Wobec pomysłu nałożenia na kraje UE podatku od transakcji finansowych Polska jest neutralna - powiedział w piątek minister finansów Jacek Rostowski. Ocenił, że nie ma jednak sensu nakładanie podatku, który spowoduje, że wszystkie transakcje przeniosą się poza Europę.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel zaproponowali we wtorek wprowadzenie wspólnego podatku od transakcji finansowych dla krajów strefy euro. Z kolei Komisja Europejska poinformowała dwa dni później, że w październiku przedstawi propozycję podatku od transakcji finansowych, która dotyczyć będzie całej UE, a nie tylko strefy euro.

Rostowski w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślił, że w Polsce nie ma transakcji finansowych na gigantyczną skalę, takich jak np. w Londynie. Wobec tego w tej sytuacji jesteśmy neutralni. Będziemy się zastanawiali nad tą sprawą czysto merytorycznie - powiedział.

Według niego, nie ma jednak sensu nakładanie podatku, który spowoduje, że wszystkie transakcje przeniosą się gdzieś indziej, do innego kontynentu i Europa nic by z tego nie miała.

Minister odniósł się także do obecnej sytuacji finansowej. Wszyscy jesteśmy świadomi, że sytuacja w Europie i na całym świecie jest poważna, ale nie jest ona tak dramatyczna, jak by wydawało się z ruchów indeksów giełdowych. Na pewno nie już teraz - uważa Rostowski.

Jego zdaniem, należy obecnie śledzić i monitorować sytuację finansową, by być gotowym na reakcję w chwili, która będzie tego wymagała. Postulował również, by nie panikować.