Z apelem o zmiany w systemie refundacji zwróciło się w listopadzie do resortu zdrowia Porozumienie Zielonogórskie. Jak oceniono w petycji, "nie ma w Europie bardziej skomplikowanego i nieprzyjaznego lekarzom oraz pacjentom systemu refundacji leków niż w Polsce". Dlatego zaapelowano o pilne rozpoczęcie prac nad zmianą zasad ustalania refundacji leków w polskim systemie ochrony zdrowia. Lekarze w piśmie podkreślili, że, zgodnie z informacjami przekazanymi przez prezesa NFZ, łączna wysokość kar nałożonych na świadczeniodawców w latach 2014–2023 za nienależną refundację leków, wyniosła ponad 61 milionów złotych. Tę argumentację częściowo kontruje jednak w odpowiedzi na petycję Ministerstwo Zdrowia.
MZ: Wysokie kary dotyczą niewielu
Wiceminister zdrowia Marek Kos w piśmie zaznaczył, że nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że kary nałożone za błędne określenie refundacji stanowią dowód na porażkę systemu i jego wyjątkowe skomplikowanie. Wskazuje też, powołując się na dane NFZ, że w 2023 r. wobec 48 proc. lekarzy ukaranych za błędne określenie poziomu refundacji leku ostatecznie nie wyciągnięto konsekwencji finansowych. Na 31 proc. medyków nałożono kary nieprzekraczające 1 tys. zł, zaś najwyższe kary (powyżej 100 tys. zł) utrzymano jedynie wobec 9 osób. - Zestawiając powyższe z liczbą osób posiadających prawo wykonywania zawodu w poszczególnych latach należy zauważyć, iż trudno mówić o jakimkolwiek masowym procederze kontroli czy karania lekarzy przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia oraz monstrualnych karach - podkreśla wiceminister Kos.
Jednocześnie w piśmie zadeklarowano, że ministerstwo będzie wypracowywać nowe zasady kontroli prowadzonej przez NFZ, zwłaszcza w zakresie bieżących preskrypcji. Jednym z argumentów podnoszonych przez lekarzy jest bowiem to, że kary nakładane są często po latach, a dodatkowo kumulują się, co wpływa na ich wysokość. Wiceminister Kos zaznacza, że resort będzie dążyć do tego, aby w pierwszej kolejności osobom upoważnionym do wystawiania recept były przekazywane ostrzeżenia i informacje o popełnianych błędach w ordynacji, a dopiero w drugiej kolejności w przypadku niedostosowania się do ostrzeżeń – nakładanie kar finansowych. Jednocześnie prowadzone są prace legislacyjne, które mają uregulować i uprościć zasady preskrypcji i realizacji recept tak, aby całość kwestii była normowana jednym i spójnym aktem prawnym. Na razie nie przedstawiono jednak projektu.
Czytaj również: Lekarze płacą za błędne określenie poziomu refundacji - do zmiany przepisy i system
Trwają prace nad nowym narzędziem - będzie nieobowiązkowe
Wiceminister Kos wskazuje też, że MZ we współpracy z Centrum e-Zdrowia i innymi podmiotami pracuje nad narzędziem, które ma zautomatyzować czynności związane z nanoszenie poziomu odpłatności na receptach. Pierwsze założenia przedstawiono w raporcie będącym efektem ministerialnego zespołu ds. preskrypcji recept. Propozycję skrytykowało m.in. Porozumienie Zielonogórskie, wskazując, że narzędzie w takim kształcie wręcz przysporzy medykom pracy, zamiast ją ułatwić. W piśmie wiceminister Kos apeluje jednak, by "powstrzymać się od negatywnych ocen przydatności tego narzędzia, którego zasady działania nawet nie zostały jeszcze ostatecznie zaprezentowane". Na razie wiadomo, że korzystanie z programu ma być nieobowiązkowe, a osoby decydujące się na korzystanie z niego będą zwolnione z odpowiedzialności za błędnie naniesiony przez system poziom refundacji. Jak wyjaśniono, funkcjonowanie narzędzia opierać się będzie na powiązaniu wskazań refundacyjnych z kodami ICD-10, przy czym dla prostych wskazań klinicznych (sformułowanych jako np. cukrzyca, padaczka) wystarczy wprowadzenie jedynie kodu ICD-10, a dla wskazań, które zawierają dodatkowe obostrzenia konieczne do spełnienia (np. ilość przyjmowanych leków, poziom parametrów klinicznych) trzeba będzie udzielić odpowiedzi na pytania dodatkowe. - Wprowadzone narzędzie będzie stanowiło też podstawę do jednolitego postępowania NFZ oraz jego poszczególnych oddziałów wojewódzkich w zakresie prowadzonych kontroli ordynacji recept - zaznacza resort.
Czytaj w LEX: Uwarunkowania prawne realizacji substytucji leków przez apteki > >
Chaos w systemie
O tym, że w praktyce określanie poziomu refundacji sprawia problemy, najlepiej świadczy sprawa klienta, którą opisywał niedawno dr hab. Radosław Tymiński, adwokat i autor bloga prawalekarza.pl. Lekarz korzystał z jednej z bezpłatnych platform internetowych z opisem leków i warunków ich refundacji. Przepisywał pacjentowi lek, określając jego refundację na podstawie znalezionych w serwisie informacji. Po jakimś czasie NFZ zakwestionował kilka recept, a lekarz musiał zwrócić Funduszowi określoną kwotę. – Bezpłatne witryny umożliwiają łatwiejszy dostęp do wiedzy, ale trzeba zwrócić uwagę na bardzo istotny szczegół, a mianowicie na warunki licencyjne, ponieważ mogą one w niektórych sytuacjach mieć bardzo istotne znaczenie – podkreśla mec. Tymiński.
- W swojej przychodni korzystam z płatnego programu, specjalnie zakupionego, który daje gwarancję aktualnych informacji. Korzystanie ze wsparcia w kwestii wypisania leku na receptę z właściwą refundacją jest konieczne. Inaczej lekarze nie nadążyliby z wyszukiwaniem informacji o aktualnych refundacjach w zmieniających się obwieszczeniach MZ, jak również szczegółowych warunków ich udzielania – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, specjalista medycyny rodzinnej i prezes Zarządu Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie.
Oczywiście, jak dodaje, każdy lekarz musi mieć świadomość, że to on ponosi odpowiedzialność za właściwe wpisanie kwoty refundacji. W związku z dużą liczbą leków, zmieniającymi się często warunkami ich refundacji, ale też wskazaniami do niej, lekarze, szczególnie młodzi bardzo często mają obawy co do określania refundacji na receptach. Czasami refundacja lub jej brak zależy od liczby tabletek w opakowaniu. To stwarza ogromny chaos w systemie. Często też pacjenci nie rozumieją, że nie spełniają określonych warunków do danej refundacji, a domagają się jej. Z drugiej strony nad lekarzami ciąży widmo kary za niewłaściwe określenie refundacji. – Młodzi lekarze korzystają z dostępnych aplikacji w tym zakresie, już na studiach uczą się od siebie z czego korzystać, szczególnie z jednej z nich. Są mocno wystraszeni, jeśli chodzi o wypisywanie recept z refundacją – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch.
Zobacz również w LEX: Glosa do uchwały SN z dnia 5 grudnia 2014 r., III CZP 93/14 > >
Cena promocyjna: 29.8 zł
|Cena regularna: 149 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 149 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.