Konieczność zmian zgłoszono w ramach akcji Poprawmy prawo organizowanej przez redakcje Prawo.pl i LEX. Na problemy z przepisami zwraca uwagę Magdalena Binięda-Grzebyta, radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Magdalena Binięda-Grzebyta. 

- Reprezentując wierzycieli w postępowaniach egzekucyjnych, zauważalny jest spadek skuteczności egzekucji. Uważam, że nie ma podstaw, by różnicować sytuację dłużników, w zależności od tego, czy ktoś jest zatrudniony na umowę o pracę, zlecenie, czy otrzymuje emeryturę. Uważam, że powinien zostać zmieniony art. 87[1] kodeksu pracy, albowiem wskazanie wolnej od potrąceń kwoty w wysokości minimalnego wynagrodzenia jest wysoce niesprawiedliwe i krzywdzące dla wierzycieli - wskazuje. 

Czytaj: Pieniądze z rachunku dłużnika trafią bezzwłocznie do komornika>>

 

Przepisy niesprawiedliwe dla wierzycieli

Mecenas zwraca uwagę, że mając na względzie coroczne wzrosty wysokości minimalnego wynagrodzenia nie ulega wątpliwości, że z każdą podwyżką płacy minimalnej zwiększa się liczba dłużników, od których nie można skutecznie wyegzekwować roszczenia. 

Część pracowników przy tym zatrudnia się na umowę o pracę z minimalnym wynagrodzeniem (otrzymując dodatkowe kwoty "pod stołem"), specjalnie by uniknąć egzekucji. Emeryci natomiast nie są tak chronieni jak pracownicy, albowiem w ich przypadku  kwota wolna od zajęcia wynosi do 75 proc. minimalnej emerytury (która to jest znacznie niższa od płacy minimalnej).  Jednocześnie koszty życia emeryta a osoby pracującej zbytnio się nie różnią. Przy zatrudnieniu na umowę zlecenie nie ma żadnego ograniczenia co do kwoty egzekucji. Uważam, że kwota wolna od potrąceń powinna być równa dla wszystkich - pisze mec. Binięda-Grzebyta. 

W jej ocenie do zmiany jest także przepis art. 139 [1] par. 2 kodeksu postępowania cywilnego. - Termin dwóch miesięcy na doręczenie korespondencji pod jeden adres jest wystarczający. Niestety często zdarza się, że komornik musi ustalić adres zamieszkania danej osoby i po ustaleniu konieczne jest doręczenie korespondencji przez komornika po raz kolejny. Jeśli adres ten znajduje się w okręgu danego komornika, to jest możliwe zmieszczenie się w terminie 2 miesięcy. Jednakże jeśli należy zwrócić się z tym doręczeniem do innego komornika to czasu może być za mało. Co więcej bez zobowiązania sądu do doręczenia na inny adres komornik może nie chcieć podjąć się doręczenia, przez co należałoby się zwrócić do sądu o zobowiązanie, co znacznie wydłuża całe postępowanie - wskazuje. 

Dodaje, że sądy, mimo że mogą, a nie muszą (fakultatywne zawieszenie), to po upływie tych dwóch miesięcy zawieszają postępowanie. To z kolei umożliwia umorzenie po upływie trzech miesięcy. 

Czytaj: Komornik jak sąd? Od lipca sprawdzi dopuszczalność drogi sądowej>>

 

Rząd zmiany analizuje

Warto przypomnieć, że rząd analizuje zmiany dotyczące ograniczeń egzekucji długu z minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przyznaje, że są one pożądane, nie tylko z punktu widzenia wierzycieli i zwiększenia efektywności egzekucji, lecz też z perspektywy zasad równości i sprawiedliwości społecznej.

Zgodnie z art. 87 (1) par. 1 pkt 1 kodeksu pracy wolna od potrąceń przy egzekwowaniu należności innych niż alimentacyjne zasadniczo pozostaje kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania.

Przepis ten miał w założeniu pełnić funkcję socjalną, ochronną, zabezpieczyć materialne interesy pracowników, ale też ich rodzin. Obecnie, z uwagi na liczne zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia - szczególnie w ostatnich latach - ochrona tej kwoty stała się oderwana od rzeczywistości. O ile w 2020 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 2600 zł, to od 1 stycznia 2024 r. wzrosło do 4242 zł brutto (3221,98 zł na rękę), a od 1 lipca do 4300 zł (3261,53 zł netto). 

- Nowe przepisy powinny z jednej strony zagwarantować dłużnikowi środki pozwalające na zaspokojenie podstawowych potrzeb, z drugiej zaś – pozwalać na skuteczną egzekucję roszczenia stwierdzonego tytułem wykonawczym, w przypadku braku jego dobrowolnego spełnienia przez dłużnika. Proporcje między powyższymi sprzecznymi wartościami niewątpliwe ulegały zachwianiu w warunkach dynamicznego wzrostu wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę – wskazywała wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz w odpowiedzi na interpelację posłanki Małgorzaty Janyski.