Po miesiącach dyskusji polskim władzom udało się w końcu uchwalić ustawę o działaniach antyterrorystycznych i ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu. Akt wdraża rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/784 z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie zapobiegania rozpowszechnianiu w internecie treści o charakterze terrorystycznym (tzw. TERREG). Tak akt unijny, jak i polskie przepisy zawierają narzędzia, które mają pozwolić zapobiegać zagrożeniom terrorystycznym w internecie. Celem zmian jest wprowadzenie – we wszystkich państwach UE - spójnego mechanizmu umożliwiającego skuteczne i legalne usuwanie z sieci oraz blokowanie wszelkich treści o charakterze terrorystycznym zamieszczanych z wykorzystywaniem usług hostingowych. Unijne rozporządzenie budziło wątpliwości już na etapie jego tworzenia. Mówiło się o tym, że niesie się sobą ryzyko wprowadzenia cenzury w internecie.
Powstanie system wczesnego ostrzegania
Według ustawy o ABW agencja wdroży system wczesnego ostrzegania w podmiotach ważnych z punktu widzenia ciągłości funkcjonowania państwa systemów teleinformatycznych organów administracji publicznej lub sieci teleinformatycznych objętych jednolitym wykazem obiektów, instalacji, urządzeń i usług wchodzących w skład infrastruktury krytycznej, a także systemów teleinformatycznych właścicieli, posiadaczy samoistnych i posiadaczy zależnych obiektów, instalacji lub urządzeń infrastruktury krytycznej. Wdrożenie elementów systemu ostrzegania nastąpi zgodnie z rocznym planem wdrożenia, opracowywanym przez Szefa ABW w terminie do dnia 30 września roku poprzedzającego. W uzasadnionych przypadkach, na wniosek podmiotu, wdrożenie elementów systemu ostrzegania może zostać przeprowadzone z pominięciem planu. O objęciu systemem należy podmiot natychmiast poinformować.
Uczestnictwo w systemie wymaga:
- Niezwłocznego usuwania awarii infrastruktury sieciowej i zasilającej system ostrzegania w celu zachowania pełnej sprawności systemu ostrzegania;
- Monitorowania i analizy we własnym zakresie informacji generowanych przez system ostrzegania w celu podjęcia działań naprawczych i zabezpieczających będących w jego zakresie;
- Nieprzekazywania innym podmiotom:
- informacji dotyczących systemu ostrzegania,
- całości ani części udostępnionego przez ABW oprogramowania ani platformy sprzętowej,
- informacji o platformie sprzętowej wchodzącej w skład systemu ostrzegania oraz aspektach technicznych związanych z budową i funkcjonowaniem systemu ostrzegania.
Rozporządzenie określi sposób postępowania podmiotów włączonych do systemu wczesnego ostrzegania podczas bieżącej pracy tego systemu. Wymaga ono niezwłocznego usuwania awarii infrastruktury sieciowej i zasilającej system ostrzegania, aby zapewnić jego pełną sprawność. Ponadto podmioty te są zobowiązane do monitorowania oraz analizy we własnym zakresie informacji generowanych przez system ostrzegania, co pozwala na podejmowanie działań naprawczych i zabezpieczających. Zobowiąże również uczestników systemu do nieprzekazywania innym podmiotom informacji dotyczących systemu ostrzegania, całości ani części udostępnionego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oprogramowania lub platformy sprzętowej, a także informacji o platformie sprzętowej wchodzącej w skład systemu oraz aspektach technicznych związanych z jego budową i funkcjonowaniem.
Czytaj w LEX: Rola i zadania niefinansowych organów postępowania przygotowawczego > >
Problem z blokowaniem treści
W przypadku przepisów związanych z tą materią największe wątpliwości zgłaszano w kontekście blokowania lub usuwania treści z internetu. Według przepisów unijnych usunięciu podlegają materiały, które:
- podżegają do popełnienia przestępstwa terrorystycznego (w rozumieniu dyrektywy 2017/541 z dnia 15 marca 2017 r.) w przypadku gdy takie materiały bezpośrednio lub pośrednio (np. poprzez pochwalanie aktów terrorystycznych) popierają popełnianie przestępstwa terrorystycznego tym samym stwarzają niebezpieczeństwo popełnienia jednego lub większej liczby takich przestępstw;
- nakłaniają osobę lub grupę osób do popełnienia lub przyczynienia się do popełnienia przestępstwa terrorystycznego;
- nakłaniają osobę lub grupę osób do uczestniczenia w działaniach grupy terrorystycznej;
- udzielają instruktażu w zakresie wytwarzania lub stosowania materiałów wybuchowych, broni palnej lub innych rodzajów broni lub trujących lub niebezpiecznych substancji, lub w zakresie innych szczególnych metod lub technik w celu popełnienia lub przyczynienia się do popełnienia przestępstwa terrorystycznego;
- stwarzają zagrożenie popełnienia przestępstwa terrorystycznego.
Wskazano, że materiały te odnoszą się do tekstu, obrazów, nagrań i transmisji na żywo (streamów). Oceniając, czy materiały stanowią treści o charakterze terrorystycznym w rozumieniu niniejszego rozporządzenia, właściwe organy oraz dostawcy usług hostingowych powinni uwzględniać takie czynniki, jak charakter i treść komunikatów, kontekst, w jakim komunikaty te zostały przedstawione, oraz to, w jakim stopniu mogą one spowodować szkodliwe skutki dla bezpieczeństwa i ochrony osób. Szczególne znaczenie ma to, czy autor treści znajduje się na liście organizacji terrorystycznym.
Czytaj też w LEX: Odpowiedzialność dostawców usług pośrednich w trybie aktu o usługach cyfrowych >
Możliwa arbitralność
Nie są to jednak szczególnie precyzyjne pojęcia, a to rodzi ryzyko arbitralności oraz ograniczenia wolności wypowiedzi i wolności prasy. Unijne przepisy pozwalają na rozpowszechnianie materiałów w celach edukacyjnych, dziennikarskich, artystycznych lub badawczych lub w celu zwiększenia świadomości z myślą o przeciwdziałaniu działalności terrorystyczne, natomiast oczekiwanie, że firmy hostingowe tak dokładnie przefiltrują udostępnione treści, jest mocno na wyrost. Fakt, że za niezastosowanie się do przepisów firmom grożą kary finansowe, raczej skłaniał je będzie do blokowania większej ilości treści.
Rozporządzenie pozwala też na stosowanie automatycznych filtrów, a te – jak już wyżej wspomniano – bywają bardzo zawodne. Takie zarzuty pojawiały się w odniesieniu do rozporządzenia w wielu krajach Unii Europejskiej, w Polsce rozporządzenie krytycznie oceniła Fundacja Panoptykon. Wskazywała m.in. właśnie na możliwość nadużywania przepisów przez państwa, w których zagrożona jest praworządność do tłumienia krytyki za granicą, a także na będzie mógł zażądać usunięcia treści zamieszczonej na platformie należącej do dowolnego dostawcy świadczącego swoje usługi w UE, we wszystkich krajach UE. Istnieje obawa, że władze krajów, w których zagrożona jest praworządność, mogłyby wykorzystywać tę regulację do tłumienia krytyki za granicą; czy właśnie na dziurawe automaty, które spowodują usunięcie np. informacji prasowych. Przed arbitralnością organów chronić ma kontrola sądowa – zarówno dostawcom usług hostingowych, jak i dostawcom treści, w stosunku do których szef ABW wydał nakaz usunięcia, będzie przysługiwało prawo do zaskarżania tych decyzji przed właściwym sądem administracyjnym. Dodatkowo szef ABW uruchomi całodobowy punkt kontaktowy właściwy do rozpatrywania wniosków o wyjaśnienie i informacje zwrotne dotyczące nakazów wydanych przez ABW, którego dane będą publicznie dostępne za pośrednictwem Biuletynu Informacji Publicznej na stronie podmiotowej ABW, a także przekazane do wiadomości Komisji Europejskiej.
Zobacz w LEX: Niszczenie materiałów zgromadzonych w wyniku wykonywania kontrolowanego przyjęcia lub wręczenia korzyści majątkowej > >
Szkoda raczej nie do naprawienia
Problem w tym, że tak dla firm hostingowych, jak i osób lub podmiotów żyjących z udostępnienia treści może nie być to wystarczającą gwarancją, przede wszystkim,. jak wskazują eksperci, przez długie terminy rozpatrywania spraw. - Uważam, że opieranie gwarancji na kontroli sądowej, w sprawach, gdzie tak ważny jest czas, jest w pewnym sensie robieniem obywatela w bambuko. Ta ochrona jest fikcyjna, skoro na rozpatrzenie sprawy w NSA czeka się około dwóch lat i to, jak ma się szczęście. W ostatnim czasie największą szansę na szybkie rozpatrzenie sprawy daje mediacja albo śmierć strony - ocenia adwokatka Joanna Parafianowicz, prowadząca własną kancelarię. Ochrona jest fikcyjna - bo jak wskazuje - na rozpatrzenie sprawy w NSA czeka się około dwóch lat. Dlatego też zmiany mogą być utrudnieniem dla stron.
Cena promocyjna: 143.08 zł
|Cena regularna: 196 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 143.08 zł
To zdanie podziela również Andrzej Zorski, adwokat w kancelarii PZ. - Oczywiście jeżeli sąd administracyjny uchyli decyzję, to przedsiębiorca lub użytkownik będzie mógł dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych. Najpewniej w sądzie cywilnym, pozywając Skarb Państwa reprezentowany przez szefa ABW, o ile ustawa nie wprowadzi jakichś odrębnych zasad. Ale to będzie mocno problematyczne ze względu na specyfikę tych spraw - tłumaczył Prawo.pl. I nie chodzi tylko o czas ich rozpatrywania, bo ustawodawca powinien wskazać w przepisach, jak osoba, której treści usunięto z internetu ma wykazać szkodę albo żeby powstała uproszczona ścieżka wykazywania wysokości np. oparta na tym, ilu użytkowników ma dany portal, czy ile odsłon mają średnio publikowane na nim treści, czy reklamy i sąd powinien orzekać to automatycznie, chyba że powód wykaże, że poniósł większe straty. Bez tego po pierwsze może być tak, że sądy będą uznawać, że nie wykazano wysokości szkody, po drugie na powoda spadną koszty powoływania biegłych i wykazywania jej wysokości, mimo że zawinił organ państwa.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.