Specustawa powodziowa (jej pełna nazwa to: ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw) została opublikowana w Dzienniku Ustaw w piątek i już obowiązuje. Akt prawny wprowadza szereg rozwiązań m.in. dla przedsiębiorców, służb, pracowników czy w ochronie zdrowia. Mają one pomóc w przetrwaniu trudnego czasu na terenach dotkniętych powodzią. Ustawa precyzuje również zasady postępowania w trakcie usuwania skutków powodzi. Jednym z problemów jest ryzyko zachorowania na choroby, w przypadku których patogeny mogą być przenoszone przez zanieczyszczoną wodę. Chodzi m.in. o: bakterie escherichia coli, shigella, salmonellę, norowirusy, rotawirusy, enterowirusy i pasożyty jelitowe. Receptą są profilaktyczne szczepienia.
Czytaj również: Specustawa powodziowa opublikowana w Dzienniku Ustaw
Rząd wycofał się z obowiązkowych szczepień na terenach powodziowych dla funkcjonariuszy
Obowiązku (jednak) nie ma
W rekomendacjach dotyczących postępowania na terenach powodziowych eksperci nie zalecali, by szczepić wszystkich mieszkańców terenów dotkniętych powodzią. Zaznaczali bowiem, że sytuacja w poszczególnych gminach nie jest jednolita. Nie wszyscy są też w równym stopniu narażeni na kontakt z patogenami – największe ryzyko istnieje wśród tych osób, które pomagają w usuwaniu szkód i np. sprzątają zalane budynki. Dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny wskazywał, że "kontakt z wodą powodziową niesie zagrożenia dla zdrowia ludzi i zwierząt". Z tego względu trzeba np. utylizować żywność i leki, które miały z nią kontakt (nawet mimo pozornie nienaruszonych opakowań), a wszystkie miejsca, w których ma być w przyszłości ponownie przygotowywana żywność (np. restauracje) muszą zostać nie tylko dokładnie posprzątane, ale też zdezynfekowane silnymi środkami na bazie chloru.
W rekomendacjach profilaktyczne szczepienia (m.in. przeciw tężcowi, durowi brzusznemu czy wirusowym zapaleniu wątroby typu A) zalecano szczególnie wolontariuszom, personelowi medycznemu i wszystkim funkcjonariuszom służb (policjantom, strażakom, wojskowym itp.). Nie trzeba bowiem wiele, by doszło do potencjalnego zakażenia – wystarczy nawet drobna rana, która będzie miała kontakt ze skażoną wodą. Początkowo rząd planował wprowadzenie obowiązku szczepień wśród funkcjonariuszy. Projekt uległ jednak zmianie. Z ostatecznego brzmienia przepisu wynika, że funkcjonariusz (policjant, strażak, funkcjonariusz straży granicznej) może – ale nie musi- poddać się szczepieniu ochronnemu w przypadku wystąpienia czynnika chorobotwórczego (albo takiego prawdopodobieństwa). W uzasadnieniu wskazano, że przepis „ma na celu zapewnienie ochrony tych funkcjonariuszy i strażaków przed zagrożeniami związanymi z możliwością wystąpienia chorób zakaźnych na terenach objętych powodzią”.
Zobacz w LEX: Prawne możliwości udzielania przez jednostki samorządu terytorialnego pomocy osobom poszkodowanym przez powódź i osuwiska > >
Praktyka będzie skomplikowana
Tyle że, choć obowiązku formalnie nie ma, z dalszej części przepisu wynika, że osoba, która szczepienia odmówi, nie zostanie dopuszczona do służby. Prawnicy podkreślają, że taka konstrukcja jest wewnętrznie sprzeczna. Maciej Łokaj, radca prawny, partner w Gardens Tax & Legal zaznacza, że ust. 2 regulacji miałby sens, ale wówczas, gdyby pozostawiono obowiązek, a nie możliwość szczepienia. – Gdyby założyć istnienie takiego obowiązku w ust. 1, wg mnie ust. 2 należy interpretować jako skutek jego niespełnienia. Zatem jeśli osoba mundurowa nie spełnia obowiązku szczepienia, nie może być dopuszczona do służby na opisanym w przepisie stanowisku – mówi.
Prawnik zaznacza przy tym, że obecnie brzmienie przepisu i fakultatywność szczepienia nie wyłącza całkowicie możliwości służby przez osobę mundurową bez szczepienia, ale osoba taka będzie mogła pełnić taką służbę tylko na stanowisku, z którym zagrożenie nie jest związane. Otwarte jest jednak pytanie, jak w praktyce postępować zgodnie z tym przepisem. - Z punktu widzenia organizacyjnego to ogromna komplikacja, szczególnie że mówimy tutaj o warunkach powodziowych, w których jak wiadomo, czynniki szkodliwe mogą występować właściwie na każdym kroku, a służby mundurowe z racji charakteru swojej pracy nie są zaangażowane w pracę biurową, ale przede wszystkim działają w terenie. Ustawodawca takim brzmieniem przepisu, zamiast zapewnić bezpieczeństwo służbowym mundurowym, jedynie skomplikował sytuację – ocenia mec. Łokaj.
Czytaj także w LEX: Reklama szczepień kierowana do publicznej wiadomości > >
- Taki obowiązek powinien zostać wprowadzony wprost, a nie w sposób jedynie pozorujący pozostawienie funkcjonariuszom w pełni swobodnego wyboru. Osobną kwestią jest dopuszczalność wprowadzenia takiego obowiązku. Z pewnością należy rozpatrywać ten problem z punktu widzenia zasad ograniczania praw i wolności przewidzianych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. W praktyce oznacza to konieczność rozważenia, czy we wskazanym przez ustawodawcę przypadku obowiązek szczepienia jest rzeczywiście koniecznym i adekwatnym środkiem ochrony zdrowia funkcjonariuszy. Do tego dochodzi kwestia tych funkcjonariuszy, którzy nie mogą się zaszczepić z przyczyn zdrowotnych. Dlatego uważam, że potrzebujemy raczej systemowego rozwiązania w zakresie ochrony funkcjonariuszy służb przez zagrożeniem zakażenia, niż wprowadzania - i to tylnymi drzwiami - obowiązku szczepień - zaznacza z kolei dr Konrad Dyda.
Pomoc potrzebna nie tylko zalanym placówkom medycznym
Specustawa powodziowa przewiduje sporo ułatwień dla podmiotów medycznych, które bezpośrednio ucierpiały w trakcie pomocy. Przepisy umożliwiają m.in. tworzenie tymczasowych miejsc opieki nad pacjentem i uproszczone tryby zawierania kontraktów z placówkami w czasie powodzi po to, by zapewnić pacjentom możliwość nieprzerwanego dostępu do lekarzy. Jeszcze w trakcie opiniowania ustawy prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej oceniało, że zaproponowane rozwiązania są potrzebne. Apelowało jednak też o wsparcie nie tylko dla placówek medycznych bezpośrednio dotkniętych skutkami żywiołu, ale też tych, które na skutek powodzi utraciły znaczną część pacjentów, a co za tym idzie – płynność rozliczania zakontraktowanych z NFZ świadczeń. Samorząd lekarski zwracał uwagę, że specustawa powodziowa nie przewiduje takich rozwiązań osłonowych. – Należy spodziewać się, że te podmioty nie będą w stanie zrealizować pełnej liczby zakontraktowanych z NFZ świadczeń, np. z uwagi na to, że pacjenci zajęci odbudową domostw będą rezygnowali z planowanych świadczeń zdrowotnych czy będą mieli problemy z dotarciem na umówioną znacznie wcześniej konsultację specjalistyczną albo zabieg – zwracano uwagę w stanowisku.
Dlatego proponowano wprowadzenie tymczasowych rozwiązań pomocowych. - Postuluje się zatem wprowadzenie na ten okres szczególnych zasad rozliczenia tych świadczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia, np. poprzez zastosowanie rozliczenia ryczałtowego w kwocie obliczonej na podstawie realizacji planu rzeczowo-finansowego przed powodzią lub wprowadzenie innych instrumentów pomocowych ,pozwalających zachować płynność funkcjonowania i finansowania danej placówki medycznej. Państwo powinno podjąć stanowcze działania, aby powódź nie była przyczynkiem do zmniejszenia liczby podmiotów, które udzielają pacjentom świadczeń zdrowotnych- podkreślano. Przepisy w tym zakresie nie zostały jednak wpisane do specustawy.
Czytaj także: Specustawa powodziowa - dużo uproszczeń dla placówek medycznych
Zobacz również wzór dokumentu w LEX: Zaświadczenie o poniesionej szkodzie w wyniku powodzi > >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.