Sprawę lekarza, który pracował przez kilka dni na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szamotułach, mimo pozbawienia prawa do wykonywania zawodu, opisał lokalny portal mojewronki.pl. Jak do tego doszło? W momencie, gdy lekarz był przyjmowany do pracy w szpitalu, posiadał jeszcze wszystkie niezbędne uprawnienia. Utracił je 18 lipca br., co potwierdzają dane Centralnego Rejestru Lekarzy (po pozbawieniu prawa do wykonywania zawodu lub utracie uprawnień w rejestrze widnieje informacja, że dane medyka zostały przeniesione do archiwum; podany jest również ogólnie ujęty powód). Jak podaje jednak portal, kilka dni później lekarz nadal pracował w szpitalu, o czym poinformowali czytelnicy. -  W poniedziałek, gdy powziąłem wiadomość, że pan doktor ma zakaz wykonywania zawodu, natychmiast poinformowałem go, że do wyjaśnienia sprawy odsuwam go od wykonywania usług medycznych. Po zebraniu informacji, dziś w trybie natychmiastowym rozwiązałem z nim umowę o świadczenie usług – odniósł się do sprawy cytowany przez portal Remigiusz Pawelczak, dyrektor szpitala. Poinformował również o skierowaniu pisma do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego medyka.

 

Problem nie tylko dla dyrekcji

Generalnie to, czy dany lekarz ma ważne uprawnienia do leczenia, w łatwy sposób można sprawdzić online, w Centralnym Rejestrze Lekarzy, który jest prowadzony przez Naczelną Izbę Lekarską. Wystarczy wpisać imię i nazwisko medyka, można również szukać po numerze PESEL lub numerze prawa do wykonywania zawodu. Każdy może uzyskać w ten sposób informację o ważności uprawnień, dacie ich uzyskania oraz specjalizacji danego lekarza. Istnieje także Rejestr Ukaranych Lekarzy i Lekarzy Dentystów Rzeczypospolitej Polskiej, w którym gromadzone są informacje o prawomocnych wyrokach wobec medyków. Tutaj jednak konieczne jest zwrócenie się o podanie informacji, jest on bowiem jawny tylko dla osób, które udowodnią, że mają interes prawny w uzyskaniu odpowiedzi. Jak podaje Naczelna Izba Lekarska, w tym roku, do końca czerwca br. wpłynęło 1370 wniosków z prośbą o udzielnie informacji.

Tak więc sprawdzenie, czy lekarz ma niezbędne uprawnienia, jest raczej proste. Problem pojawia się jednak w przestrzeni, w której medyk traci prawo wykonywania zawodu w trakcie zatrudnienia w danej placówce. - Pierwszy raz spotykamy się z taką sytuacją, bo oprócz znalezienia informacji na stronie internetowej Izby Lekarskiej, nie otrzymaliśmy do teraz informacji od żadnej instytucji, że doktor jest pozbawiony prawa wykonywania zawodu – mówi dyrektor Pawelczak cytowany przez mojewronki.pl.

A potencjalne problemy ma w tym momencie nie tylko dyrekcja szpitala. Jak przekazali portalowi nieoficjalnie czytelnicy, sami zorientowali się, że coś jest nie tak, gdy próbowali realizować recepty wystawione przez, już wówczas, pozbawionego uprawnień medyka. Pojawia się pytanie, co z ważnością wystawianych dokumentów. Warto przypomnieć, że ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty przewiduje, że jeśli dana osoba bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu, podlega karze grzywny. Odpowiedzialność jest zaostrzona, gdy wiąże się to z uzyskiwaniem korzyści majątkowych albo wprowadzenie w błąd dotyczące uprawnień (mówiąc wprost: jeśli ktoś deklaruje, że może leczyć, a w rzeczywistości jest inaczej). Wówczas wchodzi w grę grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Czytaj też w LEX: Nieuprawnione udzielanie świadczeń zdrowotnych (art. 58 ust. 1 i 2 u.z.l.) - uwagi prawnokarne i prawnomedyczne >

Czytaj również: Fejkowego lekarza łatwo zdemaskować. Trudniej psychologa i psychoterapeutę

Doktor to nie zawsze lekarz, czyli jak nie trafić w ręce szarlatana

 


Konieczna zmiana przepisów?

Dyrektor szpitala podkreślił również, że jego zdaniem sytuacja skłania do refleksji nad koniecznością zmiany przepisów. - Przygotowujemy pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Zdrowia, Izby Lekarskiej, NFZ i innych instytucji, że pracodawcy ochrony zdrowia powinni mieć możliwość natychmiastowego uzyskiwania informacji, że dany lekarz, pielęgniarka, położna, fizjoterapeuta itp. utracili prawo do wykonywania zawodu. Będziemy oczekiwali pilnego systemowego rozwiązania tego problemu – zaznaczył.

Sprawdź też w LEX: Czy lekarka może wykonywać zawód zanim otrzyma prawo wykonywania zawodu lekarza? >

A co na to prawnicy? Maciej Łokaj, radca prawny, partner w Gardens Tax & Legal podkreśla, że sprawa szamotulskiego SOR-u to skrajny przypadek, bo tego typu sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Z drugiej strony, postępowanie dyrektora szpitala było całkowicie poprawne. Nie jest jednak do końca tak, że o utracie prawa do wykonywania zawodu się nie informuje. - Trzeba pamiętać, że zakaz wykonywania określonego zawodu to środek karny, o którym orzeka sąd. Ścieżka postępowania z prawomocnym orzeczeniem wynika zarówno z obowiązujących przepisów powszechnych, szczególnie Kodeksu karnego wykonawczego, jak i regulacji samorządowych, zgodnie z którym prezes właściwej Okręgowej Rady Lekarskiej przesyła otrzymane od sądu prawomocne orzeczenie do różnych instytucji, w tym między innymi ZUS, NFZ, czy właściwego wojewody, a także podmiotu, w którym lekarz wykonuje zawód – zaznacza mec. Łokaj.

Sprawdź też w LEX: Czy negatywny wynik LEK wpływa na posiadane przez lekarza uprawnienia zawodowe? >

Jak przypomina z kolei dr n. pr. Konrad Dyda, zgodnie z rozporządzeniem z dnia 13 lipca 2010 r. w sprawie sposobu i trybu prowadzenia Rejestru Ukaranych Lekarzy i Lekarzy Dentystów w RP oraz trybu i sposobu wykonywania prawomocnych orzeczeń sądów lekarskich, wykonanie kary zawieszenia prawa wykonywania zawodu polega na złożeniu dokumentu prawa wykonywania zawodu w okręgowej izbie lekarskiej właściwej ze względu na miejsce wykonywania zawodu przez ukaranego lekarza na okres biegu tej kary (par. 7 ust. 2). - W każdym razie organy samorządu nie mają obowiązku informować o tym fakcie pracodawcę ukaranego, co z kolei wydaje się stwarzać realne ryzyko, że zatrudniający po prostu nie dowie się o tym, że podległy mu medyk nie może wykonywać zawodu – zauważa.

Zobacz też procedurę: Realizacja prawomocnego orzeczenia sądu lekarskiego - postępowanie wykonawcze >

 

Informowanie o orzeczeniach i automatyzacja

Dlatego, zdaniem dra Dydy, zmiany w przepisach wydają się tu więc pożądane i powinny zmierzać w kierunku nałożenia na organy dyscyplinarne obowiązku poinformowania zatrudniających o swoich orzeczeniach. Zauważa jednak, że w tym momencie pojawia się dodatkowy problem: organy te musiałyby posiadać aktualne informacje o tym, gdzie i na jakiej podstawie medyk wykonuje swój zawód. - W końcu w grę wchodzi nie tylko umowa o pracę, ale również np. zlecenie. Tym samym wprowadzenie wskazanego obowiązku musiałoby się wiązać z koniecznością przekazywania odpowiednim izbom przez medyków aktualnych informacji o wszystkich formach wykonywania przez siebie zawodu – wyjaśnia.

Mec. Łokaj uważa, że warto rozważyć dwie zmiany: po pierwsze, czy regulacji samorządowych nie przenieść na grunt przepisów powszechnych, a po drugie – czy problemu nie rozwiązałaby automatyzacja powiadomienia stosownych instytucji z chwilą umieszczenia wzmianki o zakazie w rejestrze lekarzy. - Osobiście uważam, że przenoszenie regulacji jako takie nie jest konieczne. W tym przypadku dużo bardziej sprawdziłaby się automatyzacja, bo można odnieść wrażenie, że w przypadku wielkopolskiego szpitala problemem mógł być właśnie czasu niezbędny do przepływu informacji. Automatyzacja, jednak, na pewno wymagałaby wskazania w ramach obowiązujących przepisów instytucji objętych uprawnieniem do pozyskania informacji o umieszczeniu w rejestrze wzmianki o zakazie wykonywania zawodu – kwituje mec. Łokaj.

Zobacz też procedurę: Zawieszenie prawa wykonywania zawodu lekarza z uwagi na niedostateczne przygotowanie zawodowe >