Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje, że ośrodki, które prowadzą program lekowy B.29 umożliwiający leczenie pacjentów ze stwardnieniem rozsianym (SM), wstrzymują przyjęcia pacjentów, bo NFZ nie zapłacił im za nadwykonania. W związku z tym problem dotyczył także nowo zdiagnozowanych pacjentów, którzy nie mogli rozpocząć leczenia. Ostatnio ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapewniła, że NFZ zapłaci ośrodkom za nadwykonania i program będzie bez przeszkód kontynuowany.

 

Nowi pacjenci bez dostępu do leczenia, a dotychczasowi w kolejkach

Decyzję o czasowym niewłączaniu nowych pacjentów do programu B.29 musiała podjąć Klinika Neurologii w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. – Mieliśmy bardzo dużo nadwykonań, które nie były zapłacone, w związku z czym dyrekcja musiała podjąć decyzję o ograniczeniu przyjęć pacjentów z nowym rozpoznaniem choroby. Dziś wiemy, że dialog dyrekcji i oddziału NFZ jest podjęty i sytuacja się wyprostowała, nie ma problemu z włączaniem nowych pacjentów do programu. Wiemy natomiast, że zapłacono za leki, ale nie mamy wiedzy, czy nadwykonania będą zapłacone w całości, i za leki, i za świadczenia – mówiła prof. Monika Adamczyk-Sowa, kierownik zabrzańskiej kliniki. NFZ udzieli na to pytanie odpowiedzi na piśmie, jak zapewniła Iwona Kasprzak, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Stwardnienia Rozsianego.

W związku z problemami finansowania nadwykonań w programie największe kolejki do leczenia zaczęły się tworzyć w kilku województwach, m.in. w śląskim, łódzkim, mazowieckim, pomorskim i wielkopolskim. Najdłuższa kolejka jest w dolnośląskim, czeka w niej 63 pacjentów w stanie stabilnym. Na 13 ośrodków prowadzących program w Małopolsce, cztery miały problem z jego realizacją.

Iwona Kasprzak, przyznała, że w efekcie sygnału od ministry zdrowia, prezes NFZ rozpoczął rozmowy z wojewódzkimi oddziałami Funduszu. – Obecnie w większości oddziałów aneksy w związku z nadwykonaniami są już podpisane lub są procedowane. W trakcie analiz są jeszcze miesiące sierpień – wrzesień i zapewne pod koniec roku nastąpi weryfikacja możliwości zapłaty za nadwykonania – mówiła szefowa departamentu NFZ.

Czytaj w LEX: Wliczanie osoby chorującej na stwardnienie rozsiane do stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych - wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 23 stycznia 2017 r., sygn. akt V SA/Wa 4804/15 > >

 

Kontrakty muszą odpowiadać liczbie pacjentów

Prof. Krzysztof Selmaj, dyrektor Centrum Neurologii w Łodzi potwierdził, że w tym mieście sytuacja także się normalizuje. – Doraźnie mamy sytuację opanowaną, wiemy, że aneksy do umów są przygotowane – powiedział. Zwrócił jednak uwagę na inną bardzo istotną sprawę, a mianowicie, że przy podpisywaniu kontraktów NFZ nigdy nie zawiera ich na całkowitą liczbę pacjentów leczonych w ośrodku oraz nie bierze pod uwagę szacunków wynikających z doświadczeń co do nowych pacjentów, którzy "dołączą" w trakcie obowiązywania umowy. – Kontrakt obejmuje ok. 60-70 proc. pacjentów. Czy kontrakty mogłyby być bardziej realistyczne? – pytał. Iwona Kasprzak zaznaczyła, że wysokość kontraktu jest wypadkową możliwości danego oddziału NFZ. Jest on szacowany m.in. na podstawie danych z zeszłego roku. Jak podkreśliła, kontrakty nie mogą być przeszacowane. – Algorytm podziału środków określony prawnie został przygotowany wiele lat temu i nie odzwierciedla aktualnych potrzeb – przyznała.

 

Potrzeba więcej ośrodków z nowoczesnym rezonansem magnetycznym

Eksperci na posiedzeniu Zespołu zwrócili uwagę na jeszcze jeden istotny problem dotyczący kolejek do diagnozy dla pacjentów po pierwszym epizodzie chorobowym. Jednym z elementów diagnozy jest badanie rezonansem magnetycznym, a na nie czeka się długo. – Czy jest szansa, by NFZ ogłosił konkurs na świadczenie usług badania rezonansu magnetycznego, w Łodzi ostatnio odbył się 6 lat temu. W tym czasie przybyło ośrodków z nowoczesnym sprzętem. NFZ nie zapłaci więcej, jeśli rezonans będzie można wykonać nie w czterech, a sześciu ośrodkach, bo zapłaci tyle, ilu pacjentów się zgłosi. To przyspieszy diagnostykę SM – mówił prof. Selmaj. Konieczne byłoby także dodatkowe punktowanie w ogłaszanych konkursach za możliwość wykonania badania nowoczesnym sprzętem, czyli wyższej jakości. Jak podkreśliła Anna Miszczak, dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ konkursy zależą od oddziału NFZ, i od tego, czy upłynął okres, na jaki zostały zawarte umowy. – Jeśli dostępność jest zapewniona, to dodatkowych konkursów nie ujmuje się w planie zakupu świadczeń – powiedziała. Jednak, jak dodała, możliwe są konkursy uzupełniające, jeśli zachodzi potrzeba uzupełnienia wykonywania świadczeń. Natomiast kryteria konkursów są określone rozporządzeniami MZ.

Zobacz także w LEX: Decyzja o skierowaniu do Krajowego Ośrodka Mieszkalno - Rehabilitacyjnego dla Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane > >

 

Czy będzie dostęp do rehabilitacji domowej dla pacjentów z SM?

Choć pacjenci z SM obecnie nie muszą się obawiać, że nie otrzymają leczenia, to organizacje pacjenckie boją się, że problemy mogą wrócić. - Obawiamy się, że będzie to jednorazowa akcja, mamy pożar, który na razie udało się ugasić, ale co będzie dalej? – mówił Tomasz Połeć, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Jak podkreślił, w stwardnieniu rozsianym każdy dzień czy tydzień zwłoki stanowią nieodwracalną stratę dla chorych. Pod znakiem zapytania jest także dostępność do rehabilitacji domowej pacjentów z SM. Na razie w ogłoszonym projekcie rozporządzenia o rehabilitacji leczniczej są oni wyłączeni z tej możliwości.

Czytaj więcej: Pacjenci z mózgowym porażaniem dziecięcym mogą zostać bez rehabilitacji domowej