Dane z Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców pokazują, że w pierwszym półroczu 2023 r. firmy wypłaciły 6,2 mld zł wynagrodzeń chorobowych – rok wcześniej, za cały rok było to 10,9 mld zł. Państwo oraz przedsiębiorcy ponoszą niezwykle wysokie koszty związane z absencją chorobową pracowników. Dla tych drugich to także utrudnienia i konsekwencje związane z zastępstwami, a także zakłóceniami w realizacji produkcji. Z danych Conperio, polskiej firmy doradczej specjalizującej się w problematyce absencji chorobowych, wynika, że około 40 proc. z 40 tys. kontrolowanych rocznie zwolnień budzi wątpliwości, co do sposobu ich wykorzystywania.

- Obecna skala nadużyć i poziom wypłat świadczeń chorobowych stanowi poważne obciążenie dla polskiej gospodarki. Problem leży nie tylko w nadużywaniu zwolnień przez pracowników, ale także w ograniczonych możliwościach ZUS-u do skutecznej kontroli osób przebywających na zasiłku. Nasze wieloletnie doświadczenie i obserwacje pokazują, że społeczne przyzwolenie na nadużywanie L4 w Polsce rośnie – dla wielu staje się to sposobem na dodatkowy urlop czy zarobek. To najwyższy czas, by rzetelnie pochylić się nad przepisami w tym zakresie – podkreśla Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes firmy Conperio.

Czytaj również: W II kwartale br. ZUS przeprowadził 123,6 tys. kontroli osób na zwolnieniu lekarskim>>

 

Najbardziej kuriozalne przypadki

Według Conperio nadużycia na zwolnieniach chorobowych przyjmują najróżniejsze formy. Najczęstsze przypadki obejmują remonty w domu, malowanie mieszkania, wycinanie chwastów lub spożywanie alkoholu. W niektórych przypadkach pracownicy tłumaczyli się, że „chory może chodzić”, co interpretowali jako zgodę na wykonywanie dowolnych czynności.

Niektórzy pracownicy w czasie zwolnienia kontynuują zatrudnienie w innym miejscu. Przykładem jest przypadek nauczycielki, która z powodu choroby była na zwolnieniu w jednej szkole, ale jednocześnie pracowała w innej. Tłumaczyła, że zwolnienie dotyczyło tylko jednego miejsca pracy.

Często zdarza się, że pracownicy nie kryją się z korzystaniem z wolnego czasu. Podczas jednej z kontroli pracownik wskazał domek letniskowy nad morzem jako adres pobytu na zwolnieniu lekarskim, jednak podczas kontroli był nieobecny. Oświadczył, że był na zakupach i okazał paragon, który wystawiony był w znanej nadmorskiej miejscowości.

Zobacz też w LEX: Monitorowanie i ograniczanie absencji pracowniczych - pula inspiracji >

 


Czy planowane zmiany pomogą?

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad reformami, które mogą przejąć finansowanie absencji chorobowej przez ZUS od pierwszego dnia niezdolności do pracy. Istnieje również propozycja podniesienia świadczeń z 80 proc. do 100 proc. wynagrodzenia.

Tymczasem według Mikołaja Zająca, proponowany przez polityków kształt zmian wymaga ponownego przemyślenia i wskazuje na potencjalne poważne zagrożenia, które mogą przynieść. - Zmiany proponowane w obecnym kształcie w istotny sposób przyczynią się do zwiększenia dziury budżetowej, stając się jej pierwszym i największym składnikiem. Co więcej, mogą jeszcze bardziej zwiększyć odsetek osób korzystających ze zwolnień chorobowych w sposób niezgodny z przeznaczeniem, trwale zmieniając stosunek Polaków do pracy i źródła pochodzenia pieniędzy. Skutecznym rozwiązaniem, zmniejszającym jednocześnie dziurę budżetową, jest zaadresowanie problemu nadużywania L4 u źródła i kompleksowa pomoc dla pracodawców, chociażby poprzez wsparcie ich w kontrolach – wyjaśnia Zając.

Czytaj też w LEX: Dodatkowe zatrudnienie - pracodawca nie może zakazać pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą >

Ekspert apeluje, aby w pierwszej kolejności proponowane przez rządzących zmiany zostały poddane szerokim konsultacjom społecznym z przedsiębiorcami oraz przedstawicielami rynku pracy.

- Wszelkie dążenia do wyeliminowania nieprawidłowości w zakresie niewłaściwego wykorzystywania zwolnień chorobowych są działaniem pożądanym. Przepisy są zdecydowanie przestarzałe i wymagają dostosowania do współczesnego świata. Kierunek zmian, jakkolwiek właściwy, może nie być jednak skuteczny. W pierwszej kolejności rządzącym oraz przedsiębiorcom zależeć powinno bowiem na wyeliminowaniu patologii związanych z nadużywaniem L4 przez pracowników – podsumowuje Mikołaj Zając.

Czytaj też w LEX: 

Przewodnik po zmianach w prawie pracy 2024 >

Czas pracy 2025 >

Ochrona sygnalistów od 25.09.2024 r. >