Przepisy dotyczące raportowania schematów podatkowych od początku ich wprowadzenia, czyli od 1 stycznia 2019 r., budzą ogromne kontrowersje. Trybunał Konstytucyjny zajmie się nimi dopiero po 5,5 roku od ich wprowadzenia i po prawie 5 latach od momentu, kiedy skargę do TK złożyła Krajowa Rada Doradców Podatkowych.

- Należy mieć nadzieję, że Trybunał uzna te przepisy za niezgodnie z Konstytucją. Skarga koncentruje się na kwestiach zawodowych, czyli tajemnicy zawodowej doradców podatkowych oraz innych zawodów zaufania publicznego. Odnosi się też również do złej jakości tych przepisów, które – jak wielokrotnie powtarzamy – należałoby napisać od nowa. Są one tak nieprecyzyjne, że powodują wiele wątpliwości interpretacyjnych oraz przewidują obowiązki i kary nieproporcjonalne do ich celów. Mimo iż obowiązek raportowania schematów podatkowych wynika z przepisów UE, to Polska wdrożyła te przepisy w szerszym zakresie, niż wymaga prawo UE. Dodatkowo wprowadzono bardzo wysokie kary, niespotykane w innych krajach UE – mówi prof. Adam Mariański, szef Krajowej Rady Doradców Podatkowych w latach 2018-2022.

Raportowanie schematów podatkowych – przeczytaj kolejny wartościowy artykuł >>

 

Konieczna poprawa jakości przepisów

Również Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa, partnerka w Quidea, ma nadzieję, że rozstrzygniecie Trybunału doprowadzi do poprawy jakości przepisów. Zaznacza, że mimo iż doradcy chronią w praktyce tajemnicę zawodową, to konieczna jest poprawa przepisów.

- W praktyce jako doradcy podatkowi raportujemy tzw. schematy standaryzowane w taki sposób, że nie podajemy danych klienta. Nie dochodzi więc bezpośrednio do sytuacji, w której ujawnione zostaną dane objęte tajemnicą zawodową. Dotyczy to również informacji objętych przepisami o ochronie danych osobowych (RODO). Należy podkreślić, że zgodnie ze stanowiskiem samorządu doradców podatkowych klient nie może zwolnić doradcy z tajemnicy, może to zrobić jedynie sąd. Mimo to istnieje pewne ryzyko pozyskania danych przez KAS, z czym doradcy nie czują się komfortowo. Dlatego liczymy na rozstrzygnięcie merytoryczne tego problemu – mówi Agnieszka Wnuk.

Dodaje, że przepisy dotyczące MDR-ów wynikają z prawa wspólnotowego, więc samo ich wprowadzenie było konieczne. Wątpliwości budzi jednak fakt, że polskie przepisy zostały zredagowane w sposób bardzo niechlujny i mają szerszy zakres, niż przewiduje dyrektywa. Większość schematów raportowanych do szefa KAS stanowią tzw. schematy krajowe. To obowiązek, który nie wynika z prawa unijnego, a w większości przypadków dane przekazywane w ramach krajowych MDR-ów są dublowane z innymi raportami, np. w formularzach IFT składanych przez przedsiębiorców dokonujących płatności transgranicznych.

 


Ponad pięć lat praktyki, nadal wiele wątpliwości

Agnieszka Wnuk zaznacza, że w trakcie ponad 5 lat obowiązywania przepisów dotyczących MDR-ów ustabilizowała się praktyka w tym zakresie, jednak nie udało się wyeliminować wad wynikających z przepisów.

Na początku niektórzy przedsiębiorcy i doradcy podatkowi podchodzili bardzo ostrożnie, niemal panicznie do kwestii MDR, czego skutkiem było nadraportowanie – w każdej sytuacji budzącej jakiekolwiek wątpliwości. Wielu podatników wdrożyło bardzo restrykcyjne procedury w zakresie MDR, często utrudniające przedsiębiorstwom normalne funkcjonowanie. Obecnie same organy podatkowe zaczęły zwracać podatnikom uwagę na raportowanie nadmiarowe. Pytają np., czy podatnik na pewno chce zaraportować dane zdarzenie jako schemat. Na ustabilizowanie praktyki wpłynęła też pandemia, kiedy to stosowanie przepisów o raportowaniu schematów zostało czasowo zawieszone.

- Dane Ministerstwa Finansów pokazują, że tylko w nielicznych przypadkach złożenie przez podatnika MDR skutkuje wszczęciem kontroli podatkowej w tym zakresie. Z drugiej strony coraz częściej organy podatkowe pytają przy okazji kontroli podatkowych, czy określone zdarzenia zostały zaraportowane jako schemat. Kluczowe jest wówczas przedstawienie argumentacji, zwłaszcza w sytuacji gdy nie raportujemy danego zdarzenia. To pokazuje, że stosowanie przepisów dotyczących MDR-ów wciąż budzi duże ryzyko sporów – mówi Agnieszka Wnuk.

Wciąż nie ma pewności, co jest schematem

Również Dominik Niewadzi, doradca podatkowy, starszy menedżer w ALTO Tax, zwraca uwagę na niepewność, jaką wprowadziły przepisy dotyczące przepisy dotyczące raportowania schematów podatkowych, które były od początku swojego funkcjonowania były szeroko i właściwie jednoznacznie krytykowane.

- Sposób sformułowania tych przepisów – które posługują się niezwykle niejednoznacznymi zwrotami, podatnymi na interpretację w „każdą stronę” – nie zapewnia pewności podatnikom dokonującym analizy tego, co trzeba zaraportować. Sytuacji nie poprawia również to, że porównując z analogicznymi przepisami w innych krajach UE zakres obowiązków raportowych jest w Polsce znacznie szerszy (obejmuje również tzw. schematy krajowe), a przewidziane, maksymalne kary za niedopełnienie obowiązków raportowych są wręcz drakońskie. Przy tak niejednoznacznych przepisach oczekiwanym byłoby, że sposób ich rozumienia zostanie wypracowany w ramach dyskusji z organami. Tutaj niestety również ze strony organów, przynajmniej formalnie, nie było zbyt wiele „pomocy”. W dalszym ciągu czekamy na realizację pojawiającej się propozycji tzw. „białej listy” transakcji niepodlegających raportowaniu, a dyrektor KIS przez wiele lat „bronił się rękami i nogami” przed wydawaniem merytorycznych interpretacji dotyczących tych przepisów - mówi Dominik Niewadzi. 

Z drugiej strony zauważa jednak, że dobrym pomysłem było scentralizowanie obsługi dotyczącej MDR w Izbie Administracji Skarbowej w Olsztynie. Według niego kontakt z urzędnikami z IAS w Olsztynie jest bezproblemowy i pozwala często ustalić podejście fiskusa do sposobu raportowania. - To, w powiązaniu z ujednoliconą w większości praktyką po stronie przedsiębiorców i doradców, pozwoliło w dużej mierze „ucywilizować” stosowanie przepisów o MDR. Nie leczy to jednak całkowicie ich podstawowej bolączki, czyli samej treści - mówi doradca podatkowy z ALTO Tax.

Czytaj również: Ostrożnościowe raportowanie MDR – praktyka skarbówki >>

Przykładem tego, jak trudno jest uzyskać interpretację, może być sprawa spółki, która otrzymała odpowiedź fiskusa po ponad 5 latach batalii sądowej. Chodzi o interpretację dyrektora KIS z 7 lipca 2024 r. (nr 0111-KDIB2-1.4017.3.2019.22.S/JS/MR/KS). Co ciekawe, spółka wystąpiła z wnioskiem o interpretację w kwietniu 2019 r. Zapytała, czy raportowaniu MDR podlega brak pobrania podatku u źródła zgodnie z postanowieniami właściwej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania od wypłacanego na rzecz usługodawców. Dyrektor KIS odmówił wydania interpretacji. Wydał ją dopiero po przegranej przed NSA (sygn. II FSK 226/23).

Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł o zagadnieniach MDR. To również powinno Cię zainteresować >>