Chodzi o przygotowaną przez posłów ustawę o zmianie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.  Zmiany polegają na jednoznacznym wskazaniu, że zwolnieniu z podatku od nieruchomości podlegają wszystkie grunty budynki i budowle na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego w tym również te grunty, które nie są zajęte przez budynki i budowle na tym obszarze.

Autorzy nowelizacji przekonują, że dotychczasowe brzmienie przepisu jest niejednoznaczne. Niektóre gminy przepis interpretują w ten sposób, że zwolnieniu z podatku od nieruchomości podlegają tylko budynki i budowle oraz grunty zajęte pod te budynki i budowle na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego. Pozostałe grunty niezabudowane na tym obszarze opodatkowują, a w przypadku lotnisk trawiastych to w większości nieruchomości. Zmiany dotyczyć będą zarówno dużych lotnisk komunikacyjnych, jak i małych lotnisk sportowo-szkoleniowych.

Gminy liczą ewentualne straty

Zdaniem inicjatorów nowego brzemienia przepisu, na nowelizacji gminy nie osiągają z tytułu podatku od nieruchomości lotniskowych jakiegokolwiek dochodu lub ten dochód mieści się w granicach kilkudziesięciu tysięcy złotych. Problem dotyczy niewielkiego procenta samorządów gminnych w Polsce, a wiele z nich ze względu na nieprecyzyjność przepisu odstępuje od naliczania podatku.

- Obecnie samorządy gminne nie osiągają znacznego lub chociaż istotnego dochodu z tytułu podatku od nieruchomości lotniskowych, chcąc utrzymać funkcjonowanie takich obiektów na terenie swojej gminy jako atutu i miejsca służącego komunikacji i rozwoju sportu lotniczego – uzasadnia Zbigniew Dolata, poseł sprawozdawca projektu.

Gminy na których terenie położone są lotniska ewentualne uszczuplenia podatkowe szacują na o wiele więcej, niż autorzy projektu. W przypadku gminy Ożarowice, na terenie której położone jest częściowo lotnisko Katowice- Pyrzowice to nawet 6 mln zł w skali roku. Lotnisko to największy podatnik w tej gminie. Dla gminy Szczytno (port lotniczy Olsztyn-Mazury) to około 700 tys. zł. Dla Świdnika, gdzie znajduje się Port Lotniczy Lublin to utrata około 1 mln zł w dochodach bieżących gminy.

Posłowie chcą pozbawić gminy resztki podatku od nieruchomości lotniskowych>>
 

Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego zadecyduje jak duże jest lotnisko

Krytycznie projekt ocenił Związek Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej. Uważa, że to kolejna inicjatywa uderzająca w finanse samorządów, bez żadnego mechanizmu rekompensującego. Zdaniem związku zmiana nie usuwa wątpliwości interpretacyjnych, lecz przyniesie negatywne skutki dla budżetów gmin, bo wszystkie grunty położone na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego będą korzystać ze zwolnienia od podatku od nieruchomości. Gmina straci podatek nawet z kilkudziesięciohektarowych nieruchomości.

Także przedstawiciele Związku Powiatów Polskich negatywnie wypowiedzieli się o potrzebie nowelizacji. W konsultacjach wskazywali, że zmiana nie ma charakteru redakcyjnego czy usuwającego wątpliwości reakcyjne, ale będzie miała negatywne skutki dla budżetów gmin. Przypomina, że wszelkie zwolnienia od podatku mają charakter wyjątku od zasady powszechnego opodatkowania.  Związek powołał się też na wyrok NSA z 27 września 2019 r. (sygn. II FSK 3096/17), który stwierdził, że mogą z tego zwolnienia zatem korzystać te grunty, które znajdują się na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego, lecz na których nie posadowiono żadnych budynków i budowli.

ZPP wskazywał, że po wejściu w życie przepisu nie dość, że zwolnienie nie będzie uzależnione od tego czy cały obszar będzie w użytkowaniu publicznym w sensie faktycznego funkcjonowania i powszechnej dostępności, to dodatkowo obszar gruntów objętych zwolnieniem będzie de facto zależał od decyzji Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, do którego kompetencji należy zatwierdzanie granic części lotniczej lotniska.

 

Gminy widzą problemy takie jak z infrastrukturą kolejową

Zdaniem Krzysztofa Iwaniuka, prezesa Związku Gmin Wiejskich RP gminy wciąż borykają się ze skutkami zwolnienia z podatku od nieruchomości terenów, na których znajduje się infrastruktura kolejowa, także prywatna. To pokłosie nowelizacji w 2016 roku ustawy o transporcie kolejowym. W efekcie, z podatku zwolnione są całe działki ewidencyjne na których znajduje się jakikolwiek element infrastruktury kolejowej. Na przykład gminę Terespol nowelizacja kosztowała już 4,5 mln zł.

- Nierzadkie są przypadki zwolnienia z podatków wszystkich gruntów jednostek gospodarczych, gdzie grunty z elementami urządzeń kolejowych zajmują na przykład tylko 5 procent powierzchni. Oznacza to, że 2 metry toru lub bocznicy decyduje o zwolnieniu wszystkich budynków i budowli wraz z biurem i gabinetem szefa firmy – przypomina Krzysztof Iwaniuk.

Przewodniczący ZGW RP uważa, nowelizacja jest kolejnym elementem rozszczelnienia systemu podatków lokalnych. - Rząd ma wystarczająco dużo instrumentów, aby pomagać kolejnym branżom, tymczasem robi to pieniędzmi samorządowymi. Pomógł branży kolejowej, teraz posłowie chcą pomóc branży lotniczej, zaraz o zwolnienia upomni się branża stoczniowa i lotnicza. Zwolnienia z podatku od nieruchomości staną się regułą, a nie wyjątkiem – mówi Krzysztof Iwaniuk.

Samorządowcy powołując się na skutki jakie wywołało ustawowe zwolnienie infrastruktury kolejowej oraz opinię prezesa UOKiK wskazują, że projekt ustawy może być formą niedozwolonej pomocy publicznej. Uważają więc, że powinien uzyskać notyfikację Unii Europejskiej w zakresie dopuszczalności pomocy publicznej. Krytycznie o projekcie wypowiedział się Senat, który odrzucił projekt. 

Ustawa wejdzie w życie od 1 stycznia 2022 r.