W dniu 1 lipca weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 czerwca 2024 r. w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizacje w ramach rezydentury, zgodnie z którym wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarza i lekarza dentysty odbywającego daną specjalizację w ramach rezydentury (w 23 dziedzinach) w pierwszych dwóch latach zatrudnienia w trybie rezydentury wyniesie 9 368 zł (brutto), po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 10 220 zł (brutto). To o ponad tysiąc złotych podwyżki (brutto). Do tej pory lekarz rezydent tych specjalizacji otrzymywał bowiem odpowiednio: 8308 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie - 9063 zł.
ZOBACZ SZKOLENIE ONLINE: Jak wdrożyć podwyżki wynagrodzeń w ochronie zdrowia od 1 lipca 2024 r.? >
Oznacza to, że zasadnicze wynagrodzenie lekarza rezydenta po dwóch latach pracy w tym trybie będzie niewiele niższe od pensji minimalnej lekarza specjalisty. Zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych - od lipca 2024 r. wyniesie ono 10 375,446 zł brutto.
Oto lista dziedzin uprawniających do wspomnianego wyżej wynagrodzenia:
- anestezjologia i intensywna terapia,
- chirurgia dziecięca,
- chirurgia ogólna,
- chirurgia onkologiczna,
- choroby wewnętrzne,
- choroby zakaźne,
- geriatria,
- hematologia,
- kardiologia dziecięca,
- medycyna paliatywna,
- medycyna ratunkowa,
- medycyna rodzinna,
- neonatologia,
- neurologia,
- neurologia dziecięca,
- onkologia i hematologia dziecięca,
- onkologia kliniczna,
- patomorfologia,
- pediatria,
- psychiatria,
- psychiatria dzieci i młodzieży,
- radioterapia onkologiczna,
- stomatologia dziecięca
Rezydenci pozostałych specjalizacji w pierwszych dwóch latach zatrudnienia mają otrzymywać 8 516 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie – 8 772 zł. Także lekarze rezydenci tych specjalizacji dostaną podwyżki. Do tej pory wynagrodzenie zasadnicze w ich wypadku to 7552 zł, a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie: 7779 zł.
Zmiany obowiązują od 1 lipca, czyli od dnia, w którym zaczęły obowiązywać podniesione minima płacowe w ochronie zdrowia.
Podniesienie wynagrodzenia zasadniczego rezydentów dotyczy 37 tys. osób, czyli lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację w trybie rezydentury z uwzględnieniem prognozy na rok 2024/2025.
Czytaj także na Prawo.pl: W lipcu znów wzrosną pensje minimalne w ochronie zdrowia - znane są kwoty
Środowisko apeluje o zmiany
Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej zauważa, że z bonem 700 zł dla lekarzy rezydentów deficytowych specjalizacji, ich pensja po dwóch latach specjalizacji będzie wyższa od wynagrodzenia lekarzy specjalistów. - Od lat niezmiennie postulujemy trzy średnie krajowe dla lekarza specjalisty i dwie dla rezydenta - zaznacza.
- Obecnie lekarze po ukończeniu specjalizacji uciekają na kontrakty. Szpitalom bardziej się to opłacało pod względem czasu pracy, odpowiedzialności za błędy medyczne. Było dobrze, dopóki stawki na kontraktach nie poszybowały i obecnie wedle dyrekcji wielu szpitali nie stać ich na zatrudnianie lekarzy. Przegapiono moment, by odpowiednio zapłacić etatowcom, bo nie było pieniędzy. Lekarzy wypychano na kontrakty i teraz są tego efekty. Zarabiają więcej, ale kosztem wszelkich przywilejów wynikających z zatrudnienia na umowę o prace - zaznacza.
Zarobki lekarzy na kontraktach
Dr Wojciech Rożdżeński, prawnik i wykładowca specjalizujący się w prawie medycznym i farmaceutycznym, zauważa, że wynagrodzenia lekarzy w większości zatrudnionych na podstawie umów B2B różnią się w zależności od ośrodków i specjalizacji. - W Warszawie dobry urolog zarobi 100 tys. zł miesięcznie. Mówimy o najwyższej klasy specjalistach. W Krakowie zarobi 70 tys. zł miesięcznie, a w innych województwach wynagrodzenia sięgają od kilkunastu do ponad 20 tys. zł miesięcznie - mówi.
Lekarze nie zawsze negocjują stawki godzinowe. Lekarze niektórych specjalizacji pobierają procent tego, co za wykonanie danej procedury płaci NFZ.
- Oznacza to, że jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia decyduje się na podniesienie stawki, to część nadwyżki - w zależności od wynegocjowanego przez lekarza kontraktu - dostaje z automatu lekarz. Lekarze z silną pozycją zgadzają się przeprowadzać tylko wyżej wyceniane procedury. Jest też ryzyko upcodingu, czyli wpisywania do sprawozdania procedury wyżej wycenianej przez NFZ - mówi Rożdżeński. Podkreśla przy tym, ze to szpital odpowiada za umowy podpisywane z lekarzami.
Szpital płaci co prawda lekarzom tylko za faktycznie wykonaną pracę (zabieg, operację), jednak odbywa się to przy braku norm czasu pracy.
Czytaj także na Prawo.pl: Lekarze z Ukrainy. Warunkowy tryb ma być przedłużony
Według dra Jerzego Gryglewicza, eksperta Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie, wynagrodzenie lekarza za procedurę uzależnione od wyceny NFZ nie jest problemem. - Umowy w publicznym systemie powinny być jedna transparentne. Obecnie może dochodzić do nadużyć, czyli sytuacji, w której wykonanie świadczenia przynosi straty. Niepokojące jest także to, że lekarze i to zwykle w niedużych szpitalach mogą otrzymywać nawet dwukrotnie więcej za wykonanie danej procedury medycznej - uważa.
Katarzyna Adamska, prawniczka, ekspertka prawa medycznego, zauważa, że szpitale godzą się na niekorzystne warunki, żeby zatrzymać specjalistów. - To zamknięte koło w sytuacji deficytu lekarzy w publicznym systemie. Szpitale konkurują stawkami, co kończy się problemami finansowymi - dodaje.
Czytaj też w LEX: Obowiązki kierownika podmiotu leczniczego dot. podwyżek minimalnych wynagrodzeń z dniem 1 lipca >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.