Michał Malinowski i Rafał Bujalski: Niedawno zapadł istotny wyrok w polskiej sprawie Stanisław Pieńkowski przeciwko Dyrektorowi Izby Skarbowej w Lublinie dotyczący systemu tax free, czyli zwolnienia z VAT w przypadku sprzedaży towarów na rzecz podróżnych pochodzących z państw trzecich. Wyrok ten, zdaniem specjalistów, ma również znaczenie dla dopiero co opublikowanego przez Ministerstwo Finansów projektu nowelizacji ustawy o VAT.
Agnieszka Wesołowska: Tak. Wyrok w sprawie Pieńkowski to z pewnością jedno z ważniejszych orzeczeń TSUE dotyczących polskich spraw z zakresu VAT-u w ostatnim czasie. Trybunał jednoznacznie wskazał w nim, że obowiązujące polskie przepisy, które uzależniają prawo sprzedawcy do samodzielnego zwrotu VAT podróżnym od osiągnięcia przez niego obrotu powyżej 400 tys. złotych są niezgodne z przepisami Dyrektywy VAT. W przepisach unijnych, w odróżnieniu od polskich, nie występuje limit obrotów sprzedaży, który warunkuje możliwość korzystania przez sprzedawcę z procedury tax free bez pośredników. Wniosek Trybunału jednoznacznie wskazuje na to, że procedura zwrotu podróżnym wymaga poważnych zmian ustawowych, stąd też w mojej ocenie, prawodawca jak najszybciej powinien powziąć kroki w celu wyeliminowania przepisu krajowego, ewidentnie sprzecznego z prawem unijnym. Tymczasem, w obecnie dostępnym ministerialnym projekcie zmiana polega na obniżeniu progu z 400 do 200 tysięcy złotych, a ustawodawca, pomimo omawianego wyroku, nie zdecydował się na całkowite zniesienie tego warunku.
W Polsce i na świecie odnotowuje się wiele wyłudzeń podatku VAT z budżetu w zakresie tax free, które mają miejsce w przypadku sprzedawców dokonujących zwrotów samodzielnie. Czy z Pani obserwacji wynika, że dochodzi również do przypadków tego rodzaju wyłudzeń, w których uczestniczyłby podmiot pośredniczący w zwrocie?
Tak, niestety taki proceder ma miejsce. Faktycznie procedura tax free jest wykorzystywana do wyłudzeń podatku VAT z budżetu państwa, w szczególności poprzez wielokrotne przekraczanie granicy z tym samym towarem, oraz wywóz pustych opakowań, bez towarów. Podmioty pośredniczące również uczestniczą w takiej nielegalnej działalności, najczęściej działając w roli pośrednika, nie spełniając odpowiednich warunków określonych w przepisach ustawy o VAT, takich jak np. rejestracja dla potrzeb podatku VAT.
LEX Biblioteka Podatkowa>>
Czy pani zdaniem wyrok TSUE przy obecnej konstrukcji tax free nie wpłynie na zwiększenie skali oszustw i wyłudzeń, jeżeli ustawodawca nie zreformuje tego systemu?
Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ na chwilę obecną brak jest jakichkolwiek dostępnych statystyk dotyczących przestępstw podatkowych dotyczących procedury tax free. Z pewnością jednak można zauważyć, że realizacja procedury tax free bezpośrednio przez małych podmiotów może powodować, że nie udźwigną oni obciążeń administracyjnych i dokumentacyjnych z nią związanych, co może powodować sytuacje naganne, z punktu widzenia podatku VAT. Proszę również pamiętać, że problem rozliczania w Polsce tax free to nie tylko kwestia samej procedury, ale również braki definicyjne. Polskie przepisy nie tylko nie definiują, kim jest podróżny, ale również nie definiują celów prywatnych i konsumpcyjnych, a przecież zakup towarów na cel prywatny, i ich wywiezienie w bagażu osobistym, jest warunkiem zastosowania procedury tax free. Powoduje to wiele wątpliwości praktycznych, np. dotyczących możliwości zastosowania procedury do wywozu materiałów budowlanych i sanitariatów najczęściej przez wschodnią granicę na przyczepkach samochodowych.
Świadczenie usługi tax free wiąże się z koniecznością stosowania często skomplikowanych i kosztownych systemów informatycznych, złożonych procedur w celu zapewnienia bezpieczeństwa transakcji. To powoduje, że sprzedawcy w innych krajach UE w większości korzystają z usług operatorów. Na przykład w Estonii i na Łotwie tax free jest dostępne wyłącznie przez operatorów zwrotu podatku. Czy pani zdaniem w Polsce też powinno być przyjęte takie rozwiązanie?
Myślę, że na pewno jest to rozwiązanie warte rozważenia. Niewątpliwie, procedura tax free jest często skomplikowana, czasochłonna i wymaga nie tylko sporego wkładu pracy, ale również posiadania odpowiednich systemów oraz często wykwalifikowanych pracowników. Małe podmioty, które nie osiągają obecnie przewidzianego przez wewnętrzne, polskie przepisy prawa poziomu obrotów, z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że nie są przygotowane na dokonywanie samodzielnego rozliczania procedury tax free. Stąd też wydaje się, że przekazanie rozliczenia tej procedury do podmiotów profesjonalnych, przygotowanych do jej rozliczania, ma sens, bowiem w swoich skutkach może zabezpieczać interes fiskalny każdego z Państw Członkowskich. Warto tutaj dodać, że w odróżnieniu od państw członkowskich, w Polsce działa bardzo mało firm pośredniczących, które obsługują, jak podaje prasa, tylko około 10% transakcji tax free.
Przyjęty w naszych przepisach limit 400 tys. zł obrotu ma niewątpliwie charakter restrykcyjny dla mikro i małych przedsiębiorców. Stanowi bowiem dodatkowy warunek dla podmiotów realizujących bezpośrednie zwroty podatku. Tymczasem system tax free powinien działać stymulacyjnie. Jaki kierunek czy nawet rozwiązania powinien przyjąć polski ustawodawca?
Z jednej strony oczywistym jest to, że przy spełnieniu warunków materialnych wywozu towarów z Polski, nie powinno się nakładać dodatkowych obostrzeń oraz warunków, jak ma to obecnie miejsce, w celu stosowania procedury tax free. Z drugiej strony, przekazanie w gestię mikro i małych przedsiębiorców tej procedury, jak podkreśliłam, może prowadzić do poważnych następstw dla Skarbu Państwa, oraz może stanowić dodatkowe obciążenie dla samych podmiotów. Być może rozwiązaniem, które warto jest wziąć pod uwagę, byłoby wprowadzenie dobrowolnego rozliczania procedury tax free przez najmniejsze podmioty, co prowadziłoby do sytuacji, w której tylko podmioty przygotowane, zabezpieczone również w odpowiednie know-how oraz infrastrukturę, mogłyby z własnej woli rozliczać procedurę zwrotu.