Ministerstwo Zdrowia w projekcie rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu rehabilitacji leczniczej (MZ 1575) podejmuje kolejną próbę wprowadzenia reorganizacji rehabilitacji leczniczej, jednak w ramach istniejącego budżetu. Największa od lat reforma rehabilitacji miała zacząć obowiązywać od 1 lutego br., jednak w ostatniej chwili projekt został wycofany. Strona społeczna miała do niego wiele zastrzeżeń.

Czytaj więcej: Największa od lat reforma rehabilitacji nie weszła w życie

Teraz resort zdrowia przedstawił nowe propozycje zmian, jednak wydaje się, że znów w wielu obszarach nie wprowadzą one tych najbardziej pożądanych w systemie rehabilitacji. A do tych zaliczają się przede wszystkim: skrócenie kolejek, szybki dostęp do rehabilitacji dla osób po ostrej fazie choroby, wypadkach, ale też dostęp do stałej rehabilitacji w chorobach przewlekłych.

 

Rehabilitacja domowa często jedyną możliwością

W załączniku nr 2 do rozporządzenia, który wymienia choroby kwalifikujące się do rehabilitacji stacjonarnej i domowej, w tej ostatniej nie ujęto dziecięcego porażenia mózgowego (MPD) czy stwardnienia rozsianego (SM). – Akt prawny wykazuje, z jakim deficytem motorycznym pacjenci mogą być objęci rehabilitacją domową i uważamy, że nie ma potrzeby dookreślania konkretnych jednostek chorobowych w załączniku. Brak rehabilitacji domowej dla pacjentów z porażeniem mózgowym czy SM to dla nich duże zagrożenie wyłączenia z aktywnego życia społecznego i zawodowego. Oni potrzebują usprawniania w trybie ciągłym – podkreśla Karol Wojciechowski z Krajowej Izby Fizjoterapeutów (KIF).

System rehabilitacji domowej niejednokrotnie jest jedyną formą usprawniania, która zapobiega pogarszaniu się stanu pacjenta oraz umieszczania ich w placówkach opieki całodobowej – zaznacza w rozesłanym do organizacji piśmie Grzegorz Wietek, prezes Ogólnopolskiego Porozumienia Pracodawców Rehabilitacji (OPPR).

Odebranie możliwości rehabilitacji domowej osobom z dziecięcym porażeniem mózgowym Andrzej Jacek Reszuta, przewodniczący Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Porażeniem Mózgowym „Jasny Cel”, nazywa wprost rozbojem. - Jeśli osoba, która nie chodzi do ośrodka dziennego, a ich liczba jest przecież ograniczona, będzie miała rehabilitację w czterech cyklach 10-dniowych lub po pobycie w szpitalu, to jest zdecydowanie za mało. Rehabilitacja musi być ciągła. Już czas pandemii pokazał nam, że trzymiesięczny brak rehabilitacji, kiedy nasze ośrodki były zamknięte, spowodował ogromny regres w funkcjonowaniu dzieci – mówi.

Jak dodaje, w zależności od indywidualnej sytuacji zdrowotnej, doprowadzenie funkcjonowania do stanu sprzed pandemii zajęło nawet rok. – Ktoś, kto pisze takie rozporządzenie, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji i kosztów społecznych, bo zwiększy się liczba powikłań u osób z porażeniem mózgowym, a co za tym idzie - liczba hospitalizacji, a także pogorszenie stanu zdrowia psychicznego – dodaje Andrzej Jacek Reszuta.

Czytaj w LEX: Podstawy prawne rehabilitacji medycznej > >

 

Rehabilitacja tylko na jakiś czas

Z rehabilitacji domowej nie mogliby też skorzystać pacjenci z chorobami zwyrodnieniowymi stawów biodrowych i kolanowych. I choć jest dość dobrze rozwinięte ich leczenie poprzez np. endoprotezoplastykę, to wielu pacjentów ma do niej przeciwskazania. – Pacjenci ze znacznym stopniem niepełnosprawności często mają bezwzględne przeciwwskazania do takich zabiegów, z uwagi na wiek i wielochorobowość. Wykluczenie tych osób z rehabilitacji domowej będzie miało katastrofalne skutki – ich stan zdrowia szybko się pogorszy, co doprowadzi do konieczności kosztownego leczenia specjalistycznego i częstszych hospitalizacji, co w ostatecznym rozrachunku doprowadzi do zwiększenia kosztów poniesionych przez płatnika – alarmuje Grzegorz Wietek. Pyta także, co z pacjentami np. po urazie rdzenia kręgowego. Zapisy projektu mówią o rehabilitacji dla tych osób przez 24 miesiące. - Tu pojawia się pytanie – co dalej? Rehabilitacja u pacjenta po urazie rdzenia pozwala na utrzymanie samodzielności poprzez zachowanie względnej sprawności układu nerwowego, układu mięśniowo-szkieletowego, układu krążenia oraz układu oddechowego. Rehabilitacja ta zapobiega również powikłaniom zdrowotnym - podkreśla. Pacjenci ci rehabilitują się do końca życia, dzięki czemu mogą pozostać aktywni, pracować, uprawiać sporty, realizować się w życiu rodzinnym.

 

Limity dni zabiegowych w rehabilitacji

Projektowane rozporządzenie wprowadza także limity dni zabiegowych w roku. Fizjoterapia w ambulatorium nie będzie mogła przekroczyć 40 dni zabiegowych, z możliwością przedłużenia o kolejne 30 dni w roku kalendarzowym. Fizjoterapia domowa obejmie 80 dni zabiegowych, z możliwością przedłużenia o kolejne 80 dni w roku kalendarzowym. Tutaj dodano limit dodatkowych 80 dni, dotąd pacjent mógł wystąpić o zgodę na rehabilitację bez limitu. – Ustanowienie limitów uważamy za błędne. Jest tu pewien konflikt, gdyż z jednej strony mamy ustawę, która daje pierwszeństwo w udzielaniu świadczeń osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności, a z drugiej strony ograniczenie. Jeśli wprowadzimy limit 40 dni, to wiadomo, że najbardziej odczują to ci właśnie pacjenci – mówi Karol Wojciechowski. Dotąd np. osoby z SM mogły rehabilitować się adekwatnie do swojej sytuacji zdrowotnej bez limitu, co w ich przypadku ma ogromne znaczenie dla utrzymania aktywności zawodowej i społecznej. – Dzięki temu mogą pracować, płacić podatki i w pełni funkcjonować społecznie – podkreśla przedstawiciel KIF. Rehabilitacja bez limitu szczególnie istotna jest także dla pacjentów po udarze mózgu.

Zobacz w LEX: Ulga rehabilitacyjna - kontrowersje dotyczące zeznań rocznych > >

 

Co z szybką ścieżką rehabilitacji dla pacjentów po ostrej fazie choroby

Od dawna nierozwiązanym problemem w rehabilitacji jest brak szybkiej ścieżki dostępu do niej dla pacjentów, którzy wymagają pilnej interwencji, po ostrej fazie choroby czy wypadku. – Obecnie w załączniku nr 1 do rozporządzenia jest zapis, że limit zabiegów nie jest liczony w przypadku pacjentów po zakończeniu leczenia ostrej fazy choroby i to otwiera furtkę tym pacjentom. Brakuje jednak zasadniczego zapisu, o który wnioskowaliśmy, musi być określony maksymalny czas na przyjęcie takiego pacjenta na fizjoterapię. Proponujemy, aby w przypadku chorób współistniejących było to do 30 dni, a przy ich braku w ciągu 14 dni – mówi Karol Wojciechowski. To dałoby możliwość, aby tych pacjentów traktować priorytetowo. Ale wymagałoby też wyodrębnienia przez NFZ oddzielnego produktu rozliczeniowego dedykowanego pacjentom po świeżych urazach. To udrożniłoby ścieżkę rehabilitacji dla pacjentów ostrych. Jednak do tego potrzebne są pieniądze, a jak wynika z oceny skutków regulacji do obecnego projektu MZ, dodatkowe pieniądze na zmiany nie są przewidziane. – Bez dodatkowych środków, nie da się przeorganizować systemu tak, by udrożnić czas oczekiwania na rehabilitacją, chyba że wykluczy się niektóre grupy pacjentów – zauważa Karol Wojciechowski. Wydaje się, że poniekąd propozycja MZ zmierza w tym kierunku i czyni z rehabilitacji produkt ekskluzywny.

 

Ustalenie celu terapeutycznego

Krajowa Izba Fizjoterapeutów stoi na stanowisku, że projekt idzie w dobrym kierunku, jeśli chodzi o kwalifikację pacjentów do danego poziomu usprawniania. Przedstawiciel KIF podkreśla, że należy jasno określić w jakim zakresie powinien być usprawniany pacjent ciężki i ten w lżejszym stanie. – Jednak uważamy, że zbyt daleko idące jest ograniczenie, jeśli chodzi o dostępność świadczeń, głównie w przypadku rehabilitacji domowej – zaznacza Karol Wojciechowski. KIF zgłosi też uwagi dotyczące wyłączeń przy ustalaniu celu terapeutycznego. Samo w sobie określenie celu terapeutycznego jest dobre, jednak Izba uważa, że zbyt niebezpieczne są wyłączenia w tym obszarze, szczególnie dla pacjentów chorych przewlekle. – W ich przypadku niepogorszenie stanu funkcjonalnego lub utrzymanie go na tym samym poziomie jest celem terapeutycznym. Zaproponowane wyłączenie w postaci braku rokowań przy okresowej ocenie funkcjonowania pacjenta, mogłoby tych pacjentów wykluczyć z fizjoterapii. To duże zagrożenie i będziemy interweniować – dodaje Karol Wojciechowski. KIF zgłosi także m.in. uwagi dotyczące jasnego określenia, że diagnostyka funkcjonalna jest czynnością fizjoterapeuty wskazaną w ustawie o zawodzie fizjoterapeuty. - W celu poprawy dostępności do świadczeń, szczególnie w zakresie fizjoterapii domowej, niezbędnym jest umożliwienie zawierania umów z indywidualnymi oraz grupowymi praktykami fizjoterapeutycznymi, które będą zlokalizowane jak najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta – podkreśla przedstawiciel KIF.

Zobacz w LEX: VAT: masaż, rehabilitacja i fizjoterapia też korzystają ze zwolnienia > >