Założenia propozycji nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wpisano do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów już kilka miesięcy temu, tuż po aferze związanej z pojawieniem się na rynku tzw. alkotubek. Ostateczny projekt wciąż nie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji, mimo że w wykazie wciąż widnieje informacja, że planowana data przyjęcia nowych przepisów przez rząd to… czwarty kwartał ubiegłego roku.

Jak wynika z założeń projektu przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia, zaproponowano w nim, by alkohol mógł być sprzedawany jedynie w szklanych lub metalowych opakowaniach (po to, by wyeliminować ryzyko pojawienia się kolejnych alkotubek). Dozwolona miałaby być też jedynie płynna forma takiego wyrobu. Projekt zawiera także wprowadzenie obligatoryjnej kontroli wieku kupującego, w momencie gdy sprzedawca ma wątpliwości co do jego pełnoletności.

 

Szerokie zmiany pod znakiem zapytania

To zmiany znacząco okrojone w stosunku do tego, co Ministerstwo Zdrowia chciałoby wprowadzić. Wcześniej wiceminister Wojciech Konieczny zapowiadał m.in. rozszerzenie zakazu reklamy na wszystkie napoje alkoholowe (także piwo) czy ograniczenia sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych na stacjach benzynowych. Planowano też wpisanie do ustawy wprost zakazu sprzedaży alkoholu przez internet, ze względu na problemy związane z weryfikacją wieku kupującego. Propozycje te zyskały szerokie poparcie dużej części organizacji społecznych i części polityków, ale nie wiadomo, czy w ogóle będą procedowane w przyszłości. Podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju wiceminister Wojciech Konieczny tłumaczył, że powodem, dla którego nie znalazły się w założeniach, jest brak porozumienia między resortem zdrowia a rozwoju, choć rozmowy wciąż trwają. Sporne są trzy z sześciu głównych założeń: zakaz sprzedaży alkoholu przez internet, całkowity zakaz reklamy oraz ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. – Decyzja ma być podjęta niebawem – zaznaczył wiceminister Konieczny.

Podkreślił także, że z analiz przeprowadzonych przez resort wynika, że interwencja legislacyjna jest konieczna. - Prawdziwe efekty mogą być osiągnięte wyłącznie poprzez ograniczenie dostępności ekonomicznej oraz fizycznej alkoholu. Nie znaleźliśmy żadnych badań, które potwierdziłyby, że przy utrzymaniu stałej dostępności ekonomicznej i fizycznej udaje się osiągnąć jakiekolwiek realne cele polityki antyalkoholowej. Stąd nasza dość kompleksowa propozycja zmian legislacyjnych – wskazał.

Czytaj również: Całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w internecie kością niezgody, także w rządzie

Czytaj także w LEX: Lokale, w których można spożywać alkohol, mogą być oddalone od szkół o min. 140 metrów > >

 

Zdrowie kontra wolność działalności

Jak podkreślił wiceminister rozwoju Michał Jaros, a także obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele przedsiębiorców, ich zdaniem propozycje resortu zdrowia kłócą się z konstytucyjną zasadą wolności prowadzenia działalności gospodarczej i wprowadzają nadmierne ograniczenia dla biznesu. Wskazano m.in., że nocne zakazy sprzedaży alkoholu to potencjalna dyskryminacja, bo po piwo czy wódkę nadal będzie można iść do restauracji czy dłużej otwartego sklepu spożywczego. Wiceminister Konieczny podkreślił jednak, że stacje benzynowe są miejscem szczególnym, które w ogóle nie powinno tak naprawdę być łączone z kupowaniem alkoholu. Jest to bowiem aż zbyt proste – kupić butelkę wódki przy okazji tankowania auta, skoro i tak mamy już w ręku kartę płatniczą. - Podobnie nikt nie sprzedaje papierosów w kiosku w szpitalu - stwierdził wiceminister. 

Organizacje reprezentujące przedsiębiorców krytycznie odnoszą się też do całkowitego zakazu reklamy, ale przedstawiciele resortu zdrowia zaznaczają, że nawet obecnie obowiązujące zakazy są omijane, bo promocje typu „12 plus 12” w rzeczywistości są reklamą, choć uznaje się je za dozwoloną informację. Również posłanka Paulina Matysiak (Lewica) wskazała, że problemem są aplikacje popularnych sklepów spożywczych i to, że dozwolone jest przesyłanie powiadomień, a nawet SMS-ów do użytkowników o zbliżających się lub obowiązujących promocjach na piwo. – Ale oprócz rozwiązań potrzebne jest także ich egzekwowanie, by nie pozostały tylko martwym prawem – oceniła posłanka.

Zobacz w LEX: Rozkład życia rodzinnego przez nadużywanie alkoholu jako jedna ze społecznych przesłanek orzeczenia obowiązku leczenia odwykowego przeciwalkoholowego > >

 

Nowość

Cena promocyjna: 179 zł

|

Cena regularna: 179 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 143.2 zł


Senat wyjdzie z kolejną propozycją?

Jest całkiem prawdopodobne, że projekt resortu zdrowia, który ma zostać w całości opublikowany niebawem, nie będzie jedyny. W poniedziałek senacka Komisja Petycji podjęła bowiem decyzję, że podejmie działania zmierzające do przygotowania projektów ustaw realizujących postulaty zawarte w jednej z petycji, w której znalazły się propozycje zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Autor zaproponował modyfikację górnej granicy godzinowej zakazu prowadzenia reklamy i promocji piwa w telewizji, radiu, kinie i teatrze oraz nadanie radzie gminy uprawnień do wprowadzenia czasowego ograniczenia sprzedaży napojów alkoholowych (w okresie od 1 listopada do 31 marca). Skąd ramy czasowe zawarte w drugim przepisie? - W opinii składającego petycję, wnioskowana zmiana przyczyni się do ograniczenia liczby ofiar śmiertelnych wśród osób odurzonych alkoholem i przebywających w niskich temperaturach powietrza – wyjaśniono.