Stowarzyszenie zwróciło się o interwencję w sprawie wycinki drzew i rozpalenia ogniska na terenie dzierżawionym przez właściciela pubu.

Dzierżawca został ukarany za zniszczenie drzew

Przeprowadzone przez organ oględziny wykazały, że dokonano ogłowienia dwóch drzew, pozostały po nich same pnie. Usunięte gałęzie i konary leżały nad brzegiem rzeki i były na bieżąco spalane przez dzierżawcę terenu. Ustalono również, że nie została wydana decyzja zezwalająca na usunięcie drzew. Organ wymierzył dzierżawcy administracyjną karę pieniężną w łącznej wysokości ponad 12 tys. zł. W przypadku jednego z drzew, odroczono termin płatności kary na okres pięciu lat. Samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło jednak wydaną decyzję. Organ pierwszej instancji, orzekając ponownie, wymierzył dzierżawcy karę w wysokości ponad 6 tys. zł. Wydane rozstrzygnięcie zostało utrzymane w mocy przez kolegium. Dzierżawca nie zgadzał się z wydaną decyzją, więc postanowił wnieść skargę.

 

Tłumaczenia sprawcy nie przekonały sądu 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu wskazał, że ustalenia co do przedmiotu i zakresu szkód w obrębie drzewostanu nie budziły wątpliwości. Wykazano również, że ogłowienia drzew dokonał dzierżawca. Sprawca tłumaczył, że drzewa zagrażały bezpieczeństwu. Kilka lat temu zauważył on usychające gałęzie, które spadały na klientów oraz sprzęt pubu. Na dowód powyższego przedstawił oświadczenie grupy cyklistów o występowaniu zagrożenia stwarzanego przez opadające gałęzie. Wskazał też, że jedna z nich spadła przed kobietą jadącą rowerem. Skarżący twierdził, że zgłaszał zagrożenie i konieczność usunięcia suchych gałęzi, ale służby nie podjęły stosownych działań. Sąd uznał jednak, że nie zachodziły przesłanki uzasadniające odstąpienie od wymierzania kary pieniężnej za zniszczenie drzew z uwagi na stan wyższej konieczności. Nie zakończyło to sporu, ponieważ dzierżawca złożył skargę kasacyjną.

Czytaj także: WSA: Żywotność drzew bez znaczenia dla zezwolenia na ich usunięcie >>>

Nic nie świadczyło o zagrożeniu

Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że skarżący nie przedłożył dowodów potwierdzających tezę o niebezpieczeństwie stwarzanym przez drzewa. Dzierżawca w żaden sposób nawet nie uprawdopodobnił, że stanowiły one realne zagrożenie dla dóbr chronionych, co wymagałoby natychmiastowej reakcji. Takim dowodem nie mogły być gołosłowne twierdzenia skarżącego i pismo rowerzystów. Ponadto w terminie dokonanego ogłowienia nie odnotowano nadzwyczajnych zjawisk przyrodniczych, takich jak np. gwałtowne burze. Sąd ocenił więc, że do zniszczenia drzew doszło z uwagi na subiektywne przekonanie dzierżawcy o stwarzanym przez nie niebezpieczeństwie.

 

Nowość
Ustawa o ochronie przyrody. Komentarz
-20%

Cena promocyjna: 215.2 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 188.3 zł


Dzierżawca nie działał w stanie wyższej konieczności

NSA podkreślił, że przekonanie o niebezpieczeństwie może być usprawiedliwione, gdy zachodzi obiektywny stan wyższej konieczności. Zgodnie z art. 89 ust. 7 ustawy o ochronie przyrody, w przypadku usunięcia, zniszczenia albo uszkodzenia drzewa w okolicznościach uzasadnionych stanem wyższej konieczności, nie wymierza się administracyjnej kary pieniężnej. Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że skarżący informował służby o rzekomym niebezpieczeństwie stwarzanym przez drzewa, co jednak pozostało bez reakcji. W związku z tym postanowił on samodzielnie usunąć drzewa. Było to zdarzenie rozłożone w czasie, a nie nagłe i niespodziewane. Tym samym nie istniały podstawy by uznać, że dzierżawca działał w stanie wyższej konieczności. Mając powyższe na uwadze, skarga kasacyjna została oddalona.

Wyrok NSA z 15 października 2024 r., sygn. akt III OSK 4354/21