Na początku października resort zdrowia zapowiedział, że po aferze związanej z alko-tubkami konieczna będzie zmiana niektórych przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Część założeń została już wpisana do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Jak doprecyzowało też ministerstwo w odpowiedzi na przesłane przez nas pytania, generalnie zmienić mają się także zasady dotyczące promocji napojów alkoholowych. Na mocy nowelizacji uzupełniona zostanie definicja promocji – obecnie ustawa traktuje ją jako: publiczną degustację napojów alkoholowych, rozdawanie rekwizytów związanych z napojami alkoholowymi, organizowanie premiowanej sprzedaży napojów alkoholowych, a także inne formy publicznego zachęcania do nabywania napojów alkoholowych. Resort chce też zakazać promocji piwa oraz wszystkich napojów alkoholowych na wydzielonych stoiskach (a więc promowania produktów danej marki np. na tzw. standach w sklepach spożywczych). W planach jest także zaostrzenie przepisów karnych. Obecnie za prowadzenie nielegalnej reklamy lub promocji napojów alkoholowych grozi grzywna w wysokości od 10 tys. do nawet 500 tys. złotych. Ministerstwo chce podnieść ten próg - odpowiednio do 20 tys. zł i 750 tys. zł – i dodać karę ograniczenia wolności.

Czytaj również: Ministerstwo Zdrowia zakaże sprzedaży alkoholu przez internet i reklamy piwa

Alkohol w saszetkach jak musy owocowe – i równie łatwy do kupienia

 

Sprzedaż przez internet - nie ma porozumienia

Zgodnie z założeniami przedstawionymi w wykazie, w nowelizacji znalazło się także jednoznaczne określenie zakazu sprzedaży detalicznej napojów alkoholowych na odległość, w tym z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej. Obecnie na pytanie, czy sprzedaż alkoholu w internecie jest zabroniona, trudno jednoznacznie odpowiedzieć. W ustawie o wychowaniu w trzeźwości takiego zakazu wprost nie zawarto, a sprawę dodatkowo skomplikował wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 września 2022 r. (sygn. akt II GSK 2034/18), w którym uznano, że sprzedaż alkoholu przez internet z fizycznego punktu sprzedaży, na który wydano zezwolenie, jest dopuszczalna. Warto przypomnieć, że ustawa generalnie pochodzi z 1982 r. – dlatego część przepisów jest już nieco archaiczna.

Czy zakaz faktycznie uda się wprowadzić? To otwarte pytanie, bo, jak zaznaczyła niedawno na antenie radia TOK FM ministra zdrowia Izabela Leszczyna, zastrzeżenia do projektu resortu zdrowia zgłosiło już Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Zastrzeżenia dotyczą nie tylko sprzedaży przez internet, ale także ograniczeń dotyczące promocji cenowych (typu „kup sześć butelek piwa, zapłać za cztery”) i nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. - Moi współpracownicy z Ministerstwa Zdrowia, eksperci, z którymi współpracuję, uważają, że projekt tak powinien wyglądać. Oczywiście minister gospodarki czy rozwoju i technologii ma inne cele, inne zadania. Ja mam takie: ochronić zdrowie publiczne - podkreślała Leszczyna.

Pilotaż w zakresie internetowej sprzedaży alkoholu chciała rozpocząć m.in. platforma Allegro. Zrezygnowała jednak z niego po zapowiedziach dotyczących możliwej nowelizacji ustawy. Spółka zapowiedziała, że będzie obserwować prace rządu i na tej podstawie zadecyduje o dalszych krokach. 

Zobacz w LEX: Zakres ustawowych ograniczeń prowadzenia sprzedaży napojów alkoholowych – glosa krytyczna do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8.09.2022 r., II GSK 2034/18 > >

 

Cena promocyjna: 88 zł

|

Cena regularna: 110 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 98.99 zł


Winiarze protestują

Z apelem do premiera Donalda Tuska o przemyślenie zmian dotyczących całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu przez internet zwróciły się polskie organizacje producentów wina i fermentowanych napojów winiarskich. Jak podkreślają, obecne działania rynkowe, które budzą sprzeciw, nie wynikają ze zbyt liberalnych zapisów prawa, ale z ich niedostosowania do wyzwań współczesności. Jak wskazują, problemem jest zwłaszcza to, że obowiązujące przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości uchwalone zostały ponad 40 lat temu, w zupełnie odmiennej sytuacji ustrojowej, gospodarczej i technologicznej. Branża winiarska podkreśla, że całkowity zakaz promowania produktów i wykluczenie sprzedaży napojów alkoholowych z dostawą będą dla małych producentów bardzo trudne. W apelu wskazują, że również stoją na stanowisku, że całkowita swoboda w tym zakresie jest szkodliwa i popierają uregulowanie tych kwestii w ustawie. Polemizują jednak z argumentem, że umożliwienie internetowej sprzedaży przyczyni się do zwiększenia konsumpcji alkoholu. - Ta forma jest kosztowna, wymaga oczekiwania na przesyłkę oraz pozostawienia dokładnych danych osobowych. Jest zatem złożona, mniej opłacalna i niedyskretna, a przez to stanowczo mniej atrakcyjna niż zakup taniego alkoholu, dostępnego w lokalnym sklepie, którego dokonać można zupełnie anonimowo – uważają.

Jak rozwiązać problem związany z kontrolą wieku? Branża proponuje ograniczenia i zabezpieczenia, które w praktyce są już nawet stosowane, takie jak potwierdzanie pełnoletności przy zamówieniu, dodatkowa weryfikacja pełnoletności przez kuriera i dostawa nie szybciej niż w ciągu 24 godzin od momentu złożenia zamówienia.

Sama ministra Leszczyna w rozmowie na antenie TOK FM wskazywała, że rozumie obawy i argumenty branży winiarskiej. Dlatego nie jest jeszcze do końca przesądzone, czy zakaz wprowadzony w ustawie rzeczywiście będzie tak rygorystyczny, jak na początku zapowiadano. - Szukam rozwiązania, które z jednej strony nie pozwoli kupować przez internet alkoholu osobom niepełnoletnim, a z drugiej - pozwoli komuś, kto szuka ulubionego szczepu swojego wina, którego nie jest w stanie znaleźć w okolicy i chce sobie zamówić tę butelkę wina przez internet, żeby to było możliwe. To jest bardzo trudne – zaznaczyła ministra zdrowia.

Czytaj również w LEX: Możliwość sprzedaży napojów alkoholowych z wykorzystaniem Internetu. Glosa do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 8 września 2022 r., II GSK 2034/18 > >

 

Kontrola wieku, specjalne procedury

W krajach europejskich ustawodawcy nie decydują się raczej na całkowity zakaz sprzedaży alkoholu przez internet. Częściej wybieraną opcją są realne kontrole wieku i wysokie kary grożące firmom, które nie przestrzegają przepisów. Na początku października br. Dania wprowadziła obowiązek potwierdzenia tożsamości przed transakcją za pomocą elektronicznego dowodu osobistego lub formularza z danymi z dokumentu tożsamości. Firmy, które nie spełnią tego obowiązku, będą musiały liczyć się z karami. W Niemczech również stworzono procedurę weryfikacji wieku zintegrowaną z procesem składania zamówienia. Ponadto alkohol dostarcza jedynie kurier, który dodatkowo musi np. odebrać przy zamówieniu podpis osoby dorosłej. Samo okazanie dowodu tożsamości nie jest wystarczające, tak samo jak zaznaczenie odpowiedniego „okienka” na stronie internetowej. 

Marcin Bandurski, adwokat, wspólnik w kancelarii PROKURENT wskazuje, że wymóg bardziej zaawansowanej weryfikacji wieku konsumenta przy zakupach internetowych można byłoby spełnić np. poprzez obowiązek użycia profilu zaufanego lub weryfikacji przez dostawcę przy odbiorze towaru.

Ekspert ocenia też, że przy okazji nowelizacji można byłoby pomyśleć o także o innych zmianach – np. rozszerzenia godzinowych ograniczeń sprzedaży alkoholu na terenie całego kraju, np. zakaz sprzedaży alkoholu po godz. 22:00. Tego typu ograniczenia obecnie mogą wprowadzać poszczególne gminy, na mocy uchwał. – Warto rozważyć też zaostrzenie przepisów dotyczących sponsorowania wydarzeń przez firmy alkoholowe, i np. wprowadzenie przepisów ograniczających możliwość sponsorowania przez producentów alkoholu wydarzeń, w których mogą brać udział osoby niepełnoletnie – proponuje mec. Bandurski.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Zarządzenie w sprawie kontroli zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych na terenie gminy > >