Na terenach powodziowych trwa wyścig z czasem. Odbudowa domów oraz remonty powinny ruszyć jak najszybciej, by jak najwięcej zdążyć zrobić jeszcze przed zimą. Niestety rząd zaliczył falstart. Zamiast szybko opublikować rozporządzenie z wykazem miejscowości, na obszarze których wolno stosować uproszczone formalności budowlane, czekał z tym aż do 5 października. W efekcie czego powodzianie stracili wiele drogocennego czasu. 

- Od największej fali powodziowej minęło już trochę czasu - mieszkańcy zalanych terenów powoli odgruzowali swoje nieruchomości, więc mogą, chcą i powinni przystąpić już do odbudowy swojego dobytku, zwłaszcza, że dni są coraz krótsze i zimne, co niestety przekłada się na brak możliwości powrotu do domów i krótszy czas dnia, który można przeznaczyć na roboty budowlane. Dlatego źle się stało, że przepisy rozporządzenia weszły w życie z pewnym opóźnieniem - komentuje Joanna Maj, radca prawny, SWK Legal Sebzda-Załuska Wójcik Kamińska Radcowie Prawni. 

Czytaj też: Nie tylko powodzianie odbudują domy bez zbędnej papierologii

 

Wykaz miejscowości  z poślizgiem 

Chodzi o rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 października 2024 r. w w sprawie gmin poszkodowanych w wyniku powodzi we wrześniu 2024 r., w których stosuje się szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych. To rozporządzenie "uruchamia" od 6 października 2024 r. w tych miejscowościach, które są w nim wymienione działanie ustawy o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu (dalej jako: specustawa budowlana). Następnie przez 24 miesiące specustawę budowlaną stosuje się do odbudowy, remontu i rozbiórek obiektów budowlanych, które zostały dotknięte działaniem żywiołu, czyli także powodzią. Od "zwykłego" prawa budowlanego różni się ona tym, że zawiera uproszczone zasady załatwiania formalności budowlanych. W wielu wypadkach rezygnuje się w niej z pozwoleń na budowę oraz zgłoszeń. 

W rozporządzeniu wymieniono kilkadziesiąt miejscowości z czterech województw: dolnośląskiego, śląskiego, opolskiego oraz lubuskiego. Wśród nich znalazły się m.in.: Lądek Zdrój, Bolesławiec, Karpacz, Kowary, Szklarska Poręba, Bystrzyca Kłodzka, Stronie Śląskie, Polanica Zdrój, Świeradów Zdrój, Ząbkowice Śląskie, Jelenia Góra, Krosno Odrzańskie, Lewin Brzeski, Wisła, Bielsko Biała. Pełny wykaz miejscowości pod tym linkiem.

Czytaj w LEX: Odbudowa działalności gospodarczej po powodzi 2024: pożyczki i umorzenia dla przedsiębiorców > >

 


Remont bez formalności 

Ze specustawy budowlanej wynika, że jeśli dom, budynek w którym przedsiębiorca prowadził firmę, uległ zniszczeniu w wyniku powodzi i jest on w takim stanie, że wymaga remontu to można go przeprowadzić bez pozwolenia na budowę i zgłoszenia. Od razu można ruszyć z pracami. 

- Przed przystąpieniem do remontu warto udokumentować fotograficznie, w jakim stanie był budynek. Ważne też by mieć pewność, że jego stan techniczny nie wymaga rozbiórki, nawet częściowej z uwagi na bezpieczeństwo osób które będą w nim przebywać. Takie działania  prowadzą inspektorzy nadzoru budowlanego, ale też można taką analizę zlecić na własną rękę - podpowiada dr Agnieszka Grabowska-Toś, radczyni prawna z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś.

Zobacz również w LEX: Pomoc społeczna dla powodzian > >

 

Odbudowa na zgłoszenie

Uproszczenia obowiązują także w wypadku odbudowy. Właściciel zniszczonego budynku nie musi uzyskiwać pozwolenia na budowę – wystarczy, że  zgłosi zamiar odbudowy staroście i odczeka siedem dni. Jeżeli w tym terminie starosta nie  wniesienie sprzeciwu, to będzie mógł przystąpić do prac. Do ich wykonania nie będzie mu potrzebny projekt budowlany. Podstawą ich prowadzenia będą szkice i rysunki, o ile odbudowa będzie realizowana w miejscu, w którym znajdował się dotychczas budynek.

- W wyjątkowo starosta może nałożyć obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę określonego obiektu budowlanego lub wykonanie określonych robót budowlanych objętych zgłoszeniem. Będzie tak, jeżeli ich realizacja może naruszać ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub spowodować:  zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, pogorszenie stanu środowiska lub dóbr kultury, pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych,  wprowadzenie, utrwalenie albo zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich - tłumaczy mec. Agnieszka Grabowska-Toś.

Z tego trybu będą mogli skorzystać właściciele budynków o kubaturze mniejszej niż 1000 m. sześć., nie wyższych niż 12 m nad poziomem terenu. W taki sposób będzie tez można odbudować obiekty liniowe, czyli linie kolejowe, drogi.

 

Ryzyko samowoli

Brak obowiązku posiadania projektu budowlanego w przypadku odbudowy rodzi pewne ryzyko. Może pojawić się zarzut samowoli budowanej.  Teoretycznie starosta (prezydent miasta na prawach powiatu) może wnieść sprzeciw, ale przy istniejącym obciążeniu starostw bieżącymi sprawami, jest mało prawdopodobne, że w ciągu siedmiu dni będą w stanie zweryfikować rysunki i szkice pod kątem zgodności z przepisami . Specustawa nie precyzuje też o jakie rysunki i szkice chodzi  - mowa jest tylko o odpowiednich rysunkach i szkicach. Co więcej, z art. 8 ust. 1 ustawy wynika, że dołącza się je do zgłoszenia w zależności od potrzeb. I tu pojawia się pytanie, kto ma decydować o tym, czy taka potrzeba istnieje. Przepisy milczą na ten temat. 

- Specustawa nie określa również, czy w przypadku odbudowy należy uzyskać warunki zabudowy,  jeśli nieruchomość nie jest objęta planem miejscowym - uważa mec. Agnieszka Grabowska-Toś.

Sprawdź wzór dokumentu w LEX: Wniosek o legalizację samowoli budowlanej  > >