Marek A. (dane zmienione) przeczytał w artykule umieszczonym na portalu internetowym miasta, że zastępca prezydenta jest absolwentem politechniki. Nie zaspokoiło to jego ciekawości, więc zwrócił się w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (udip) z pismem o udzielenie mu bardziej obszernych informacji. Konkretnie chodziło mu o ukończony wydział, posiadanie tytułu magistra i czy były to studia drugiego stopnia. Organ wystosował do niego pismo, w którym wskazał, że zastępca prezydenta spełnia wszystkie ustawowe wymogi związane z zatrudnieniem na kierowniczym stanowisku urzędniczym. W odpowiedzi Marek A. wezwał organ do wydania decyzji albo załatwienie wniosku poprzez udostępnienie informacji, ponieważ te które otrzymał nie były zgodne z jego prośbą. Prezydent miasta poinformował go pisemnie, że udzielił mu już wyczerpującej odpowiedzi i nie wyda decyzji administracyjnej. Marek A. postanowił więc złożyć skargę na bezczynność organu.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Ukończony kierunek to informacja publiczna

Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który wskazał, że art. 6 udip, zawiera przykładowe wyliczenie informacji podlegających udostępnieniu. Natomiast ust. 1 pkt 2 lit. d tego artykułu wprost wskazuje, że jest nią w szczególności informacja o organach i osobach sprawujących w nich funkcje i ich kompetencjach. Dlatego WSA uznał, że do zakresu tak rozumianej informacji publicznej można zaliczyć zarówno imię i nazwisko, jaki i posiadane wykształcenie, w tym kierunek studiów, jaki ukończyła osoba pełniąca funkcje publiczne. W orzecznictwie nie budzi wątpliwości, że informacje o kierunku studiów odzwierciedlają poziom kompetencji pracownika i wskazują jego zdatność do wykonywania władzy publicznej (np. wyrok WSA w Krakowie z 8 lutego 2017 r., sygn. akt II SA/Kr 1349/16). Ponadto sąd wskazał, że z informacji zamieszonych na stronie BIP miasta wynikało, że zastępca prezydenta ma szeroki i różnorodny zakres uprawnień. Dlatego też rodzaj lub typ jego wykształcenia nie pozostaje bez wpływu na jakość wykonywanej przez niego funkcji publicznej.

Czytaj także: Informacja publiczna prawem obywatelskim i interesującym towarem rynkowym >>>

Organ nie mógł zasłaniać się prywatnością samorządowca

Zgodnie z art. 5 ust. 2 udip, prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Sąd podkreślił, że ograniczenie to nie dotyczy jednak informacji o osobach pełniących funkcje publiczne. Potwierdza to też wyrok z 20 marca 2006 r. (sygn. akt K 17/05), w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że tak samo jak w przypadku innych konstytucyjnych praw i wolności, ochrona prywatności i autonomia informacyjna nie mają charakteru absolutnego, między innymi ze względu na potrzeby życia w zbiorowości. Natomiast WSA podkreślił, że podmiot jest zobowiązany do udzielenia informacji, gdy pełniona funkcja ma związek z dysponowaniem majątkiem państwowym lub samorządowym albo zarządzaniem sprawami związanymi z wykonywaniem zadań przez władze publiczne, a także inne podmioty, które tę władzę realizują lub gospodarują mieniem komunalnym. Mając powyższe na uwadze, sąd uznał, że wbrew temu co twierdził organ, informacje dotyczące wykształcenia zastępcy prezydenta miasta nie należą do sfery prywatnej podlegającej całkowitej ochronie prawnej, lecz jako informacje ze sfery życia prywatnego osoby pełniącej funkcje publiczną, podlegają udostępnieniu.

 

Ogólnikowa odpowiedź to bezczynność

Adresat wniosku o udostępnienie informacji publicznej pozostaje w bezczynności nie tylko, gdy pomimo ciążącego na nim obowiązku nie udziela odpowiedzi, ale także, gdy jego odpowiedź jest niepełna i nie zawiera wszystkich wskazanych we wniosku informacji. WSA wskazał, że z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie. W przesłanym piśmie, organ poinformował jedynie o tym, że zastępca prezydenta miasta spełnia wszystkie warunki, jakie są wymagane na kierowniczym stanowisku urzędniczym, które zostały określone w szczególności w ustawie o pracownikach samorządowych oraz w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie wynagrodzenia pracowników samorządowych. Tymczasem akty te wskazują jedynie, że pracownikiem zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na kierowniczym stanowisku urzędniczym, może być osoba posiadająca wykształcenie wyższe. Dlatego sąd ocenił, że tak ogólnikowa informacja nie stanowiła odpowiedzi zgodnej z wnioskiem strony, który zawierał konkretne pytania odnośnie wykształcenia. W świetle powyższego, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zobowiązał prezydenta miasta do rozpoznania wniosku w terminie 14 dni od dnia zwrotu akt.

Wyrok WSA w Gdańsku z 19 czerwca 2019 r., sygn. akt II SAB/Gd 41/19