Rząd planuje wprowadzić podobne rozwiązanie, jakie obowiązywało w czasie pandemii. Zadłużone firmy czy osoby fizyczne będą mogły liczyć na zawieszenie egzekucji swoich długów. Taryfa ulgowa ma dotyczyć tylko terenów powodziowych. Nie będzie też automatyzmu. To sąd zdecyduje, czy odroczyć egzekucję, czy nie. 

Czytaj też: Specustawa powodziowa - zmiany dla ludzi, firm i gmin

Szkolenie online: „Powódź 2024” – procedury i zasady udzielania pomocy w stanie klęski żywiołowej >

Wstrzymanie egzekucji nawet na rok

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw. Prawo do wstrzymania egzekucji na terenach powodziowych ma dawać art. 39c. pkt 2. Przepis mówi, że sąd może na ściśle określony czas zawiesić na uzasadniony wniosek dłużnika natychmiastową wykonalność tytułu wykonawczego lub wstrzymać jego wykonanie, jeżeli dłużnik został dotknięty skutkami powodzi, wskutek czego prowadzenie egzekucji stałoby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Okres, na jaki wstrzymuje się egzekucję ustali Rada Ministrów w drodze rozporządzenia. Nie może on jednak być dłuższy niż 12 miesięcy.

- Projekt nie określa jednak wprost długości okresu, na jaki może zostać zawieszone postępowanie sądowe, wskazując jedynie, że nie może on być dłuższy niż określony w rozporządzeniu wydanym przez Radę Ministrów na podstawie art. 1 ust. 2 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. W praktyce więc w każdej sprawie to sąd będzie uprawniony do określenia długości okresu, na jaki zostanie zawieszone postępowanie cywilne lub sądowoadministracyjne. Obecnie rozporządzenie określa różne terminy dla specustawy powodziowej, przy czym najdłuższe z nich zakończą się wraz z upływem 15 września 2025 roku. W przypadku określenia maksymalnego okresu, na jaki mogą zostać zawieszone postępowania sądowe do dnia 15 września 2025 roku, oznaczałoby to możliwość zawieszenia postępowań sądowych nawet na okres jednego roku, co znacząco wpłynie na wydłużenie się okresu rozpoznawania spraw - wyjaśnia Urszula Michnowska, adwokat z Kancelarii Prawniczej Maciej Panfil i Partnerzy.

Zobacz także w LEX: Powódź - z jakich uprawnień mogą skorzystać pracownicy i pracodawcy > >

 

Który przedsiębiorcy będzie spał spokojniej

Autorzy projektu nie sprecyzowali, o jakie tytuły wykonawcze chodzi. Zdaniem prawników przepis dotyczy każdego rodzaju długów.

- Moim zdaniem wstrzymanie egzekucji dotyczy wszelkiego typu długów, wobec których prowadzone są postępowania egzekucyjne, o ile oczywiście dany dłużnik został dotknięty skutkami powodzi. Może to dotyczyć zaległych należności z tytułu kredytów, pożyczek, czynszów i innych opłat mieszkaniowych, należności względem dostawców usług czy umów handlowych - twierdzi Joanna Maj, radca prawny, SWK Legal Sebzda-Załuska Wójcik Kamińska Radcowie Prawni.

Podobnego zdania jest dr Bartosz Sierakowski, radca prawny, doradca restrukturyzacyjny w Zimmerman Sierakowski Frosztęga. Według niego jednak warto byłoby doprecyzować w specustawie powodziowej, o jakiego rodzaju dokładnie długi chodzi. 

- Według mnie chodzi zarówno o tytuły będące podstawą prowadzenia egzekucji świadczeń pieniężnych, jak i niepieniężnych. W projekcie nie doprecyzowano, czy przepis ma odnosić się tylko do egzekucji sądowej (co do zasady prowadzonej przez komornika sądowego), czy także do egzekucji w administracji. Wydaje się, że celem ustawy jest możliwość wstrzymana jakichkolwiek działań egzekucyjnych, a zatem także tych dotyczących egzekucji obowiązków publicznoprawnych, np. podatków. Kwestia ta powinna jednak zostać sprecyzowana w ustawie - tłumaczy dr Bartosz Sierakowski.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Wniosek o zawieszenie postępowania egzekucyjnego  > >

Na wstrzymaniu egzekucji mogą  skorzystać więc m.in. przedsiębiorcy z miejscowości dotkniętych powodzią, którzy utracili środki do prowadzenia swojej działalności, np. restauratorzy, których lokale zostały zalane. - Nie ulega wątpliwości, iż do czasu wznowienia działalności nie będą oni osiągać dochodów, a nie każdy dostawca uwzględni ich nadzwyczajną sytuację i wstrzyma się z egzekucją należności z tytułu dostaw bezpośrednio poprzedzających powódź. W takim przypadku sąd będzie uprawniony, na wniosek dłużnika, wstrzymać wykonalność, np. nakazu zapłaty i w konsekwencji zapobiec wszczęciu egzekucji. Oczywiście, z punktu widzenia dostawcy (wierzyciela) jest to utrudnienie, ale wydaje się, że tego wymaga wzajemna solidarność -  tłumaczy Maciej Obrębski, adwokat z kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie.

 


Co oznacza rygor natychmiastowej wykonalności 

Przepis o wstrzymaniu egzekucji długów mówi o natychmiastową wykonalność tytułu wykonawczego. Co to oznacza w praktyce tłumaczy mec. Maciej Obrębski.

- Rygor natychmiastowej wykonalności sąd nadaje orzeczeniu nieprawomocnemu tylko w sytuacjach ściśle określonych w kodeksie postępowania cywilnego. Jest to możliwe w przypadku wyroku zasądzającego alimenty lub roszczenie, które zostało uznane przez dłużnika, a także w przypadku wydania wyroku zaocznego, a więc w sytuacji, gdy pozwany nie podjął obrony swoich praw. Ponadto, sąd może nadać taki rygor, jeżeli zasądza należność z weksla, czeku lub dokumentu urzędowego, bądź prywatnego. Orzeczenie zawierające taki rygor może zostać od razu skierowane egzekucji bez względu na to, czy zostanie zaskarżone do sądu II instancji - wyjaśnia.

I dodaje jeszcze, że dotyczy to m.in. sytuacji, gdy zostało już wydane prawomocne orzeczenie i może ono zostać skierowane do egzekucji. Przykładowo może to być wyrok eksmisyjny, nakazujący opuszczenie i opróżnienie lokalu. Zakładając sytuację, że najemca utracił na skutek powodzi swoje miejsce zamieszkania, do którego miał się przeprowadzić, zasadne z punktu widzenia zasad współżycia społecznego będzie wstrzymanie egzekucji z dotychczasowego lokalu. Teoretycznie odbędzie się to ze szkodą dla właściciela, który będzie mógł domagać się od lokatora zapłaty wynagrodzenia za dłuższe korzystanie z jego lokalu. 

Sprawdź także w LEX: Egzekucja z ruchomości > >

 

To sąd zdecyduje

Zawieszenie egzekucji nie będzie automatyczne. Jeżeli żądanie wstrzymania egzekucji będzie naruszało zasady współżycia społecznego, sąd powinien wniosek dłużnika oddalić.

- Takie rozwiązanie uważam za słuszne, ponieważ to sąd będzie oceniał, czy w konkretnym wypadku doszło do tak daleko idących negatywnych skutków powodzi, że konieczne jest czasowe wstrzymanie działań egzekucyjnych, po to, by w pierwszej kolejności chronić interes poszkodowanych powodzian (ochrona zdrowa, życia i majątku), a dopiero w następnej (jak już kryzys zostanie zażegnany) interes majątkowy ich wierzycieli. Taka generalna klauzula pozwoli także na przeciwdziałanie nadużywaniu tej instytucji, w tym gdyby czasowe wstrzymanie wykonalności tytułu wykonawczego nadmiernie naruszało prawa wierzyciela egzekwującego, np. w odniesieniu do egzekucji wierzytelności alimentacyjnych - twierdzi mec. Bartosz Sierakowski.

Ale nie wszyscy tak uważają. Obawiają się rozbieżności w orzecznictwie. 

- Sąd każdorazowo będzie oceniał, czy wnioskodawca został dotknięty skutkami powodzi oraz czy doszło do sytuacji, w której ma to wpływ na możliwość obrony przez nią swoich praw w postępowaniu. Przesłanki mają charakter ocenny, istnieje zatem obawa, że stosowanie ich w praktyce może wywoływać znaczne rozbieżności. Pojawia się również pytanie, czy dokonując oceny sądy będą wzywały stronę lub uczestnika do przedłożenia dowodów potwierdzających, że zostali oni dotknięci skutkami powodzi i jakimi, czy też będą przyjmowały, że wystarczający jest fakt, że miejsce zamieszkania dłużnika znajduje się na obszarze gminy poszkodowanej, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów - podkreśla mec. Urszula Michnowska. 

 

Co powinno być we wniosku

Mec. Bartosz Sierakowski radzi poszkodowanym przez powódź, co powinni zawrzeć we wniosku. - Wnioskodawca (dłużnik) powinien wykazać, że został dotknięty skutkami powodzi, w tym sprecyzować ich rozmiar oraz podać, z jakimi czynnościami i kosztami po jego stronie wiąże się usunięcie szkód wyrządzonych powodzią i powrót do normalnego egzystowania. Nie będzie wystarczające powołanie się na urzędowy (wskazany w rozporządzeniu Rady Ministrów) wykaz gmin lub miejscowości poszkodowanych w wyniku wystąpienia powodzi, na terenie, których stosuje się szczególne rozwiązania określone w ustawie. Chodzi bowiem o sytuację konkretnego dłużnika, a nie każdego mieszkańca takiej gminy lub miejscowości, który potencjalnie może być egzekwowanym dłużnikiem.