Chodziło o podatniczkę, która prowadziła działalność w zakresie usług budowlano-montażowych. Swoje prace wykonywała głównie na terenie Szwecji. Tam też rozliczała podatek od wartości dodanej według 25-proc. stawki. Jednak stałą siedzibę miała w Polsce, gdzie rozliczała podatek dochodowy, także od zarobków osiągniętych w Szwecji.

Sytuacja była o tyle nietypowa, że według polskich przepisów wartość należnego VAT nie stanowi przychodu podatnika. Jednak w tej sprawie chodziło o zagraniczny VAT. W konsekwencji podatniczka nie wiedziała, czy może pomniejszyć przychód o podatek zapłacony zagranicznej skarbówce.
 

Podatek od wartości dodanej a VAT

Twierdziła, że skoro należny VAT nie stanowi przychodu podatnika według art. 14 ust. 1 ustawy o PIT, to tak samo powinno być przy zagranicznym podatku VAT. Gdyby świadczyła swoje usługi na terenie kraju to nie byłoby wątpliwości, że mogłaby dokonać takiego pomniejszenia podatku. Dlatego podatniczka uznała, że analogicznie zagraniczny VAT też nie jest dla niej przychodem.
Jej pogląd zanegował jednak dyrektor izby skarbowej w Bydgoszczy. Organ stwierdził, że czym innym jest tzw. zagraniczny podatek VAT a czym innym polski podatek VAT. Fiskus argumentował, że zagraniczna danina nie może być podstawą do pomniejszenia przychodu, ponieważ  ustawa o PIT odwołuje się jedynie do polskiej regulacji o VAT.

 

VAT to VAT

Ostatecznie argumentacji fiskusa nie podzieliły sądy administracyjne. Zarówno WSA w Gdańsku, jak i NSA były zdania, że nie ma w tej sytuacji znaczenia, że chodzi o zagraniczny podatek od wartości dodanej, i tak będzie pomniejszał przychód podatnika.

 

 


31 lipca br. Naczelny Sąd Administracyjny (II FSK 2128/16) wskazał, że w polskim prawie dawniej także obowiązywał podatek od wartości dodanej. Dopiero z czasem został przemianowany na podatek od towarów i usług, VAT, jednak w swojej istocie pozostał niezmieniony. Z tego NSA wywiódł, że nie ma podstaw do zawężania pojęcia VAT tylko do polskiej regulacji.

Natomiast przyjęcie odmiennego poglądu prowadziłoby do nieusprawiedliwionej dyskryminacji, ponieważ państwa członkowskie nie mogą ograniczać swobody przedsiębiorców. A doszłoby do sytuacji, w której byłby preferowany polski podatek należny.