Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, nie po to, by gromadzić materiał dowodowy na potrzeby postępowania w sądzie, lecz żeby zdobyć NIP nieuczciwego wystawcy faktury. A potem – korzystając z baz danych skarbówki – namierzać jego „kontrahentów”.
– Chcemy definitywnie skasować biznes pod hasłem „sprzedam koszty”. Jak zainteresowani będą wiedzieć, że łatwo da się ich wytypować, to może nie będą kupować pustych faktur – mówi anonimowo urzędnik MF.
Kupujący znajdą się pod lupą, bo to oni dokonują nadużyć, pomniejszając swój należny VAT o podatek naliczony na fikcyjnej fakturze albo wrzucając zakup udokumentowany taką fakturą w koszty. Skala tego procederu jest ogromna i rośnie. Według Najwyższej Izby Kontroli w 2016 r. służby skarbowe wykryły 421,3 tys. fikcyjnych faktur na prawie 104 mld zł. Dla porównania w 2014 r. ujawniono ich dwa razy mniej, na kwotę 33,7 mld zł. Dlatego Ministerstwo Finansów wypowiada oszustom otwartą wojnę.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Marek Chądzyński