Szkopuł w tym, że nie będzie dotyczyła tylko podatku akcyzowego i wyrobów akcyzowych, ale wszystkich danin płaconych przez osoby fizyczne i przedsiębiorców. MF nie ukrywa, że chce w ten sposób podreperować budżet państwa.
Do konsultacji międzyresortowych trafił właśnie projekt ustawy zmieniający ustawę o podatku akcyzowym oraz niektóre inne ustawy. Jedną z nich jest Kodeks karny skarbowy (dalej: K.k.s.), nowelizowany w art. 4 projektu. Wśród propozycji jest zmiana art. 23 K.k.s. poprzez dodanie nowego par. 4. Ministerstwo Finansów chce w nim zapisać, że „jeżeli sprawca popełniając przestępstwo skarbowe uszczuplił należność publicznoprawną, sąd wymierzając karę grzywny jako karę samoistną określa jej minimalną wysokość jako odpowiadającą co najmniej uszczuplonej należności publicznoprawnej. Jeżeli kara grzywny jest orzekana obok innej kary, sąd wymierzając ją określa jej minimalną wysokość jako odpowiadającą co najmniej połowie uszczuplonej należności publicznoprawnej.”
A to jeszcze nie wszystko. Bo w podobny sposób ma być kara grzywny wymierzana lub nakładana mandatem karnym za wykroczenia skarbowe. W tym przypadku chodzi o zmiany w art. 48 kodeksu. MF zamierza dodać nowy par. 4a, w którym proponuje zapisać, że „jeżeli sprawca popełniając wykroczenie skarbowe uszczuplił należność publicznoprawną, wymierzając karę grzywny określa się jej minimalną wysokość w kwocie co najmniej równej uszczuplonej należności publicznoprawnej”.
Autorzy projektu chcą, by te przepisy zaczęły obowiązywać już od 1 stycznia 2020 r. A co oznaczają w praktyce?
Kara ma być adekwatna
W dołączonym do projektu uzasadnieniu, w części dotyczącej ww. art. 23 par. 4 i art. 48 par. 4a, Ministerstwo Finansów mówi wyraźnie: „Proponowane w tych przepisach ustawy - Kodeks karny skarbowy zmiany modyfikujące dyrektywy wymiaru kary grzywny, mają na celu zwiększenie dolegliwości ekonomicznej sankcji dla sprawców przestępstw skarbowych i wykroczeń skarbowych związanych z uszczupleniem należności publicznoprawnej”. Według MF, w art. 13 par. 1 K.k.s. ustawodawca wśród okoliczności wymiaru kary wskazał jako czołowe: rodzaj i rozmiar ujemnych następstw czynu zabronionego oraz rodzaj i stopień naruszenia ciążącego na sprawcy obowiązku finansowego. W ten sposób ‒ jak twierdzi ministerstwo ‒ ustawodawca wskazał, że przestępstwa i wykroczenia skarbowe o charakterze uszczupleniowym podlegać powinny właściwej reakcji prawnokarnej. „Propozycja nowelizacji wynika z potrzeby wprowadzenia adekwatnej minimalnej kary grzywny w relacji do wysokości uszczuplonych należności publicznoprawnych, w kontekście wymierzanych realnie kar” ‒ przekonują autorzy projektu.
Na potwierdzenie swoich racji przytaczają kwoty uszczuplonych należności publicznoprawnych w sprawach prowadzonych przez organy Krajowej Administracji Skarbowej (zakończonych wyrokiem skazującym na karę grzywny) oraz wysokość zasądzonych kar grzywien. I tak, w 2016 r. należności publicznoprawne zostały uszczuplone na kwotę prawie 418,4 mln zł, podczas gdy grzywny wyniosły niewiele ponad 42 mln zł. W 2017 r. było to odpowiednio: prawie 392,4 mln zł i 69,7 mln zł, a w I półroczu 2018 r. ‒ niespełna 144,5 mln zł i 39,3 mln zł.
Jak zapewnia resort finansów, proponowany wymiar kary grzywny ma być stosowany tylko w przypadku przestępstw skarbowych i wykroczeń skarbowych powodujących uszczuplenie należności publicznoprawnej. „Nie będą miały zastosowania w sytuacji, gdy czynem zabronionym jedynie narażono na uszczuplenie należność publicznoprawną” ‒ podkreśla MF w uzasadnieniu.
Małgorzata Sobońska - Szylińska, adwokat, partner w spółce doradztwa podatkowego Gekko Taxens, nie ma wątpliwości, że to jest projekt, który wstrząśnie dyrektorami finansowymi i głównymi księgowymi w przedsiębiorstwach. Zdadzą sobie bowiem sprawę z tego, jak wiele ryzykują, odpowiadając ‒ w myśl art. 9 par. 3 K.k.s. ‒ za przestępstwa skarbowe lub wykroczenia skarbowe jak sprawca z tytułu zajmowania się sprawami gospodarczymi, w szczególności finansowymi, osoby fizycznej, osoby prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej.
‒ Do tej pory, w razie kłopotów osoby te nawet nie czując się winne dobrowolnie poddawały się odpowiedzialności i dla świętego spokoju płaciły powiedzmy 2 tys. zł grzywny i nadal, nie mając statusu osoby karanej, mogły pracować na dotychczasowych stanowiskach. Teraz, o ile projektowane przepisy staną się obowiązującym prawem, będą walczyły przed sądami do przysłowiowej ostatniej kropli krwi, by udowodnić brak swojej winy umyślnej w powstaniu uszczuplenia. Bo będzie to dla nich być albo nie być ‒ mówi mec. M. Sobońska – Szylińska.
Uszczuplenie nie musi dotyczyć tylko podatków
Co ważne, tak ustalona grzywna ma być sankcją w zamian za będące skutkiem wykroczenia czy przestępstwa skarbowego uszczuplenie należności publicznoprawnej.
Dla sprawy kluczowe są tu dwa pojęcia: „uszczuplenie” oraz „należności publicznoprawne”. Jak tłumaczy Przemysław Hinc, doradca podatkowy ze spółki PJH Doradztwo Gospodarcze, po pierwsze uszczuplenie musi być stwierdzone, czyli wynikać z decyzji. Po drugie ‒ sankcja nie będzie ograniczała się tylko do uszczuplenia podatków.
Zgodnie bowiem z art. 53 par. 26 i par. 26a K.k.s., pojęcie należności publicznoprawnych jest szersze i obejmuje należność państwową lub samorządową będącą przedmiotem przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego. Należnością państwową jest podatek stanowiący dochód budżetu państwa, należność z tytułu rozliczenia udzielonej dotacji lub subwencji lub należność celna, a należnością samorządową – podatek stanowiący dochód jednostki samorządu terytorialnego lub należność z tytułu rozliczenia udzielonej dotacji lub subwencji.
Należnością publicznoprawną, w tym podatkiem, jest także należność stanowiąca przychód budżetu ogólnego Wspólnot Europejskich lub budżetu zarządzanego przez Wspólnoty Europejskie lub w ich imieniu, w rozumieniu wiążących Polskę przepisów prawa Unii Europejskiej, będąca przedmiotem przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego. ‒ To oznacza, że w grę wchodzić mogą także dotacje, różnego rodzaju dopłaty i ulgi w spłatach zobowiązań, i to nie tylko pochodzące z budżetu krajowego ‒ zaznacza P. Hinc.
Jurysdykcja sądu ograniczona
W myśl obowiązującego art. 23 par. 3 K.k.s., ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Jeśli propozycja Ministerstwa Finansów wejdzie w życie w kształcie zaproponowanym, to osoby, które dopuszczą się wykroczenia lub przestępstwa skarbowego uszczuplając należność publicznoprawną, nie będą mogły już liczyć na decyzję sądu. W takim bowiem przypadku minimalną granicą grzywny będzie wysokość uszczuplenia. ‒ Sąd nie będzie już miał pełnej swobody w ustalaniu sankcji ‒ mówi Przemysław Hinc.
‒ Zgodnie z kodeksem, grzywny wymierza się w stawkach dziennych od 1 do 720. Stawka dzienna wynosi od 1/30 płacy minimalnej do 400-krotności tej 1/30, co oznacza, że wynosi ona obecnie od 70 zł do ponad 20 tys. zł. Sąd ma więc możliwość orzec bardzo dolegliwą, bo przekraczającą 20 mln zł grzywnę. A po podwyższeniu płacy minimalnej kwoty te będą jeszcze wyższe. Nie ma więc potrzeby zaostrzania kar ‒ mówi z kolei dr Hanna Gajewska - Kraczkowska, adwokat z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podkreśla, propozycja ministerstwa to odejście od zasady stawek dziennych i wprowadzenie minimalnej granicy grzywny.
‒ To jest ograniczenie swobody orzekania przez sądy i sprowadzenie sędziów do roli urzędników postępujących według cennika ‒ uważa mec. Gajewska–Kraczkowska. Według niej, obraźliwe jest wręcz twierdzenie mówiące o wprowadzeniu „adekwatnej minimalnej kary grzywny”. ‒ Sąd wymierza karę stosownie do własnego uznania. Według tej propozycji, będzie można połowę kary za przestępstwo skarbowe odsiedzieć, a połowę zapłacić ‒ podkreśla Hanna Gajewska – Kraczkowska. Zwraca też uwagę na niewłaściwą metodę nowelizacji K.k.s.
‒ To jest metoda nowelizowania kodeksu poprzez upychanie zmian w innych ustawach. Tymczasem kodeks, zwłaszcza kodeks karny, jakim jest K.k.s., powinien być zmieniany w drodze nowelizacji tego kodeksu a nie przy okazji innych ustaw ‒ stwierdziła H. Gajewska – Kraczkowska.