Uchwalony ponad rok temu pakiet zmian podatkowych okazał się bublem. Po cichu przyznał to nawet rząd, odchodząc w publicznych komunikatach od wcześniej używanej nazwy Polski Ład na określenie tych przepisów. Wiosną poprawiono wiele przepisów o PIT, a w październiku uchwalono zmiany w ustawie o CIT. Jednak te nowelizacje, choć wprowadzane pod hasłem "Niskie Podatki" bynajmniej nie zlikwidowały wszystkich nieprzemyślanych rozwiązań dla biznesu. Mogą skutkować one czasem wręcz podwyżką zobowiązań wobec fiskusa.

Zakaz, który znienacka zaburzył koszty

Jednym z fragmentów tzw. Polskiego Ładu w podatkach dochodowych, wzbudzającym wśród przedsiębiorców wielkie emocje, jest zakaz amortyzacji lokali mieszkalnych. Wprowadzono go do ustaw o PIT i CIT w ekspresowym tempie, argumentując to chęcią ukrócenia nadmiernych korzyści, jakie rzekomo mają z tego tytułu przedsiębiorcy inwestujący zwłaszcza w mieszkania na wynajem. Amortyzacja lokali jest możliwa tylko do końca 2022 i to pod warunkiem, że lokal został nabyty przed 2022 rokiem. Organizacje zrzeszające m.in. deweloperów i właścicieli nieruchomości domagały się - bezskutecznie - zniesienia tych przepisów. Podnosiły argument, że po wybuchu wojny w Ukrainie do Polski napłynęła wielka fala uchodźców, którzy stali się przecież najemcami lokali. Tymczasem ograniczenie amortyzacji lokali spowoduje przerzucenie wyższych kosztów na najemców.

Czytaj w LEX: Amortyzacja nieruchomości w PIT i CIT na przykładach >>>

 

- Przepisy te budzą wątpliwości także pod względem konstytucyjnym, bo naruszają interesy w toku. Można rozważyć przynajmniej wydłużenie okresu amortyzacji lokali na najbliższe lata, by te interesy uszanować - sugeruje Zbigniew Marczyk, radca prawny w kancelarii Hogan Lovells. Dodaje, że w praktyce pojawia się wiele innych czynników pogarszających sytuację właścicieli lokali na wynajem, przede wszystkim inflacja. - Jednak nie można bez końca przerzucać wszystkich kosztów na najemców, bo rynek na to nie pozwoli. W obecnej sytuacji warto się zatem zastanowić nad wydłużeniem okresu amortyzacji albo wprowadzeniem innych rozwiązań, które nieco ulżyłyby przedsiębiorcom z branży nieruchomościowej - proponuje Marczyk.

Sprawdź w LEX: Zmiany w CIT od 1 stycznia 2023 r. >>>

Przerzucanie obowiązków i dochodów

Dość trudny do zrozumienia fragment tzw. Polskiego Ładu w obszarze CIT to przepisy o tzw. podatku od przerzuconych dochodów. Jest to kolejne narzędzie zwalczania optymalizacji podatkowych. Wprowadzono te przepisy z mocą od 1 stycznia 2022 r., a październikowa nowelizacja ustawy o CIT nieco je zmodyfikowała, ale zasadniczo nie zmieniła. Były one krytykowane przez doradców podatkowych za zawiłość już rok temu, gdy je uchwalono. Jednak, mimo zmiany brzmienia, wciąż pozostają w wielu miejscach zagadkowe. Wyliczenie tego podatku jest bowiem dość skomplikowane i uzależnione od ustalenia przez podatnika różnych faktów, dotyczących nie tylko jego własnej działalności.

Owymi "przerzucanymi dochodami" mogą być koszty poniesione na rzecz podmiotu powiązanego, dotyczące m.in. koszty usług doradczych, reklamowych, finansowania dłużnego, za przeniesienie ryzyka itd. Opłaty za takie świadczenia między powiązanymi podmiotami były już wcześniej restrykcyjnie traktowane przez prawo podatkowe. Do niedawna przy zaliczaniu tego rodzaju wydatków do kosztów uzyskania przychodów istniały ograniczenia wynikające z art. 15e ustawy CIT. Przepis ten został uchylony z dniem 1 stycznia 2022 r. i zastąpiony nową koncepcją – właśnie tzw. podatkiem od przerzuconych dochodów. Obecnie polska spółka ponosząc tego rodzaju koszty może płacić dodatkowy podatek. Aby ustalić, czy należy go zapłacić, trzeba przeanalizować szereg warunków. Między innymi polska spółka powinna sprawdzić, w jaki sposób jej zagraniczny kontrahent zadysponował uzyskanymi przychodami.

- Mówiąc wprost, trzeba się dowiedzieć, co ten kontrahent zrobił z wynagrodzeniem otrzymywanym od polskiej spółki i czy przychody te „złożyły się na zysk przeznaczony do wypłaty” - zauważa dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy. Dodaje, że przepisy nakładają w ten sposób na polskiego podatnika dodatkowe obowiązki, bardzo trudne do spełnienia.

NARZĘDZIA KSIĘGOWEGO:

 

Nadmiarowa matematyka

Podany w ustawie sposób obliczania podatku też jest niezwykle skomplikowany, chociaż zapowiadano jego uproszczenie. Niektóre z przepisów zostały napisane w taki sposób, że trudno zrozumieć, o co chodziło ustawodawcy. Przykładowo, polska spółka ma ustalić według jakiej stawki CIT opodatkowane są dochody lub przychody podmiotu zagranicznego. Nie wystarczy jednak znajomość wysokości stawki CIT obowiązującej w kraju rezydencji podmiotu zagranicznego. Polska spółka ma ustalać stawkę zastosowaną przez podmiot zagraniczny na strumieniu dochodów lub przychodów pochodzących z Polski, czyli uzyskiwanych od polskiej spółki obliczającej podatek od przerzuconych dochodów. Przepisy przewidują pomniejszenie tej zagranicznej, nominalnej stawki CIT, z reguły procentowej o „związane z tym przychodem odliczenia od podstawy opodatkowania lub podatku lub zwroty podatku, z wyjątkiem kosztów związanych z tym przychodem”.

- Prawo podatkowe powinno być jasne i przejrzyste, czego z pewnością nie da się powiedzieć o tak sformułowanych przepisach. Zostały one napisane w taki sposób, że nie da się ich zastosować  - ocenia Jowita Pustuł.

Natomiast w ocenie Agnieszki Wnuk, doradcy podatkowego i partnerki w kancelarii Quidea, przepisy o podatku od przerzuconych dochodów są po prostu niepotrzebne i należy je usunąć. - Przecież kwestii ewentualnego przerzucania dochodów dotyczą chociażby przepisy o cenach transferowych, obowiązujące już od dawna - zaznacza ekspertka. Dodaje, że za wykreśleniem nowych regulacji przemawia też małe prawdopodobieństwo znaczących wpływów z tego podatku do państwowej kasy. – Niezwykle rzadko się już zdarzają agresywne optymalizacje z użyciem kosztów reklamowych czy odsetkowych. Za to obciążenia podatników obowiązkami weryfikacji kontrahenta są całkiem spore - zauważa Agnieszka Wnuk.

Czytaj w LEX: Polski Ład 3.0 – przewodnik po zmianach w CIT >>>

Zamieszanie w  handlu udziałami

Przy okazji tzw. Polskiego Ładu do ustawy o CIT wpisano też nowe przepisy dotyczące różnych form restrukturyzacji spółek, w tym połączeń, podziałów, aportów czy też wymiany udziałów. Zmiany polegały m.in. na odmiennym niż dotychczas sformułowaniu zasad liczenia przychodów poszczególnych uczestników takich przekształceń. Jedna z wątpliwości wynika ze zmian w art. 7b ustawy o CIT, który wskazuje kwalifikację przychodów do poszczególnych źródeł. Dodanie nowego punktu 1a) w ustępie 1 wskazującego, że przychody z reorganizacji należą do zysków kapitałowych bez uchylenia punktu 1 lit. m wskazującego, że jest to zysk kapitałowy dywidendowy powodują wątpliwość jak ostatecznie takie przychody można traktować np. w przypadku transakcji transgranicznych.

Czytaj w LEX: Opodatkowanie dywidend w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania >>>

Czytaj w LEX: Opodatkowanie połączeń po 1.01.2022 r. >>>

Sprawdź w LEX: Polski Ład – Wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów kosztów ukrytych dywidend - od 1 stycznia 2023 r. >

- Różnica jest nie tylko pojęciowa. W przypadku przychodów dywidendowych, w grę wchodzi podatek  u źródła. Natomiast opodatkowanie zysków kapitałowych innych niż dywidendowe rządzi się odmiennymi zasadami na gruncie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Sposób sformułowania tych przepisów sprawia, że nie wiadomo, które przepisy zastosować. Co ciekawe, w wydanych dotychczas interpretacjach fiskus zdaje się pomijać art. 7b ust. 1 pkt 1a) nawet w przypadku, gdy podatnik w swoim stanowisku do niego nawiązuje - wyjaśnia Agnieszka Wnuk. Dodaje, że nawet jeśli zamiarem ustawodawcy było doprecyzowanie zakresu opodatkowania, to właśnie owej precyzji w tych przepisach zabrakło.

Wbrew unijnej dyrektywie

Jednak w przepisach o restrukturyzacjach spółek pojawił się też przepis, który może mieć znaczenie nie tylko przy operacjach transgranicznych. Otóż, co do zasady, fuzje spółek są neutralne podatkowo - tak przynajmniej stanowi europejska dyrektywa dotycząca połączeń, pod warunkiem, że spełnione są wskazane w niej warunki. Jednak do ustawy o CIT wpisano regułę, w myśl której wyłączenie z opodatkowania stosuje się pod warunkiem, że udziały spółki przejmowanej lub dzielonej nie zostały nabyte lub objęte w wyniku wcześniejszej czynności restrukturyzacyjnej.

Czytaj w LEX: Zasady opodatkowania transgranicznych fuzji, podziałów, wniesienia majątku i zamiany udziałów w świetle prawa wspólnotowego >>>

Brak opodatkowania w odniesieniu do części połączeń wystąpi więc tylko w przypadku pierwszej reorganizacji dotyczącej udziałów danej spółki. W przypadku, gdy udziały w spółkach były historycznie – bez żadnych ograniczeń czasowych – objęte w związku z inną reorganizacją np. wydane w związku z połączeniem – opodatkowanie może wystąpić. Rząd uzasadniał to chęcią zapobieżenia unikaniu opodatkowania, których można by potencjalnie dokonywać przy takich operacjach.

- Takie ograniczenie neutralności podatkowej restrukturyzacji jest niezgodne z dyrektywą. Poza tym, władze skarbowe mają przecież do dyspozycji inne przepisy pozwalające na zwalczanie przypadków ewentualnych nadużyć podatkowych przy restrukturyzacjach, m.in. specjalną klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania czy też przepisy ograniczające możliwość rozliczania strat podatkowych - zauważa Agnieszka Wnuk.

 

Sprawdź również książkę: Polski Ład. Podatki i składki >>