Z drugiej strony w połączeniu z utrzymującą się słabością gospodarki światowej i niepewnością co do otoczenia regulacyjnego może być to dla części inwestorów impuls do zmiany apetytu na ryzyko. Ponieważ firma BlackRock przygotowywała się na ewentualność obniżenia ratingu przez ostatni miesiąc, nie jesteśmy zmuszeni do pozbywania się papierów wartościowych w reakcji na decyzję S&P.
Spodziewając się obniżenia ratingu, utworzyliśmy zespół roboczy, złożony z pracowników różnych jednostek organizacyjnych, który po analizie roli obrotu obligacjami skarbowymi USA i powiązanymi instrumentami we wszelkich aspektach naszej działalności stworzył szczegółowy plan działań na wypadek tego wydarzenia. Plan ten zrealizowaliśmy w ostatni weekend. Jesteśmy także przygotowani na falę obniżek ratingów wielu innych emitentów i instrumentów, ocena wiarygodności których powiązana jest z ratingiem USA. Chodzi między innymi o dług przedsiębiorstw typu GSE i niektóre obligacje korporacyjne. Choć zrobiliśmy wszystko, aby pomóc naszym klientom określić jasne wytyczne inwestycyjne i poinformować ich o możliwej reakcji rynków na obniżenie ratingu obligacji skarbowych USA, inwestorzy muszą się na rynkach mierzyć z wieloma innymi problemami. Wiele gospodarek państw rozwiniętych zmaga się z wysokim zadłużeniem i coraz wolniejszym wzrostem gospodarczym, a do tego narażonych jest na ryzyko błędów w polityce gospodarczej. Połączenie tych wszystkich czynników sprawiło, że zmienność na rynkach gwałtownie wzrosła, a
płynność - spadła. Z uwagi na złą sytuację na rynkach pracy i skromny wzrost gospodarczy bardzo prawdopodobne wydaje się, że przez kolejny rok, być może nawet do końca 2012 r., Rezerwa Federalna utrzyma docelowy przedział stóp procentowych na poziomie na tle historycznym odpowiadającym luźnej polityce pieniężnej.
Ponadto przewidujemy, że ze względu na nadzwyczaj anemiczny wzrost gospodarczy odnotowany w pierwszym kwartale 2011 r. (0,4% - wartość skorygowana po pierwotnym odczycie na poziomie 1,9%) i niższe od oczekiwań szacunki wzrostu w drugim kwartale (1,3%) Fed zrobi wszystko, aby podtrzymać ożywienie gospodarcze. Poza obawami natury fundamentalnej o losy ożywienia w USA należy zwrócić uwagę także na zaostrzający się kryzys na rynku długu publicznego państw Europy, który zwiększa ryzyko znacznego spowolnienia wzrostu gospodarczego na tym kontynencie.
Kryzys w Europie ukazuje to, jak duży wpływ na rynki finansowe wywierać może opieszałość i nietrafność w podejmowaniu decyzji w polityce gospodarczej. Istotą kroków podjętych w celu rozwiązania problemu niewypłacalności państw miało być dostarczenie płynności; o tym, że nie udało się przekonać inwestorów na rynkach obligacjiskarbowych o skuteczności żadnego z proponowanych "rozwiązań", świadczy wzrost spreadów kredytowych peryferyjnych państw Europy. Z drugiej strony należy, naszym zdaniem, zdecydowanie podkreślić fakt, że amerykański sektor obligacji skarbowych (a w nieco mniejszym stopniu także obligacji hipotecznych przedsiębiorstw typu GSE) należy do największych i najpłynniejszych rynków długu na świecie, wyróżnia się największą przejrzystością cen i ma bardzo niewielu realnych konkurentów. Choć więc wydarzenia zakończone obniżeniem ratingu przez S&P stanowią powód do niepokoju, sądzimy, że dla przytłaczającej większości inwestorów krzywa dochodowości obligacji USA nadal będzie benchmarkiem utożsamianym ze stopą wolną od ryzyka kredytowego, na bazie której oceniać można spready kredytowe.
Utrzyma się także duże zainteresowanie tymi obligacjami ze strony inwestorów instytucjonalnych wszelkiego rodzaju (w tym banków) i rola papierów skarbowych jako instrumentu łagodzącego ryzyko płynące z innych aktywów. O ile nie jest wykluczone, że na skutek błędów w polityce gospodarczej obligacje skarbowe USA w przyszłości stracą status instrumentu wolnego od ryzyka kredytowego, to w naszej ocenie obniżenie ratingu przez S&P nie świadczy o tym, że chwila ta nadeszła już teraz. Rozwiązanie problemów budżetowych, przed którymi stoją Stany Zjednoczone, zajmie dużo czasu. Krótkoterminowe recepty nie mogą odnieść skutku. Prawdziwe rozwiązania wymagają starań rozłożonych na wiele lat. Z perspektywy historycznej USA mogą się pochwalić najodporniejszą gospodarką na świecie; jednak jej
przyszłość zależy od tego, czy osoby decydujące o polityce gospodarczej podejmą wspólnie trudne decyzje, bez których nie da się opanować wzrostu deficytu finansów publicznych tego kraju. Na rozwiązanie problemów jest jeszcze czas, ale jeśli politycy nie wykorzystają go odpowiednio, obniżenie ratingu w ten weekend będzie tylko początkiem rozpadu finansów publicznych największej gospodarki świata.
Spodziewając się obniżenia ratingu, utworzyliśmy zespół roboczy, złożony z pracowników różnych jednostek organizacyjnych, który po analizie roli obrotu obligacjami skarbowymi USA i powiązanymi instrumentami we wszelkich aspektach naszej działalności stworzył szczegółowy plan działań na wypadek tego wydarzenia. Plan ten zrealizowaliśmy w ostatni weekend. Jesteśmy także przygotowani na falę obniżek ratingów wielu innych emitentów i instrumentów, ocena wiarygodności których powiązana jest z ratingiem USA. Chodzi między innymi o dług przedsiębiorstw typu GSE i niektóre obligacje korporacyjne. Choć zrobiliśmy wszystko, aby pomóc naszym klientom określić jasne wytyczne inwestycyjne i poinformować ich o możliwej reakcji rynków na obniżenie ratingu obligacji skarbowych USA, inwestorzy muszą się na rynkach mierzyć z wieloma innymi problemami. Wiele gospodarek państw rozwiniętych zmaga się z wysokim zadłużeniem i coraz wolniejszym wzrostem gospodarczym, a do tego narażonych jest na ryzyko błędów w polityce gospodarczej. Połączenie tych wszystkich czynników sprawiło, że zmienność na rynkach gwałtownie wzrosła, a
płynność - spadła. Z uwagi na złą sytuację na rynkach pracy i skromny wzrost gospodarczy bardzo prawdopodobne wydaje się, że przez kolejny rok, być może nawet do końca 2012 r., Rezerwa Federalna utrzyma docelowy przedział stóp procentowych na poziomie na tle historycznym odpowiadającym luźnej polityce pieniężnej.
Ponadto przewidujemy, że ze względu na nadzwyczaj anemiczny wzrost gospodarczy odnotowany w pierwszym kwartale 2011 r. (0,4% - wartość skorygowana po pierwotnym odczycie na poziomie 1,9%) i niższe od oczekiwań szacunki wzrostu w drugim kwartale (1,3%) Fed zrobi wszystko, aby podtrzymać ożywienie gospodarcze. Poza obawami natury fundamentalnej o losy ożywienia w USA należy zwrócić uwagę także na zaostrzający się kryzys na rynku długu publicznego państw Europy, który zwiększa ryzyko znacznego spowolnienia wzrostu gospodarczego na tym kontynencie.
Kryzys w Europie ukazuje to, jak duży wpływ na rynki finansowe wywierać może opieszałość i nietrafność w podejmowaniu decyzji w polityce gospodarczej. Istotą kroków podjętych w celu rozwiązania problemu niewypłacalności państw miało być dostarczenie płynności; o tym, że nie udało się przekonać inwestorów na rynkach obligacjiskarbowych o skuteczności żadnego z proponowanych "rozwiązań", świadczy wzrost spreadów kredytowych peryferyjnych państw Europy. Z drugiej strony należy, naszym zdaniem, zdecydowanie podkreślić fakt, że amerykański sektor obligacji skarbowych (a w nieco mniejszym stopniu także obligacji hipotecznych przedsiębiorstw typu GSE) należy do największych i najpłynniejszych rynków długu na świecie, wyróżnia się największą przejrzystością cen i ma bardzo niewielu realnych konkurentów. Choć więc wydarzenia zakończone obniżeniem ratingu przez S&P stanowią powód do niepokoju, sądzimy, że dla przytłaczającej większości inwestorów krzywa dochodowości obligacji USA nadal będzie benchmarkiem utożsamianym ze stopą wolną od ryzyka kredytowego, na bazie której oceniać można spready kredytowe.
Utrzyma się także duże zainteresowanie tymi obligacjami ze strony inwestorów instytucjonalnych wszelkiego rodzaju (w tym banków) i rola papierów skarbowych jako instrumentu łagodzącego ryzyko płynące z innych aktywów. O ile nie jest wykluczone, że na skutek błędów w polityce gospodarczej obligacje skarbowe USA w przyszłości stracą status instrumentu wolnego od ryzyka kredytowego, to w naszej ocenie obniżenie ratingu przez S&P nie świadczy o tym, że chwila ta nadeszła już teraz. Rozwiązanie problemów budżetowych, przed którymi stoją Stany Zjednoczone, zajmie dużo czasu. Krótkoterminowe recepty nie mogą odnieść skutku. Prawdziwe rozwiązania wymagają starań rozłożonych na wiele lat. Z perspektywy historycznej USA mogą się pochwalić najodporniejszą gospodarką na świecie; jednak jej
przyszłość zależy od tego, czy osoby decydujące o polityce gospodarczej podejmą wspólnie trudne decyzje, bez których nie da się opanować wzrostu deficytu finansów publicznych tego kraju. Na rozwiązanie problemów jest jeszcze czas, ale jeśli politycy nie wykorzystają go odpowiednio, obniżenie ratingu w ten weekend będzie tylko początkiem rozpadu finansów publicznych największej gospodarki świata.