W uzasadnieniach kolejnych projektów ustaw zmieniających ustawy podatkowe najczęściej wskazywano na konieczność walki z oszustwami podatkowymi oraz optymalizacją podatkową. Były to najistotniejsze przesłanki mające przekonać czytelnika uzasadnienia projektu do zasadności planowanych nowelizacji. Klauzula zobowiązująca organy podatkowe do interpretowania niejasnych przepisów na korzyść podatnika została przyćmiona przez kolejne klauzule przeciwko unikaniu opodatkowania, a także regulacje zaostrzające odpowiedzialność karną za tzw. przestępstwa fakturowe.
Obowiązująca od stycznia 2017 r. nowelizacja ustawy z 11.03.2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. z 2017 r. poz. 1221) ułatwiła organom podatkowym wykreślanie podmiotów z rejestru podatników VAT. Na podstawie tej samej nowelizacji zobowiązano organy do „podwójnego karania” podatników za zaniżanie zobowiązania podatkowego lub zawyżanie zwrotów VAT znanym już w Polsce z przeszłości dodatkowym zobowiązaniem, tzw. sankcją VAT. Nie ulega wątpliwości, że zmiany te przyczyniły się do uszczelnienia systemu podatkowego i mogły nieco przestraszyć przedsiębiorców skłonnych dotychczas do podejmowania większego ryzyka podatkowego. Dobre „ponad normę” wyniki realizacji budżetu w zakresie ściągalności podatków (z małym wyjątkiem dotyczącym akcyzy) sugerują, że gruntowna reforma była potrzebna. Dobrze prosperujący przedsiębiorcy dążą jednak do ograniczania niepotrzebnego ryzyka i kosztów.
W dzisiejszych czasach nikogo nie dziwi np. przenoszenie produkcji czy rezydencji podatkowej do jurysdykcji o korzystniejszych dla biznesu systemach podatkowych. Opresyjny aparat państwa nie jest atutem żadnego z cywilizowanych krajów. Niezależnie więc od efektów fiskalnych, ocena procesu uszczelniania systemu podatkowego wymaga najpierw długofalowego działania, także tego, którego jeszcze nie mieliśmy okazji doświadczyć. Poza wzrostem ściągalności podatków w danym roku należy spojrzeć na zmiany w szerszej perspektywie, czy m.in. zachęcą one inwestorów do inwestowania kapitału w Polsce, a także uwiarygodnią nasz kraj jako demokratyczne państwo prawa, w którym władza nie przeszkadza uczciwym firmom w prowadzeniu biznesu. Na taką ocenę jednak nie mogę sobie pozwolić już dzisiaj, w odniesieniu do zmian wprowadzonych w 2017 r. i tych planowanych na 2018 r. Z oczywistych względów byłaby to ocena przedwczesna.
Ufam jednak, że reforma administracji skarbowej oraz kolejne zmiany prawa podatkowego będą miały pozytywny wpływ na naszą gospodarkę oraz staną się stymulatorem dla przedsiębiorczych obywateli.
Autorka, dr Irena Ożóg
Czytaj także: Prof. Glumińska-Pawlic: mechanizm podzielonej płatności to niezłe rozwiązanie>>