O problemie związanym z podobieństwem saszetek z alkoholem do popularnych musów dla dzieci i planów kolejnej firmy w tym zakresie Prawo.pl informowało jako pierwsze w artykułach z lipca i sierpnia br.: Alkohol w saszetkach jak musy owocowe – i równie łatwy do kupieniaSaszetka z wódką do kieszeni – rynek coraz bardziej kreatywny, przepisy nie nadążają​). Po tym, jak alko-tubki rzeczywiście trafiły do sklepów, politycy zapowiedzieli zmiany w prawie, które nie pozwolą, by tego typu sytuacja powtórzyła się w przyszłości. Efektem sprawy była też rezygnacja Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU). 

Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny poinformował, że resort zdrowia pracuje już nad zmianami legislacyjnymi. Zmiany mają dotyczyć ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zaznaczył, że do projektu już dopisano przepisy ograniczające promocję alkoholu i zwiększające kary za jego niewłaściwą sprzedaż. W piątek na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego (RCL) opublikowano projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie opakowań niektórych napojów spirytusowych, nad którym pracuje resort rolnictwa. Zakłada on m.in., że napoje alkoholowe o pojemności do 200 ml będą mogły być sprzedawane jedynie w szklanych opakowaniach lub puszkach, które nie mogą wprowadzać w błąd ani nawiązywać do produktów dla dzieci. 

Czytaj również: Saszetki z alkoholem wymuszają zmianę przepisów - prace już trwają

Plastikowe alko-tubki nie trafią już do sklepów - jest projekt rozporządzenia

Ustawa niedostatecznie precyzyjna, będą zmiany 

W środę na temat alko-tubek obradowały połączone komisje sejmowe: zdrowia oraz do spraw dzieci i młodzieży. Rozpatrzono informację na temat dopuszczenia do sprzedaży wyrobu alkoholowego w opakowaniach-tubkach, charakterystycznych dla musów dziecięcych. Jak wskazywał wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, w lipcu jeden z urzędów skarbowych zwrócił się do resortu zdrowia z pytaniem, czy opakowania w formie tubek są sprzeczne z postanowieniami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie ze stanowiskiem MZ, jak i KPCU, takiej sprzeczności nie było. – Samo nasze prawodawstwo, przepisy dotyczące tej ustawy nie pozwalały nam na interwencję w tej sprawie, bo od strony ustawy te opakowania nie naruszały przepisów. Ustawa okazała się niewystarczająco precyzyjna, stąd podjęte kroki podjęte przez Ministerstwo Zdrowia, a więc m.in. skierowanie pisma do prezesa UOKiK w zakresie zwalczania nieuczciwych praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów – wskazał wiceminister Konieczny.

Wskazał także, że tego typu opakowania są zagrożeniem nie tylko ze względu na ryzyko pomyłek, ale także to, że alkohol mógłby być w niezauważony sposób spożywany w miejscach, w których teoretycznie nie jest to dopuszczone. Byłoby to bowiem bardzo trudne do wykrycia. Wiceminister Konieczny zaznaczył też, że resort zdrowia pracuje nad inicjatywą legislacyjną, która nie będzie tylko dotyczyła tubek z alkoholem, ale też innych rozwiązań, które uniemożliwią branży potencjalne omijanie przepisów. O konieczności doprecyzowania przepisów mówili podczas komisji także przedstawiciele resortu rolnictwa. 

Projekt gotowy, wiele zmian 

Resort zdrowia zapowiedział też, że dostępność ekonomiczna alkoholu w Polsce jest zdecydowanie zbyt duża, co przekłada się na jego większe spożycie. W tym zakresie są prowadzone rozmowy z Ministerstwem Finansów. Prawdopodobnie działania będą dotyczyć albo podwyżki akcyzy, albo ustalenia minimalnej ceny 1 g alkoholu. Jeśli chodzi o działania planowane na przyszłość, resort zdrowia planuje zmiany związane z dostępnością fizyczna alkoholu oraz obchodzeniem przepisów dotyczących reklamy. Zadeklarowano też działania dotyczące sprzedaży alkoholu przez internet. Bogusława Bukowska, wykonująca zadania dyrektora KCPU podkreśliła, że działania profilaktyczne są komplementarne w stosunku do ograniczenia dostępności fizycznej alkoholu oraz promocji i reklamy. Bardziej skuteczne są bowiem w praktyce zakazy. Podkreśliła też, że choć KPCU zgłasza potencjalnie nielegalne reklamy, nie zawsze spotyka się to z odpowiednią interwencją. W ostatnich latach przedstawiono ponad 100 zgłoszeń, a jedynie kilka zakończyły się sprawą sądową i wyrokiem. - Mamy wiele sygnałów, że sprawy nie są podejmowane przez odpowiednie organy i instytucje, które mają obowiązek reagowania - zaznaczył wiceminister Konieczny. 

Wiceminister Konieczny przedstawił założenia projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Znalazło się w nim ograniczenie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godz. 22-6. Zniesiony ma zostać zakaz reklamy piwa i promowania alkoholu na wydzielonych stoiskach w sklepach. Zaostrzone zostaną przepisy karne dotyczące nielegalnej reklamy alkoholu (do 500 i 750 tys. zł i kary ograniczenia wolności). Sprzedawca będzie miał obowiązek legitymowania osoby, co do której wieku ma wątpliwość (obecnie ma jedynie możliwość). Alkohol nie będzie mógł mieć innej formy, niż płynna. Uregulowany ma zostać wygląd etykiet i ostrzeżeń na nich umieszczanych. Treść ma generalnie nie być atrakcyjna dla konsumentów. Jednoznacznie ma zostać jednoznacznie zakazana sprzedaż alkoholu przez internet. 

Marszałek Sejmu spotka się z prezesem UOKiK 

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował podczas konferencji prasowej, że w piątek zamierza spotkać się z Tomaszem Chróstnym, prezesem UOKiK. - Będziemy rozmawiali nie tylko o alkotubkach, ale też i o innych ruchach związanych choćby z dostępnością tych liquidów do palenia, które dewastują nam zdrowie młodzieży, tych jednorazowych elektronicznych tak zwanych papierosach - zaznaczył Hołownia. 

Wskazał też, że na spotkaniu prawdopodobnie zostanie poruszona też kwestia reklamy alkoholu i ewentualnych ograniczeń w tym zakresie. 

KCPU w stanowisku, które opublikowano na początku zeszłego tygodnia, wskazało, że należy rozważyć wprowadzenie bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących pakowania i etykietowania napojów/produktów alkoholowych (w tym informowania konsumentów o szkodliwości alkoholu). - Wydaje się także, że przedmiotowy produkt może stać się obiektem zainteresowania UOKiK z uwagi na fakt, że może on wprowadzać w błąd konsumentów co do zawartości opakowania, co stanowi czyn nieuczciwej konkurencji - podkreślono.