Patrycja Rojek-Socha: Panie Ministrze, część prezesów sądów skarży się obecnie na trudną sytuację kadrową i nadmierne obciążenie sędziów pracą. Czy MS ma plan by temu przeciwdziałać? 

Dariusz Mazur: Rzeczywiście w ostatnich latach były zakłócenia w procesie naborów i awansów sędziowskich, przy czym nie mam tylko na myśli głównego problemu - czyli nieprawidłowo ukształtowanej KRS. Przykładowo, po wybraniu sędziów/członków KRS na podstawie ustawy z grudnia 2017 r. - czyli przez Sejm, a nie przez sędziów, prawie wszystkie zgromadzenia sądów okręgowych i wszystkie apelacyjnych podjęły decyzję, że nie będą opiniować kandydatur sędziów uczestniczących w konkursach na wolne stanowiska sędziowskie. Aż do ustawy kagańcowej - czyli w latach 2018 - 2019, nieprawidłowo ukształtowana KRS rozpoznawała wnioski, które odziedziczyła po poprzedniej Radzie oraz opiniowała sędziów do nowych izb SN. Teraz - po ubiegłorocznych wyborach - minister Adam Bodnar, by nie pogłębiać chaosu, zdecydował o wstrzymaniu obwieszczeń o konkursach. Więc faktycznie te kwestie mogły zaburzać cyrkulacje kadrową w sądownictwie. I nie da się ukryć, że do momentu kiedy powstanie nowa, legalna KRS i przywrócona zostanie zgodna z wymogami konstytucyjnymi i ustawowymi ścieżka awansu sędziowskiego, główną metodą na uzupełniania braków, szczególnie w wyższych instancjach będą delegacje na podstawie decyzji prezesów sądów apelacyjnych i ministra sprawiedliwości. 

Czytaj: Sądy w kryzysie kadrowym mają ratować m.in. referendarze i wizytatorzy>>

 

Wśród filarów programu "Sprawne sądy" znalazło się m.in. zwiększenie liczby asystentów sędziów. Jak to możliwe?

Według projektu budżetu na przyszły rok mają zostać przyznane m.in. środki na pokrycie 1159 nowych etatów asystenckich. Jeśli zostanie taki budżet uchwalony, to będzie to zmiana rewolucyjna. Założenie wyjściowe było takie, by jeden asystent przypadał na dwóch sędziów. Wtedy ta pomoc asystenta jest realna, odczuwalna, a system jest odporny na nieobecności, okresy chorobowe itp. To zwiększa efektywność sądów. Do tej pory ten parytet był osiągany w sądach apelacyjnych i okręgowych, czyli tam gdzie sprawy są gatunkowo najtrudniejsze, najpoważniejsze. W sądach rejonowych były poważne braki kadrowe asystentów, nierzadko jeden przypadał na trzech sędziów, a nawet więcej. Wtedy ich pomoc nie jest wystarczająca. 1159 etatów asystenckich pozwoli na realne osiągnięcie założonego wskaźnika i gros tych etatów trafi do sądów rejonowych, czyli tych, gdzie z założenia część spraw jest prostsza, ale jest ich bardzo dużo. Aczkolwiek mam świadomość, że sprawa dotycząca podziału majątku spadkowego może być bardzo skomplikowana. Większa liczba asystentów powinna znacząco wpłynąć na poprawę wskaźników sprawności postępowań. 

 

Stowarzyszenia asystenckie podkreślają, że nowych asystentów wcale nie jest łatwo pozyskać, a doświadczeni odchodzą z powodu np. wynagrodzenia...

Zdajemy sobie sprawę z tego, że zawód asystenta nie jest, a przynajmniej do niedawna - nie był zawodem, który można było traktować docelowo. W tym roku była podwyżka dla asystentów (i innych pracowników sądów) o 20 proc., w kolejnym roku również jest zaplanowana odczuwalna podwyżka dwukrotnie wyższa, niż w pozostałych gałęziach budżetówki, więc wydaje się, że coś się zmienia. Przy czym jak ktoś kończy studia prawnicze, to zazwyczaj mierzy w bardziej - w odbiorze społecznym - prestiżowy zawód, jak sędzia, prokurator, adwokat czy radca prawny. Dlatego też ten plan wyraźnego zwiększenia liczby asystentów chcemy połączyć z obniżeniem progu wymogów dla objęcia tego stanowiska. Będą mogli kandydować również studenci prawa powyżej trzeciego roku studiów - na czwartym, piątym roku. Chcemy w ten sposób znacząco poprawić obsługę sędziów.    

 

Do orzekania mają wrócić też - przypomnijmy wizytatorzy, kiedy to nastąpi? 

To może nie jest duża zmiana, ale w naszej ocenie może pomóc. W skali kraju mamy obecnie ponad 400 wizytatorów, którzy zajmują się m.in. opiniowaniem sędziów, biorących udział w konkursach przed KRS. Ponieważ obecnie nie są ogłaszane konkursy uważamy, że jest możliwość by na okres kolejnego roku, zwiększyć im wskaźnik przydziału spraw. Wcześniej mieli wskaźnik na poziomie 50 proc., my go zwiększyliśmy do 60 proc., po analizie uznaliśmy, że jest możliwość zwiększenia go nawet do 80 proc. Przy czym nie jest tak, że wizytatorzy teraz nic nie robią. Uczestniczą w procesie rozpoznawania skarg na przewlekłość postępowania i na działania sędziów. Punktem wyjścia była propozycja Stowarzyszenia Sędziów Themis, by ten wzrost był nawet do 100 proc. My uważamy, że nie jest to możliwe, bo pewne czynności sędziowie-wizytatorzy wykonują, ale wydaje się realne przejściowe podniesienie ich obciążenia do 80 proc. Nastąpi to poprzez pismo do prezesów sądów jeszcze w listopadzie. To tak, jakbyśmy - po przeliczeniu - uzyskali w skali kraju 120 nowych sędziów. Zastrzegam - jest to rozwiązanie tylko na okres przejściowy, do ukształtowania nowej KRS, potem wizytatorzy będą mieli pełne ręce pracy i zapewne trzeba będzie ich wesprzeć. 

Czytaj w LEX: Czy porozumienie w sprawie rozporządzenia "pieniądze za praworządność" będzie skuteczne? > >

 

Co z tymi wizytatorami, którzy opiniowali sędziów biorących udział w konkursach przed tzw. neo-KRS? 

Generalnie kadencje wizytatorów cały czas wygasają, podobnie jak kadencje prezesów, powołujemy nowych albo tych samych na kolejną kadencję. I zwracamy uwagę czy wizytator sam skorzystał ze ścieżki awansowej przed nieprawidłową KRS, czy podpisywał listy poparcia jej członkom, co do zasady takie osoby nie są powoływane na stanowiska wizytatorów. 

 

Powtórzę - a jeśli wizytator oceniał sędziów biorących udział w takim konkursie? 

Jeżeli ocenił ich w sposób rzetelny, dając negatywne opinie słabym merytorycznie kandydatom, to trudno uznać by się sprzeniewierzył zasadom etyki zawodu. Wszystko jest kwestią indywidualnego podejścia. Jeśli ktoś nadużywał swojej funkcji i wykonuje ją niewłaściwie, to może i powinno być to negatywnie oceniane. 

 

Cena promocyjna: 209.3 zł

|

Cena regularna: 299 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 239.2 zł


Wracając do zachęt dla asystentów i referendarzy, czy jest szansa na powrót do ułatwionej ścieżki awansu na stanowisko sędziego? Np. w tym trudnym okresie, który nas czeka. 

Rzeczywiście był termin ustawowy, w którym referendarze, asystenci z określonym stażem mogli skorzystać z możliwości awansu na stanowisko sędziego, bez konieczności kończenia aplikacji uzupełniającej organizowanej przez KSSiP. Co warto podkreślić, była grupa osób, która z tego skorzystała, ale byli też ci, którzy podobnie jak wielu sędziów, zdecydowali się na startować w konkursach przed niewłaściwie ukształtowaną KRS. Będziemy rozważać, by ta grupa osób nie była postawiona w gorszej sytuacji niż ta, która z tego skorzystała. 

Czytaj: Mazur: Projekt dotyczący sędziów powołanych po 2018 roku najwcześniej pod koniec stycznia>>

 

Dodatkowy czas na awans bez aplikacji uzupełniającej?

Powtarzam, będziemy tę kwestię rozważali, a zastosowane rozwiązanie nie może być dyskryminujące dla osób, które wykazały się etyczną postawą.

 

A ci, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursach, będą w tzw. grupie zielonej - razem z asesorami i młodymi sędziami, czyli przejdą bez problemy weryfikację przed nowo ukształtowaną KRS? 

To też kwestia indywidualna, ale jeśli chodzi o generalną ocenę, to tak. 

 

To dopytam czy systemowy powrót do rozwiązań ułatwiających referendarzom, asystentom awans na sędziego jest możliwy? 

Za wcześnie, by wypowiadać się na ten temat. Nad kwestiami związanymi z tym kto i kiedy będzie mógł zostać sędzią, będzie pracować Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Natomiast naszym celem jest to, by były warunki do zatrzymania w zawodzie referendarzy, asystentów z wiedzą, doświadczeniem. Choć oczywiście głównym motywatorem musi być stopień atrakcyjności zawodu. Wydaje się, że jeżeli chodzi o referendarzy, to ten zawód jest już w tej chwili atrakcyjny. W tym kontekście najważniejszym elementem jest wynagrodzenie. W przypadku referendarzy - powtarzam wydaje się, że jest już dobrze, w przypadku asystentów - trzeba będzie jeszcze te warunki poprawić. 

Zobacz w LEX: Zawieszenie wypłat funduszy UE przekazywanych państwom członkowskim naruszającym zasadę praworządności - nowy mechanizm warunkowości w prawie UE > >

 

Referendarze będą mieli jeszcze więcej kompetencji? 

Są takie postulaty ze strony referendarzy, będą one analizowane. 

 

A jeśli chodzi o asesorów? Asesorzy pozostaną, czy zastąpią ich tzw. młodzi sędziowie - co proponowało m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia? 

W tej chwili skupiamy się na postawieniu systemu na nogi, reaktywacji KRS, uzdrowieniu Sądu Najwyższego, rozwiązaniu kwestii statusu sędziów powołanych po 2018 r. Będziemy też pracować nad nowym Prawem o ustroju sądów powszechnych, przy czym mówimy tu już o kolejnym kroku, po uzdrowieniu podstaw systemu. I to jest kwestia z tej drugiej grupy, ale nie będziemy jej tracić z pola widzenia. 

 

Skoro rozważane jest spłaszczenia struktury prokuratury, to czy będzie też spłaszczenie struktury sądów?

Na pewno nie w ramach tej części działań, które są przewidziane w bieżącym i przyszłym roku, w celu uzdrowienia podstaw wymiaru sprawiedliwości. Ten pierwszy etap będzie tak ogromnym wysiłkiem zarówno legislacyjnym, jak i organizacyjnym, że trzeba wybrać pewne priorytety by przeprowadzić go skutecznie. 

 

Kolejną kwestią jest cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości choćby wprowadzenie możliwości składania pism przez portal informacyjny sądów. Kiedy będzie to możliwe?

Doskonale zdajemy sobie z tego, że polskie sądownictwo czeka bardzo trudny okres, by wyszło z głębokiej systemowej zapaści, w której obecnie się znajduje. To jest gigantyczne zadanie. I oczywiście przewidujemy działania, które mają zminimalizować ewentualne wstrząsy. Dlatego niezbędna jest jednoczesna praca nad poprawą sprawności postępowań sądowych. Nam nie zależy nad tym, by nasze działania na tym polu były bardzo efektowne, chodzi nam raczej o drobne kroki ale takie, które będą realnie odczuwalne. Cyfryzacja, digitalizacja, ułatwienie dostępu stronom do portalu sądowego, możliwość składania w ten sposób pism, są na liście naszych priorytetów i będzie to w przyszłym roku wdrażane. Obszarem pilotażowym w tym zakresie są sprawy frankowe, bo z jednej strony jest ich bardzo dużo - więc są dużym obciążeniem sądów, z drugiej - można w nich wyodrębnić pewne kategorie i zautomatyzować przygotowanie i obróbkę takich spraw. I myślę tu choćby o wprowadzeniu digitalnego asystenta sędziego, który m.in. ma zawierać kalkulator umożliwiający przeliczenie kwoty należnego roszczenia. Zrobimy wszystko, by te wielkie zmiany, które czekają sądownictwo, nie odbiły się negatywnie na sprawności postępowań. 

 

Pracownicy sądów mogą liczyć na lepsze warunki?

Można powiedzieć, że o ile sędziowie są głową wymiaru sprawiedliwości, o tyle pracownicy sądów są jego szyją, bez której głowa nie ma racji bytu. W tym roku mieli 20-procentową podwyżkę wynagrodzenia, na przyszły rok planowana jest podwyżka dwukrotnie wyższa niż w pozostałej budżetówce. Do tej pory wynagrodzenia były tak niskie, że zdarzały się sytuacje, że pracownik sądów odchodził do pracy w Biedronce, dlatego chcemy to zmienić. 

Zobacz również w LEX: Wyłączenie asystenta sędziego w postępowaniu sądowym > >

 

Czy w takim razie jest szansa na postulowany mnożnikowy system wynagradzania pracowników sądów, uzależnionych od wynagrodzeń sędziów? 

Do udzielenia odpowiedzi na to pytanie należy poczekać do docelowej, nowej ustawy o ustroju sądów powszechnych, nad którą prace legislacyjne będą prowadzone po uregulowaniu kwestii podstawowych, o których była mowa powyżej. Jednak zarówno dotychczasowe wypowiedzi ministra Bodnara, jak i realne podwyżki wynagrodzeń wprowadzone w obecnym i planowane w przyszłym roku wskazują, że jest to zagadnienie, do którego podchodzimy priorytetowo.