Wicepremier Waldemar Pawlak podkreślił, że przedstawione przez PSL rozwiązanie korzystnie wpłynie na relacje rynkowe. – Posiadacze kredytów będą mieli możliwość wyboru miejsca zakupu waluty, a banki będą mogły oferować ją po atrakcyjnym kursie – wyjaśnił wicepremier. – Nasz postulat jest zgodny z rekomendacjami Krajowego Nadzoru Finansowego, ale w praktyce nie jest stosowany przez banki w sposób przyjazny dla klienta – podkreślił szef MG.
Wicepremier odniósł się również do pomysłów innych klubów parlamentarnych w sprawie uregulowania spreadów. Jako niejasną określił propozycję Platformy Obywatelskiej dotyczącą zmian w ustawie o kredycie konsumenckim. – Ograniczeniem jest narzucona przez ustawę maksymalna wysokość kredytu – powiedział. – Ponadto pomysł PO nie rozwiązuje istoty problemu i nie pozwala skutecznie oddziaływać na relacje klient-bank. Nie zabezpiecza także kredytobiorców przed dodatkowymi opłatami, związanymi np. z aneksowaniem umów – wyjaśnił wiceszef rządu.
Z kolei pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej ograniczania spreadu do maksymalnie 10 proc. wicepremier Pawlak uznał za niewystarczający. – Dziś banki mają na ogół spready od 5-6 proc., choć niektóre oferują nawet powyżej 12 proc. Stąd pomysł SLD trudno nazwać satysfakcjonującym – podsumował wicepremier.
Wicepremier odniósł się również do pomysłów innych klubów parlamentarnych w sprawie uregulowania spreadów. Jako niejasną określił propozycję Platformy Obywatelskiej dotyczącą zmian w ustawie o kredycie konsumenckim. – Ograniczeniem jest narzucona przez ustawę maksymalna wysokość kredytu – powiedział. – Ponadto pomysł PO nie rozwiązuje istoty problemu i nie pozwala skutecznie oddziaływać na relacje klient-bank. Nie zabezpiecza także kredytobiorców przed dodatkowymi opłatami, związanymi np. z aneksowaniem umów – wyjaśnił wiceszef rządu.
Z kolei pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej ograniczania spreadu do maksymalnie 10 proc. wicepremier Pawlak uznał za niewystarczający. – Dziś banki mają na ogół spready od 5-6 proc., choć niektóre oferują nawet powyżej 12 proc. Stąd pomysł SLD trudno nazwać satysfakcjonującym – podsumował wicepremier.