Krzysztof Sobczak: Kadencja obecnego sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z ramienia Polski, prof. dr hab. Krzysztofa Wojtyczka, upłynęła 31 października 2021 r. Poprzedni rząd podjął działania zmierzające do powołania następcy, ale trzy kolejne próby nie dały efektu. 27 stycznia 2023 r. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło kolejną listę trojga kandydatów i polski rząd został poproszony o przedstawienie nowej listy do 12 sierpnia 2024 r. Będą kandydaci w tym terminie?

Henryka Mościcka-Dendys: Tak, jestem przekonana, że czwarte podejście do procedury wyboru sędziego zostanie zakończone sukcesem. Poprzednie zakończyło się w takich dość niefortunnych okolicznościach, dlatego w tej procedurze, którą rozpoczęliśmy z początkiem tego roku, dbaliśmy bardzo o spełnienie najwyższych standardów dotyczących rzetelności, precyzyjnego zdefiniowania kwalifikacji kandydatów i wreszcie o same rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Jesteśmy dobrej myśli, że Panel Doradczy Rady Europy, który pochyli się nad wskazanymi teraz kandydaturami, nie zgłosi do nich zastrzeżeń.

Zanim przejdziemy do obecnych działań w tym zakresie, chcę spytać, czy w MSZ przeprowadzono analizę działań poprzedniego kierownictwa resortu w tej sprawie. Można to było załatwić inaczej czy po prostu załatwić w terminie?

Ta sprawa nie wymagała jakiejś skomplikowanej analizy. Z pewnym ubolewaniem mogę stwierdzić, że gremiom Rady Europy prezentowane były osoby, które nie spełniały wszystkich wymogów z artykułu 21 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a tym samym nie mogły być uznane za odpowiednie do pełnienia urzędu sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Czytaj w LEX: Wybór sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >

Ale na tych kolejnych listach były osoby solidnie wykształcone, z doktoratami, habilitacjami.

Należy mieć na uwadze, że gremia Rady Europy wypracowały konkretne wytyczne dotyczące wykładni kryteriów z art. 21 Konwencji. W tych wytycznych akcentuje się m.in. „dojrzałość” doświadczenia zawodowego kandydatów, a nie tylko solidne wykształcenie.

W dwóch pierwszych podejściach były też zarzuty dotyczące niespełnienia wymogów formalnych w procedurze, w tym m.in. jej nietransparentności. Czy teraz nie ma o to obaw?

Procedurę krajową praktycznie zakończyliśmy i jestem przekonana, że teraz żadnych takich wątpliwości nie będzie. Powołany został zespół do wyłonienia kandydatów, w którego skład weszli prawnicy o uznanej wiedzy, dorobku zawodowym i dużym autorytecie, którzy zasiadali w sądach międzynarodowych, ale także Rzecznik Praw Obywatelskich, była Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich i przedstawiciele samorządów adwokatów i radców prawnych. Zespół ten pracował w oparciu o regulamin, który uwzględnia także udział czynnika społecznego, czyli organizacji trzeciego sektora, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Czynności te odbyły się w ubiegłym tygodniu, między poniedziałkiem a środą i w środę, 29 maja zespół zakończył pracę. We wszystkich przesłuchaniach mieli możliwość udziału w roli obserwatorów przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Zobacz również: Polskie przepisy o tajnej inwigilacji naruszają konwencję

Jak wielu kandydatów się zgłosiło?

Tu mogę przekazać informację, która napawa optymizmem, bo zgłosiła się rekordowa liczba 27 kandydatów, z których zespół przesłuchał 26 osób (jedna z osób wycofała się jeszcze przed fazą przesłuchań).

Wszyscy ci kandydaci spełniali warunki niezbędne do powołania na urząd sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka?

Wszyscy spełnili warunki formalne pozwalające na udział w procedurze. Wydaje się, natomiast, że taka konstatacja byłaby zbyt optymistyczna, ale na pewno mogę stwierdzić, że duża liczba osób spełniła – w oczach zespołu selekcyjnego – wymagania wynikające z art. 21 Konwencji. Na końcowym etapie mieliśmy bogactwo urodzaju i trudność wyboru spośród grupy świetnych kandydatów.

I co zespół zdecydował? Są kandydaci do przekazania do Strasburga?

Tak, zespół wskazał trzech kandydatów oraz trzech kandydatów zapasowych, na tzw. listę rezerwową, gdyby Panel Doradczy Rady Europy wyraził wątpliwości wobec którejkolwiek z osób z tej pierwszej trójki.

Czytaj w LEX: Stosowanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez sądy krajowe a podporządkowanie sędziego Konstytucji i ustawie >

 


Może Pani podać te nazwiska?

Nie, bowiem do momentu decyzji Panelu Doradczego cała procedura objęta jest wymogiem poufności i toczy się w takim reżimie. Nazwiska będą podane do publicznej wiadomości w drugiej połowie lipca, po decyzji Panelu Doradczego.

To proszę ujawnić to, co teraz Pani może. Na przykład, czy to są naukowcy, czy praktycy? Bo wcześniej to byli z reguły naukowcy.

Tym razem wśród osób, które się zgłosiły, mieliśmy bardzo zróżnicowaną grupę osób, które z jednej strony łączą kompetencje akademickie, czyli są profesorami, doktorami habilitowanymi lub doktorami nauk prawnych, z pracą praktyków, czyli są jednocześnie adwokatami lub radcami prawnymi, ale też sędziami. Mieliśmy również w tym gronie prokuratorów. Byli więc przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych, co napawa optymizmem. Chcę podkreślić, że wszystkie z osób umieszczonych na liście posiadają wysokie kompetencje, a zespół oceniał ich przygotowanie do pracy, ich doświadczenie zawodowe, w szczególności spełnienie wymogów z artykułu 21. Konwencji, niezbędnych do pełnienia urzędu sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i na tej podstawie przyjął finalną rekomendację.

To jeszcze proszę powiedzieć jak Pani, bazując na swoich doświadczeniach współpracy z organami Rady Europy, widzi perspektywy dokończenia tej procedury i powołania w końcu, po trzech latach zwłoki, polskiego sędziego Trybunału?

Nie naruszając reżimu poufności, w którym toczy się ta procedura, mogę powiedzieć, że jestem optymistką. Jestem przekonana, że z „pierwszej trójki” wyłonionej przez zespół zostanie wybrany nowy sędzia, ale na wszelki wypadek wskazujemy też tzw. listę rezerwową, gdyby pojawiły się jakiekolwiek zastrzeżenia. Przewidujemy jednocześnie, że te osoby, które nie zostaną wybrane, będą naturalnymi kandydatami na polskich sędziów ad hoc. Ci ostatni są powoływani, gdy z jakiegoś powodu stały sędzia nie może orzekać albo uzna za stosowne wyłączyć się z konkretnej sprawy.

Czyli cierpliwie czekamy do końca lipca na decyzje?

Tak, ale już teraz chciałabym wszystkich zainteresowanych tą procedurą i finalnym rozstrzygnięciem zaprosić na spotkanie publiczne w Senacie, na ostatnim lipcowym posiedzeniu tej izby. Pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zgodziła się, by Senat był gospodarzem takiego spotkania z całą trójką kandydatów. Ich nazwiska będą już wtedy publicznie znane i można będzie wysłuchać ich prezentacji.

dr Henryka Mościcka-Dendys, wiceminister spraw zagranicznych