrynie prawa podatkowego podkreśla się, że podatki mogą pełnić różne funkcje. Podstawową z nich jest oczywiście funkcja fiskalna, czyli najprościej mówiąc zasilenie budżetu. Podatki mają jednak również inne funkcje, np. stymulacyjną, która polega na zachęcaniu lub zniechęcaniu podmiotów do określonych działań. Taką właśnie funkcję w założeniu miał pełnić m.in. podatek cukrowy. Jak tłumaczy dr Grzegorz Keler, adwokat w kancelarii SPCG, w przypadku danin, przy których wprowadzeniu istotne znaczenie ma funkcja stymulacyjna i które dotykają naszego codziennego życia, naturalnie pojawia się wątpliwość, czy skala ingerencji w zjawiska społeczne nie jest nadmierna i czy w ogóle rolą państwa jest kształtowanie zachowań obywateli. Spór ten ma charakter nie tyle prawny, co raczej polityczny i światopoglądowy. Jednak z punktu widzenia legislacji ważne jest to, czy wprowadzając określone rozwiązania, ustawodawca dysponuje rzetelnymi analizami, określającymi konsekwencje wprowadzonych przepisów, nie tylko z punktu widzenia wpływów budżetowych. Na przykład obłożenie podatkiem produktu, którego konsumpcję ustawodawca chciałby ograniczyć, może skutkować zwiększeniem konsumpcji produktu jeszcze bardziej szkodliwego. Jest to skutek, który można przewidzieć, korzystając z różnego rodzaju narzędzi pozwalających na dokonanie oceny zmian legislacyjnych. Niestety, jak punktuje dr Grzegorz Keler, ocena skutków regulacji dokonywana na etapie legislacyjnym wciąż pozostawia wiele do życzenia. Często brak jest pogłębionej i kompleksowej analizy możliwych konsekwencji zmian w prawie. Szczególnie w przypadku przepisów pisanych pospiesznie, np. w celu realizacji określonych celów politycznych, ocena skutków regulacji jest sporządzana pobieżnie. Jest to niestety nieodłączny element zjawiska nazywanego „tsunami legislacyjnym”, czyli nadprodukcji przepisów.

Zobacz w LEX: Kalendarz najważniejszych zmian w podatkach w 2021 r. >

- Ponadto nawet ze strony administracji pojawiają się informacje, że nie dysponuje ona wystarczającymi kompetencjami analitycznymi. Można oczywiście korzystać ze wsparcia zewnętrznych ekspertów, ale to wiązałoby się z kosztami i wymagało cierpliwości. Przede wszystkim jednak wymagałoby gotowości do dostosowania celów politycznych do wyników eksperckich analiz – konkluduje dr Grzegorz Keler.