"Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi tej wiosny podniosła stopy procentowe. Na szczęście dla większości kredytobiorców oprocentowanie hipotek najczęściej uaktualniane jest na początku kwartału, czyli podwyżki odczują oni w lipcu. (...)
Dzisiejsza decyzja Rady to mała niespodzianka, bo większość ekonomistów oczekiwała pozostawienia stóp na niezmiennym poziomie. Na taki krok wpłynęła bez wątpienia presja inflacyjna – według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego, w kwietniu ceny były wyższe niż rok wcześniej o 4,3 proc. (...)
Reakcja rynku (...) zależy teraz od tego, co na popołudniowej konferencji prasowej powie przewodniczący RPP. Gdyby WIBOR (stawka decydująca o oprocentowaniu większości kredytów hipotecznych w złotych - PAP) wzrósł o 25 punktów bazowych, raty kredytów hipotecznych w złotych wzrosłyby o 15-16 zł na każde 100 tys. zł kredytu. Warto jednak pamiętać o kwietniowej podwyżce. Pod koniec marca trzymiesięczny WIBOR wynosił ok. 4,2 proc., jego wzrost do poziomu 4,7 (o 50 pkt bazowych, czyli tyle, o ile stopy NBP) oznaczałby raty wyższe o ponad 30 zł na każde 100 tys. zł kredytu.
Wzrost stopy lombardowej (do 5,75 proc.) oznacza wzrost wysokości maksymalnego oprocentowania pożyczek. Zgodnie z ustawą antylichwiarską, bank nie może pobierać więcej odsetek niż 23 proc. w skali roku. Do takiego pułapu kredyty hipoteczne oczywiście nie dochodzą, dotyczy on pożyczek gotówkowych oraz zadłużenia na kartach kredytowych.
Notowania kontraktów FRA, które obrazują oczekiwania rynku dotyczące stawki WIBOR, wskazują jednoznacznie, że w najbliższych kwartałach będzie ona dalej rosnąć, a jesienią przekroczy 4,90 proc. Realizacja takiego scenariusza oznaczałaby, że w ciągu roku (od jesieni 2010 roku) raty kredytów hipotecznych wzrosną o ponad 12 proc." (PAP)