Problem przedawnienia roszczeń frankowych banków jest wciąż żywy. Sąd Okręgowy w Warszawie XXVIII Wydział Cywilny (tzw. wydział frankowy) skierował 30 października do TSUE  dwa nowe pytania w tej sprawie. Okazuje się bowiem, że po uchwale Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r. (sygn. akt III CZP 25/22) wątpliwości nie tylko nie zniknęły, ale pojawiły się nowe. Nie wszyscy jednak tak uważają - dla niektórych prawników pytania są zbędne. Traktują je jako niepotrzebne bicie piany. 

Czytaj też: Koniec z przerywaniem biegu przedawnienia przez banki. Szykuje się nowy wyrok TSUE

 

Dwa pytania

Pytania wydziału frankowego Sądu Okręgowego są następujące:

  1. czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz zasady skuteczności, równoważności, proporcjonalności, pewności prawa i prawa do sądu należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej przepisów krajowych, zgodnie z którą bieg terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi o zwrot świadczeń nienależnych spełnionych na podstawie umowy, która stała się nieważna na skutek zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych rozpoczyna się od daty, w której konsument zakwestionował względem banku związanie warunkami umowy (sygn. akt XXVIII C 23616/22),
  2. czy art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz zasady skuteczności, proporcjonalności, pewności prawa i prawa do sądu należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie przepisom krajowym, które pozwalają sądowi krajowemu na uwzględnienie przedawnionego roszczenia przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi o zwrot świadczeń nienależnych spełnionych na podstawie umowy, która stała się nieważna na skutek zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych, jeżeli wymagają tego względy słuszności lub zasady współżycia społecznego (sygn. akt XXVIII C 787/22).

 

Cena promocyjna: 174.3 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 186.74 zł


Pokłosie uchwały, czyli czy roszczenia banku się przedawniły

Pytania są pokłosiem uchwał Sądu Najwyższego i zmiany podejścia tego sądu do problemu przedawnienia. 

W uchwale siedmiu sędziów SN z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) przyjęto, że momentem, od którego zaczyna biec termin przedawnienia roszczenia banku o zwrot kapitału jest moment złożenia przez prawidłowo poinformowanego konsumenta  (kredytobiorcę) oświadczenia o braku zgody na związanie niedozwolonym postanowieniem oraz  wiążący się z tym upadek umowy. - Z kolei w uchwale całej izby z  25 kwietnia 2024 r. (sygn. akt III CZP 25/22) SN przyjął, że bieg przedawnienia roszczeń banku rozpoczyna się już przy pierwszym zamanifestowaniu przez konsumenta  (kredytobiorcę) braku woli bycia związanym postanowieniem niedozwolonym, którego eliminacja skutkuje brakiem możliwości dalszego obowiązywania umowy. Takie oświadczenie woli nie wymaga dla swojej skuteczności żadnej szczególnej formy -  tłumaczy Patryk Lisiecki, senior associate, Dispute Resolution Practice w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. sp.k.

Według niego usunięcie wymogu odebrania oświadczenia przez sąd w toku procesu spowodowało, że każda reklamacja, np. złożona pisemnie czy za pośrednictwem infolinii banku, może zostać uznana za początek biegu terminu przedawnienia roszczenia banku. W wyniku tej zmiany z dnia na dzień powstało ryzyko przedawnienia się roszczeń restytucyjnych banków dla ogromnej liczby umów kredytowych.

Mec. Patryk Lisiecki tłumaczy, że SO zadając pytanie w sprawie XXVIII C 787/22 słusznie zauważył, że w kodeksie cywilnym istnieje „furtka” pozwalająca sądom na nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia roszczeń banków wobec konsumentów w postaci art. 117 ze zn. 1  k.c. oraz tradycyjnych zasad współżycia społecznego, o których mowa w art. 5 k.c. Zgodnie bowiem z art. 117 ze zn. 1  par. 2 k.c. przy podjęciu decyzji czy uwzględnić zarzut przedawnienia, sąd powinien w szczególności rozważyć długość danego terminu przedawnienia, długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia oraz charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania z obowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia. W analizowanym pytaniu  wszystkie te okoliczności zachodzą. Termin zaś przedawnienia dla roszczeń banków jest stosunkowo krótki, bo wynosi 3 lata. Zgodnie z uchwałą SN z 25 kwietnia 2024 r., by móc skorzystać z ochrony przewidzianej w art. 117 ze zn. 1 k.c., banki z masowo zgłoszą swoje roszczenia do końca tego roku.

Czytaj w LEX: Zaniechanie poboru podatku od umorzonego kredytu hipotecznego we frankach na przykładach > >

Największym ryzykiem obarczone są jednak sprawy dotyczące umów zakwestionowanych przez kredytobiorców przed 2021 rokiem, a bank z różnych względów nie zdecydował się wystąpić ze swoim powództwem. W tych sprawach kredytobiorcy będą mogli powoływać się na zarzut przedawnienia, a sądy powszechne otrzymały od SN podstawę by ten zarzut uwzględniać.

Wtóruje mu Wiktor Budzewski, adwokat i partner zarządzający w KBiW Kurpiejewski Budzewski i Wspólnicy. - Nie wdając się z polemikę co do poprawności koncepcji z kwietniowej uchwały Sądu Najwyższego, w sprawie, w której SO zadał pytanie do TSUE, roszczenie banku powinno być uznane za przedawnione. Reklamację, w której konsumenci zakwestionowali ważność umowy kredytowej, złożyli w maju 2017 r. Bank swój pozew złożył zaś w roku 2021, czyli już po upływie 3-letniego okresu przedawnienia. SO swoim pytaniem zmierza do ustalenia czy przepisy ogólne (art. 5 kc i art. 117[1] wprowadzony nowelizacją kc z 2018 r.) mogą stanowić podstawę do tego, żeby sąd pominął fakt, że roszczenie banku jest przedawnione i zasądził dochodzoną przez przedsiębiorcę od konsumenta kwotę - wyjaśnia. 

W jego opinii w celu prawidłowej oceny możliwości zastosowania w sprawach ze „spóźnionych” powództw banków, przepisów ogólnych, umożliwiających pominięcie upływu okresu przedawnienia roszczenia banku, należy sięgnąć do uzasadnienia nowelizacji kc z 2018 r., w której znalazła się bardzo ważna wskazówka. Zdaniem ustawodawcy: „przy stosowaniu przesłanki „względów słuszności” wolno odwołać się do poglądów, jakie w doktrynie i orzecznictwie się ukształtowały.  Natomiast orzecznictwo dotyczące możliwości powoływania się na art. 5 kc jest bardzo bogate, a jedną z kluczowych reguł, która się wykształciła, jest „zasada czystych rąk”. Zgodnie z nią nie można się skutecznie powoływać na naruszanie zasad współżycia społecznego ten, kto sam te zasady narusza. Skoro bank zamieścił w umowie niedozwolone postanowienia umowne, a następnie, nawet po złożeniu przez konsumenta reklamacji, przyjął strategię całkowitego zaprzeczenia, czym w istocie sam naruszył zasady współżycia społecznego, to takiemu działaniu nie można przyznać ochrony przysługującej jedynie w wyjątkowych i nadzwyczajnych wypadkach.

Zobacz także w LEX: Dochodzenie przez bank wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału (świadczenie banku z umowy kredytu, możliwość waloryzacji roszczenia banku) – artykuł polemiczny > >

 

Cena promocyjna: 174.3 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 186.74 zł


Wiele hałasu o nic 

Prawnicy bankowi uważają jednak, że pytania nie wnoszą nic nowego, czyli są zwyczajnie zbędne. 

- Zadanie tych pytań jest niezasadne. Jest to przejaw nieprawidłowej praktyki pytania TSUE o kwestie, które są regulowane prawem krajowym a nie dyrektywą 93/13. TSUE wielokrotnie wypowiadał się w kwestii przedawnienia roszczeń restytucyjnych, przysługujących stronom umowy uznanej za nieważną wskutek zamieszczenia w niej klauzul niedozwolonych. Trybunał zawsze wskazywał, że kwestia ta należy do domeny prawa krajowego, a nie unijnego. Jedynym ograniczeniem jest to, że regulacje krajowe nie mogą pozbawiać dyrektywy jej skuteczności, ani też stanowić instrumentu różnicującego roszczenia wynikające z prawa unijnego w stosunku do roszczeń mających swe źródło w prawie krajowym - uważa Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance w Kubas Kos Gałkowski.

I tłumaczy, że żadna z tych zasad nie jest naruszana przez przyjęcie za Sądem Najwyższym (uchwałą  z 25 kwietnia 2024), że bieg przedawnienia roszczenia banku rozpoczyna się co do zasady w dniu kolejnym po dniu, w którym konsument zakwestionował wobec banku związanie postanowieniami umowy kredytu.

- W uzasadnieniu pytania SO w Warszawie zdaje się również skłaniać ku stanowisku zajętemu przez SN w kwietniowej uchwale. Tym bardziej dziwi, dlaczego SO kieruje omawiane pytanie. Zasad prawa unijnego nie narusza także zastosowanie przepisu art. 117(1) par.  1 k.c. Również w tym przypadku sąd pytający przedstawia przekonującą argumentację przemawiającą za zgodnością z prawem unijnym zastosowania tego przepisu do roszczeń banku o zwrot kapitału. W mojej ocenie w sytuacji złożenia przez bank pozwu po upływie 3 lat od reklamacji konsumenta, sądy powinny zastosować ten przepis i w konsekwencji nie uwzględnić przedawnienia. Wynika to przede wszystkim z ewolucji orzecznictwa SN i sądów powszechnych - uważa mec. Wandzel. 

Zobacz w LEX: Niedozwolone postanowienia umowne w orzecznictwie TSUE ze szczególnym uwzględnieniem kredytów frankowych > >