Jak przypomina sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds Prawa Cywilnego "Iustitii" w orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że obowiązek alimentacyjny wobec własnego dziecka wyprzedza wszelkie inne zobowiązania, które winny być spłacane dopiero po zaspokojeniu potrzeb uprawnionego do alimentacji dziecka. - W konsekwencji wysokość obciążeń, które co miesiąc pozwany ponosi z tytułu spłaty rat zaciągniętych kredytów, nie może wpłynąć na ocenę jego możliwości zarobkowych i majątkowych, a zatem na wymiar zobowiązania alimentacyjnego. Wydaje się jednak, że nie można w sposób oderwany od okoliczności faktycznych spraw w których te orzeczenia zapadły, automatycznie przekreślać uwzględniania zobowiązań kredytowych przy ocenie możliwości majątkowych zobowiązanego - zauważa sędzia Begier.

Widać to zresztą w zmianach przepisów wprowadzonych latem ubiegłego roku. Konkretnie chodzi o art. 1025 par. 1 pkt. 2 i 2[1] k.p.c.,  zgodnie z którymi z  kwoty uzyskanej z egzekucji zaspokaja się w pierwszej kolejności, poza kosztami egzekucyjnymi z wyjątkiem kosztów zastępstwa prawnego przyznanych przez komornika w postępowaniu egzekucyjnym - należności alimentacyjne wymagalne i należności alimentacyjne przyszłe - w wysokości stanowiącej równowartość minimalnego wynagrodzenia za pracę za okres roku - na każdego wierzyciela prowadzącego egzekucję.

Czytaj: Żelazny fundusz na alimenty wycina innych wierzycieli >>

 

Ważne jaki kredyt i na co?

Sędzia Begier wyjaśnia, że sąd nie może obniżyć alimentów na dziecko dlatego, że rodzic zaciągnął kredyt konsumpcyjny na samochód z wyższej półki, remont swojego mieszkania czy egzotyczne wakacje z nowym małżonkiem i dziećmi z kolejnego związku.

Zdarzają się jednak sytuacje kiedy nie jest to takie jasne. Sąd musi rozpatrzeć choćby to o jaki kredyt chodzi, na co był zaciągany, czy zaspakaja również potrzeby dziecka.

- Czy nie powinno się zobowiązań uwzględniać w sytuacji, gdy po rozstaniu rodziców uprawnionego dziecka zobowiązany opuścił wspólne mieszkanie i musiał zaciągnąć kredyt hipoteczny na zakup nowego, a często partycypuje jeszcze w spłacie kredytu na pierwszy lokal? Albo w sytuacji, gdy rodzic zaciągnął kilkudziesięcioletni kredyt mieszkaniowy kilka lat przed urodzeniem dziecka? Albo z pożyczek były zaspokajane potrzeby całej rodziny w pierwszych latach życia dziecka, gdy rodzice żyli wspólnie? - wymienia sędzia Begier i dodaje, że inaczej też trzeba oceniać kredyty konsumpcyjne, a inaczej kredyty hipoteczne.

Sprawdź wzór dokumentu w LEX: Umowa o kredyt hipoteczny > >

- Te drugie przecież zaspokajają podstawową potrzebę, jaką jest dach nad głową, a gdyby nie rata kredytu, taki rodzic płaciłby koszty wynajmu, co już miałoby wpływ na ocenę jego możliwości. W mojej ocenie nie można - w sytuacji, gdy zobowiązany ma wykazane bez wątpliwości stosunkowo niskie dochody - udawać, że rat takiego kredytu nie ma i twierdzić, że zobowiązany do alimentów może zaprzestać ich spłacania. Z drugiej strony, jeżeli osoba zobowiązana deklaruje dochody 4000 zł netto, ma już mieszkanie które użyczyła z dobroci swojej siostrze, mieszka w nowo zbudowanym dużym domu i spłaca kredyt na jego wykończenie z ratą w kwocie 1500 zł, to już na pierwszy rzut oka widać, że coś się nie zgadza i kredyt nie powinien rzutować na wysokość obowiązku alimentacyjnego. Nie każda sytuacja jest więc oczywista - mówi.

Czytaj: Więzienie do uwolnienia się od alimentów nie wystarczy >>

 

Z podwyższeniem też łatwo nie będzie

A co w sytuacji gdy kredyt np. na mieszkania zaciąga rodzic, z którym dziecko mieszka? Sędzia przyznaje, że ciekawym zagadnieniem prawnym jest to czy rata kredytu hipotecznego w takiej sytuacji wchodzi w zakres usprawiedliwionych potrzeb dziecka jako wydatek na utrzymanie mieszkania.

- Dominuje pogląd, że nie, gdyż jest to wydatek na majątek rodzica, a nie dziecka - zobowiązanie kredytowe jest zobowiązaniem rodzica, a nie dziecka. Zdarza się jednak stanowisko przeciwne, argumentowane tym, że taki wydatek jest wprost związany z zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych dziecka - wskazuje sędzia.

Na te kwestie zwraca też uwagę dr Aleksandra Kluczewska, adwokat prowadząca Kancelarię Adwokacką w Krakowie i Olkuszu. - Po pierwsze, ważne jest to, czy jest to zobowiązanie kredytowe dłużnika alimentacyjnego, czy też osoby uprawnionej do otrzymywania alimentów, a więc rodzica, u którego dziecko przebywa. Jeśli chodzi o pierwszą sytuację, to generalnie rodzic zobowiązany do płacenia alimentów nie może uchylać się od obowiązku alimentacyjnego z uwagi na posiadanie innych zobowiązań, w tym kredytowych przeznaczonych na zaspokojenie jego usprawiedliwionych potrzeb. Jeżeli jednak mówimy o spłacie kredytu hipotecznego zaciągniętego w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych dziecka może już być podstawą obniżenia alimentów - mówi.

Jak dodaje również rodzic, który mieszka z dzieckiem i spłaca kredyt za mieszkanie może tę okoliczność podnieść przed sądem.

Zobacz także w LEX: Wpływ orzeczenia rozwodu na wyrok zasądzający alimenty > >

Tak też uznał Sąd Apelacyjny w Krakowie, który w postanowieniu z dnia 19 listopada 2012 roku sygn. akt I Acz 1711/12 wskazał, że: „w realiach niniejszej sprawy w przypadku małoletnich dzieci stron w zakres ich usprawiedliwionych potrzeb wchodzą wydatki związane bezpośrednio z ich utrzymaniem, takie jak wydatki na wyżywienie, naukę, odzież, czy też środki higieniczne, ale także te związane z utrzymaniem miejsca zamieszkania, w którym ulokowane jest ich centrum interesów życiowych. Dopiero bowiem uwzględnienie wszystkich wydatków powiązanych z utrzymaniem małoletnich dzieci stron prowadzi do uzyskania miarodajnego określenia poziomu usprawiedliwionych potrzeb uprawnionych do świadczeń alimentacyjnych" - przywołuje dr Kluczewska.

 

Potrzeby życiowe a wydatki zbyteczne

Jak wskazuje dr Szymon Solarski, adwokat prowadzący Kancelarię Adwokacką w Zabrzu, kredyt konsumpcyjny zaciągnięty przez rodzica na zaspokojenie swoich potrzeb życiowych lub rodzinnych, tak samo jak kredyt zaciągnięty na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej - powinien być uwzględniony przy określaniu możliwości zarobkowych rodzica.

- Wszak kredyt ten ma zaspokajać jego potrzeby życiowe lub polepszyć możliwości zarobkowania, a zatem wlicza się w „koszty” funkcjonowania społecznego rodzica - podkreśla dr Solarski. Zauważa jednak, że kredyt spożytkowany w celach nie dotyczących zaspokojenia potrzeb życiowych albo mających na celu realizację wydatków zbytecznych nie powinien być brany pod uwagę. Wyszczególnia przykładowo takie zobowiązania kredytowe, które zostały podjęte na zakup drogich samochodów, czy drogich wakacji, jeśli wydatki nie są uzasadnione dotychczasową stopą życia.

Czytaj również w LEX: Alimenty mogą ograniczyć stosowanie ulgi rehabilitacyjnej > >