Józef Kielar: Był Pan jednym z najważniejszych autorów reformy w psychiatrii zapoczątkowanej w 2018 roku, polegającej m.in. na tworzeniu w formule pilotażu centrów zdrowia psychicznego. W połowie października tego roku wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia stwierdził, że w przypadku wspomnianego pilotażu przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zakładają powstanie nowego systemu od 1 lipca 2025 r. Co Pan na to?

Marek Balicki: Na ostatnim posiedzeniu Rady ds. Zdrowia Psychicznego przy Ministrze Zdrowia, a także w wywiadach prasowych i podczas niedawnej konferencji centrów zdrowia psychicznego w Mikołajkach, wiceminister Konieczny przedstawił zmiany w sposobie finansowania centrów po zakończeniu pilotażu. Powiedział, że centra zdrowia psychicznego (CZP) będą dalej funkcjonować, że wspomniana reforma się sprawdziła i po zakończeniu pilotażu ma ruszyć nowy system oparty na tych centrach. Jest to jednak pierwsza część zapowiedzi. Druga, o wiele istotniejsza, budzi już poważny niepokój zarówno wśród profesjonalistów CZP, jak i w środowisku pacjentów oraz rodzin. Mówi bowiem o odejściu od finansowania proporcjonalnego do liczby mieszkańców na danym terenie na rzecz płacenia za procedury, punkty, liczbę leczonych. Byłby to powrót do metod finansowania sprzed pilotażu zapoczątkowanego w 2018 roku. Takie rozwiązanie burzy koncepcję CZP, gdyż płacenie za usługę czy liczbę leczonych jest w opiece psychiatrycznej niekorzystne, zwłaszcza w przypadku dłużej trwających zaburzeń psychicznych. Wypycha poza system najciężej chorujących. Dlatego narodził się pomysł zwołania Nadzwyczajnego Kongresu Zdrowia Psychicznego i ogólnokrajowego dnia protestu 5 grudnia. 

 

A jak Pan skomentuje wypowiedź wspomnianego wiceministra zdrowia oraz Jakuba Szulca, wiceprezesa NFZ, że były duże nierówności w dostępie do świadczeń? Powiedzieli oni, że były takie centra, które udzielały pomocy ponad 6. proc. populacji, ale i takie, które pomagały mniej, niż 2. proc. mieszkańców, w zależności od regionu, otrzymując takie samo finansowanie. 

Jest tylko kilka CZP, które mają mniejszą liczbę osób leczonych na 100 tys. mieszkańców. Trzeba jednak powiedzieć, że pilotaż w wielu miejscach był wdrażany połowicznie. Na terenie, gdzie są CZP, utrzymano umowy z innymi placówkami opieki psychiatrycznej. W związku z tym, CZP nie mogły przejąć odpowiedzialności za wszystkich pacjentów. Leczyli się w innych placówkach, bo tak zadecydował NFZ. Kolejna, może nawet istotniejsza okoliczność, jest taka, że różnice geograficzne w korzystaniu z opieki zdrowotnej są znane od dawna. Występują pomiędzy poszczególnymi krajami, a także w ich obrębie. W Anglii kilka lat temu zbadano geograficzne różnice w korzystaniu z opieki psychiatrycznej. Okazuje się, że różnice między angielskimi rejonami podobnymi do obszarów działania CZP w Polsce, były większe niż u nas i wynosiły od 1,1 proc., do 5,2 proc. W naszych analiz wynika, że po powstaniu CZP różnice w korzystaniu pomiędzy poszczególnymi obszarami objętymi pilotażem zaczęły się zmniejszać. Dlatego w pewnym sensie wypowiedź wiceministra zdrowia i wiceprezesa NFZ można uznać za manipulację. Wprowadzała bowiem opinię publiczną w błąd, bo nie odpowiadała na podstawowe pytanie: czy powstanie CZP zmniejsza różnice terytorialne w korzystaniu z opieki psychiatrycznej. Bo, że takie różnice są i będą, jest powszechnie znanym faktem.

 

Wiceminister Wojciech Konieczny powiedział także, że do końca pilotażu centra nie będą mogłyby być tworzone i finansowane w dotychczasowej formule ze względów finansowo – technicznych? Co Pan przez to rozumie?

Wiemy, że w NFZ jest tzw. dziura finansowa i szuka się oszczędności. Ale trzeba od razu przypomnieć, że udział opieki psychiatrycznej w budżecie NFZ jest proporcjonalnie mniejszy niż w innych krajach. A budżet ten jest na dodatek dość mizerny. W tym roku wydamy na psychiatrię 4,5 proc. budżetu ochrony zdrowia. Eksperci postulują minimalny poziom w wysokości 6 -7 proc. Tyle przeznaczają kraje europejskie, które najmniej wydają na opiekę psychiatryczną. W sąsiednich Niemczech na ten cel przeznacza się ponad 10 proc. przy dużo wyższym budżecie na zdrowie. 

 

Polscy pacjenci ze względu na niedostateczne finansowanie psychiatrii ze środków publicznych wypychani są z tego powodu do prywatnej opieki psychiatrycznej. Koszty takich wizyt kształtują się np. w Warszawie od około 300 zł do ponad 500 zł (u profesora) i 900 zł za wizytę domową…

Nazywamy to stomatologizacją opieki psychiatrycznej. I to jest największe zagrożenie dla chorujących psychicznie. Gdybyśmy mieli oszczędzać na najsłabszych, to powiedzmy, że władzy publicznej tego robić nie wolno. Dlatego w 2018 roku zaczęliśmy reformować psychiatrię. Natomiast nowy system finansowania CZP proponowany przez ministerstwo (zapłata za procedurę czy liczbę leczonych) nie zapewni ciężko chorującym kilkudziesięciu wizyt rocznie u psychoterapeuty czy aktywnej pomocy w środowisku. Zmierza on do formatowania pacjenta według jednego wzorca, a przecież każdy choruje inaczej. Jest jeszcze problem z tymi, którzy nie chcą się leczyć i trzeba do nich dotrzeć. Ministerialne rozwiązania nie przewidują jednak takiej sytuacji. Wrócą także limity i wydłużające się kolejki.

Czytaj również: Centra Zdrowia Psychicznego - ministra zdrowia powoła zespół do spraw zmian

Czytaj także w LEX: Zabójstwo "z rozkazu Boga" a niepoczytalność sprawcy w świetle orzecznictwa sądów USA > >

 

Proszę przypomnieć, w jakim celu powstawały centra zdrowia psychicznego i co udało się osiągnąć?

Każde CZP ma wyznaczony obszar działania. Albo dzielnica wielkiego miasta, jak np. warszawska Wola, albo powiat i miasto, np. w Koszalinie. Za zapewnienie wszystkim mieszkańcom opieki psychiatrycznej odpowiada CZP. Nie ma czegoś takiego, że mówi się choremu: u nas limity już wyczerpane, idźcie szukać pomocy gdzie indziej. CZP nie może tego zrobić, bo podpisało odpowiedni kontrakt na zapewnienie opieki wszystkim potrzebującym. W każdym centrum działa punkt zgłoszeniowo-koordynacyjny od godziny 8 do 18 we wszystkie dni robocze. Każdy musi zostać przyjęty w swojej sprawie lub w sprawie członka rodziny, bez konieczności wcześniejszego ustalania terminu. Powoduje to, że dostępność do opieki psychiatrycznej zdecydowanie się poprawiła. Liczba skarg do Rzecznika Praw Pacjenta na CZP - jest już ich 120 i obejmują swoim działaniem ponad połowę kraju - jest minimalna. W ubiegłym roku było ich 120, a na stary model funkcjonujący w drugiej połowie kraju i psychiatrię dzieci i młodzieży wpłynęło aż 7 tys. skarg! Pojawiła się nowa funkcja: koordynatorzy opieki dla osób z ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. W każdym CZP funkcjonuje opieka dzienna i pomoc w środowisku. Odwróciły się proporcje w tym zakresie. Przed reformą tylko jedna trzecia powiatów miała u siebie taką opiekę. Obecnie zaś tylko jedna trzecia nie ma jeszcze tych form pomocy. Stało się to na przestrzeni kilku ostatnich lat. To niewątpliwy sukces. Ważną rolę w procesie terapeutycznym pełnią asystenci zdrowienia. Są to osoby, które same chorowały, osiągnęły stan stabilny, przeszły szkolenia i pracują w centrach wspierając pacjentów, którzy obecnie są w kryzysie. Jest to nieoceniona pomoc. 

 

Czy jest jakaś szansa na zażegnanie sporu z Ministerstwem Zdrowia o centra zdrowia psychicznego?

14 listopada odbyła się konferencja prasowa Stowarzyszenia CZP, Komitetu Organizacyjnego Kongresu Zdrowia Psychicznego i przedstawicieli asystentów zdrowienia, w której brałem udział. Tuż przed konferencją zaprosiła nas na spotkanie minister zdrowia Izabela Leszczyna, na którym zapadła decyzja o powołaniu ministerialnego zespołu, do którego wejdą przedstawiciele środowiska CZP, NFZ i ministerstwa. W ciągu kilku tygodni mają oni wypracować najlepsze możliwe rozwiązania. Pojawiło się więc światełko w tunelu, co odbieram bardzo pozytywnie. Minister usłyszała bowiem głos przeciwników likwidacji centrów zdrowia psychicznego w obecnym kształcie. To otwiera drogę do rzeczywistego dialogu i pracy ekspertów nad najlepszymi rozwiązaniami.

Zobacz w LEX: Przesłanki umieszczenia bez zgody w szpitalu psychiatrycznym w trybie wnioskowym. Glosa do postanowienia SN z dnia 6 sierpnia 2014 r., V CSK 145/14 > >

 

Czy oznacza to, że 5. grudnia po Nadzwyczajnym V Kongresie Zdrowia Psychicznego nie odbędzie się manifestacja przed Sejmem na którą zostanie zaproszony Marszałek Sejmu i usłyszy żądania protestujących?

Kongres się odbędzie. Dokona oceny sytuacji i pierwszych ustaleń zespołu powołanego przez minister zdrowia. Zadecyduje także o tym, co robić dalej? Spodziewam się przyjęcia proklamacji adresowanej do władz publicznych.

 

Jakie zmiany legislacyjne są niezbędne, żeby reforma psychiatrii nadal się rozwijała?

Konieczna jest nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia psychicznego i wpisanie do niej podstawowych elementów nowego modelu opieki psychiatrycznej. Niezbędne będzie także wydanie rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego centrów zdrowia psychicznego, czy nowelizacji tzw. rozporządzenia koszykowego. Co najmniej kilka aktów prawnych jest koniecznych, żeby wprowadzić nowe rozwiązania systemowe po zakończeniu pilotażu. Czeka nas więc dużo pracy.

Zobacz również w LEX: Uwagi o niektórych stronach podmiotowości niepoczytalnego sprawcy w postępowaniu przygotowawczym > >

 

Cena promocyjna: 161 zł

|

Cena regularna: 230 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 152.16 zł