Kolorowe, poręczne i do złudzenia przypominające popularne, zwłaszcza wśród dzieci, musy owocowe i owsianki, często promowane jako przekąska na drugie śniadanie w szkole. Na etykiecie – kokosy, palmy i plaża. Różnica jest jedna – w środku, zamiast owoców, znajduje się mocny alkohol: wódka, whisky albo likier. Moc alkoholu nierzadko przekracza nawet 40 proc. Na saszetce znajduje się oczywiście ostrzeżenie o zawartości, przeciętny rodzic łatwo może je jednak przeoczyć. Zwłaszcza jeśli nie wie, że tego typu produkty znajdują się na rynku. A dostęp do nich jest niezwykle prosty – nie trzeba nawet wychodzić z domu, bo saszetki można zamówić przez internet. 

 

Wyrok NSA namieszał w interpretacji

Czy sprzedaż alkoholu przez internet w Polsce w ogóle jest dozwolona? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta. Marcin Bandurski, adwokat, wspólnik w kancelarii PROKURENT, przypomina, że zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, sprzedaż napojów alkoholowych może być dokonywana wyłącznie osobom, które ukończyły 18 lat, a sprzedaż alkoholu musi być prowadzona na podstawie zezwolenia wydanego dla konkretnego punktu sprzedaży. Do niedawna brak wyraźnych regulacji w ustawie uniemożliwiał sprzedaż alkoholu w sieci. - Jednakże wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 września 2022 r. (sygn. akt II GSK 2034/18) zmienił interpretację przepisów, uznając, że sprzedaż alkoholu przez internet z fizycznego punktu sprzedaży, na który wydano zezwolenie, jest dopuszczalna. Ważne jest, aby w regulaminie sklepu internetowego sprzedaż była formalnie prowadzona w fizycznym punkcie sprzedaży – wyjaśnia.,

We wspomnianej sprawie sąd uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, w której zadecydowano o cofnięciu sprzedawcy zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Powodem było oferowanie wyrobów w internecie, poza wskazanymi w zezwoleniu fizycznymi punktami sprzedaży. W decyzji SKO argumentowało, że ustawodawca nie zdecydował się wprowadzić przepisu zezwalającego na sprzedaż alkoholu za pośrednictwem strony internetowej, a wykładnia „in dubio pro libertate” („w razie wątpliwości na korzyść”) nie znajduje w tej sytuacji zastosowania. Taką argumentację podważył jednak najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny, a następnie NSA. - Milczenie ustawodawcy w tym zakresie wymaga więc dokonania wykładni obowiązującej regulacji prawnej, uwzględniającej deklarowaną w Konstytucji wolność gospodarczą oraz to, że sfera działalności gospodarczej w zakresie obrotu napojami alkoholowymi jest sferą szczególną, podlegającą reglamentacji uzasadnianej ważnym interesem publicznym – wskazano w uzasadnieniu wyroku.

Czytaj też w LEX: Możliwość sprzedaży napojów alkoholowych z wykorzystaniem Internetu. Glosa do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 8 września 2022 r., II GSK 2034/18 >

 

Kontrola wieku? Odhaczenie okienka

W uzasadnieniu wspomniano również, że w tej konkretnej sprawie sklep miał prawidłowo skonstruowany regulamin, który realizował cele przewidziane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Zakładał on m.in., że osoba zamawiająca alkohol jest rejestrowana i identyfikowana, a przy odbiorze konieczna jest kontrola dokumentów osoby odbierającej towar. Zobowiązano również kuriera do dokonania kontroli stanu trzeźwości osoby odbierającej. W praktyce sklepy internetowe oferujące alkohol nie zawsze jednak podchodzą do tego tak restrykcyjnie. Teoretycznie w regulaminach zawsze są przepisy o konieczności ukończenia osiemnastu lat. W praktyce weryfikacja wieku polega na oświadczeniu, czyli odhaczeniu okienka. Potwierdza to również mec. Bandurski. - Sklepy internetowe zazwyczaj weryfikują wiek kupujących poprzez proste kliknięcie, co nie jest wystarczającym zabezpieczeniem. Jednak na gruncie obecnych przepisów i wyroku NSA, taka sprzedaż jest prawnie dozwolona – wskazuje.

 


Sprzedaż przez internet dozwolona? Resort zdrowia nie planuje zmian

Pytanie o wprowadzenie możliwości sprzedaży alkoholu w sieci było ostatnio przedmiotem interpelacji Tadeusza Tomaszewskiego. Poseł Nowej Lewicy pytał, czy jest planowana nowelizacja ustawy i oficjalne zezwolenie na taką działalność. Wojciech Konieczny, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i bezpośredni zastępca ministra, wskazał w odpowiedzi, że resort podtrzymuje negatywne stanowisko w tej sprawie. Powołał się przy tym na liczne dane wskazujące na szkodliwość zbyt łatwego dostępu do alkoholu w innych krajach. Przykładowo, badanie przeprowadzone w Nowej Zelandii na początku wprowadzania ograniczeń związanych z pandemią Covid-19 pokazało, że respondenci kupujący alkohol przez internet niezależnie od szybkości dostawy mieli o 75 proc. większe ryzyko, że będą używać napojów alkoholowych w sposób ryzykowny i spożywać jednorazowo powyżej 6 porcji alkoholu w ciągu tygodnia. 58 proc. respondentów poniżej 25. roku życia wskazało też, że nie skontrolowano ich dokumentów tożsamości przy odbieraniu paczek.

Instytut Psychiatrii i Neurologii podkreślił z kolei, że sprzedaż alkoholu przez internet promuje szkodliwe wzorce i ułatwia zakupy pod wpływem impulsu, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku tego typu wyrobów. Eksperci instytutu wskazali też na niebezpieczeństwa związane właśnie z kupowaniem alkoholu przez młodych ludzi. – Jednoznacznie stwierdzić należy, że umożliwienie sprzedaży napojów alkoholowych przez internet stoi w sprzeczności z interesem zdrowia publicznego – zaznacza MZ.

Czytaj też w LEX: Zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych "z wykorzystaniem internetu". Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu z 28 marca 2023 r. (SKO 4221/79/22/23) >

To, że resort zdrowia nie planuje legalizacji sprzedaży alkoholu przez internet nie zmienia jednak faktu, że takie praktyki stają się coraz powszechniejsze. Dlatego, zdaniem ekspertów, uszczelnienie przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu w sieci jest konieczne. - Potrzebne są bardziej rygorystyczne mechanizmy kontroli, takie jak np. obowiązkowa weryfikacja przez kuriera dokumentów tożsamości przy odbiorze przesyłki (brak możliwości odbioru w paczkomacie) i ograniczenie reklamy produktów alkoholowych mogących kojarzyć się z artykułami spożywczymi dla dzieci. Dotychczasowy brak takich regulacji należy uznać za ułatwianie kupowania alkoholu przez nieletnich – podkreśla mec. Bandurski.

 

Wkrótce ograniczenie sprzedaży na stacjach benzynowych

Resort zdrowia pracuje jednak nad wprowadzeniem nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych (od godz. 22 do 6). Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała na łamach PAP, że projekt jest już gotowy, a zakaz miałby zacząć obowiązywać od stycznia przyszłego roku. Ma trafić do Sejmu po wakacjach, jednak przejdzie rzetelne konsultacje społeczne. - Rozumiem, że bardzo wiele podmiotów będzie się chciało wypowiedzieć: podmiotów gospodarczych, ale pewnie także ngo-sów (non-governmental orgnizations, czyli organizacji pozarządowych – przyp. red.) i w ogóle strona społeczna. Wszystkie uwagi przeczytamy z należytą uwagą i będziemy się do nich oczywiście odnosić – zapowiedziała ministra Leszczyna.

Czytaj też: Stacje benzynowe bez alkoholu? Zakaz potrzebuje racjonalnych podstaw

Jak wskazują dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KPCU), w Polsce od 2009 r. stale rośnie tzw. ekonomiczna dostępność napojów alkoholowych. Wskaźnikiem obrazującym to zjawisko jest liczba butelek poszczególnych rodzajów napojów alkoholowych, które można kupić za średnie miesięczne wynagrodzenie. Według danych KPCU, w 2022 r. można było kupić za nie 1889 butelek piwa, 269 butelek wina oraz 219 butelek mocnego alkoholu. Oznacza to, że pomimo ponowienia 10 proc. podwyżki podatku akcyzowego od napojów alkoholowych, w ciągu roku dostępność ekonomiczna wzrosła o 91 butelek piwa, 13 butelek wina i 3 butelki wódki. Jest to nieco mniejszy wzrost niż w roku 2021 w stosunku do 2020 roku. Wówczas w ciągu roku dostępność ekonomiczna wzrosła o 125 butelek piwa, 45 butelek wina i 15 butelek wódki (również mimo wprowadzonej 10 proc. podwyżki podatku akcyzowego od napojów alkoholowych).