Prawo lotnicze sparaliżuje inwestycje, a politycy biją pianę
Ile trzeba tłumaczyć rzeczy proste i oczywiste? Ile razy trzeba napisać, że prawo lotnicze w sposób niczym nieuzasadniony paraliżuje inwestycje budowlane na terenach, które znajdują się nie tylko w pobliżu lotnisk użytku publicznego, ale również w dalszej odległości, pod powierzchniami ograniczającymi - dla bezpieczeństwa operacji lotniczych - wysokość zabudowy i obiektów naturalnych, łamiąc tym samym konstytucyjną zasadę ochrony prawa własności? Okazuje się, że trzeba to robić do skutku - pisze Rafał Dębowski, adwokat.
13.11.2024