Jest ich za mało, przynajmniej w części specjalności, ich stawki są zbyt niskie, nie ma kontroli nad listami biegłych, więc łatwo przeoczyć "czarne owce", nie do końca wiadomo kto, co i na jakiej podstawie potrafi - to tylko część problemów z biegłymi, o których głośno mówią i sędziowie, i sami... biegli. Wcale nierzadkie są też sytuacje błędów w opiniach, lub przebranżawiania się - mimo braku specjalistycznej wiedzy. 

Tu warto przypomnieć, że podejść do uregulowania rynku było już wiele. Na przełomie 2018/2019 r. głośno o propozycji zgodnie, z którą to dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie miałby powoływać i zawieszać biegłych, a także decydować, które instytucje naukowe lub specjalistyczne będą mogły wydawać opinie. Projekt krytykowali i prawnicy i biegli. W tej sprawie ze środowiskiem biegłych spotykali się przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości. Później resort mówił o pracach analityczno-koncepcyjnych, a następnie tłumaczył się covidem. Teraz ponownie zapytaliśmy ministerstwo, czy prace nad zmianami są prowadzone, ale do publikacji tego artykułu nam nie odpowiedziano.

Czytaj: Kosmetyczka biegłą od procedur medycznych - sądy mają problem z weryfikacją>>

Sprawdź PROCEDURĘ w LEX: Przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego >>>

Na rynku biegłych wolna amerykanka

Sędzia Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek z Sądu Okręgowego w Łodzi podkreśla, że obecny system współpracy sędziów i biegłych wymaga zmian. Jak zaznacza, brakuje specjalistów, co wynika często z nieadekwatnych stawek wynagrodzenia biegłych. Problemem jest też weryfikacja ich kompetencji. 

- Instytucja biegłych sądowych jest uregulowana na poziomie rozporządzenia, a nie na poziomie ustawy. Obecne regulacje są zawarte w rozporządzeniu z 2005 roku i nie przystają do potrzeb. W szczególności na listach brakuje biegłych o wąskich specjalizacjach, co zmusza nas do szukania biegłych poza listą. To zaś przedłuża czas trwania postępowania sądowego. Mamy problem z brakiem możliwości weryfikacji wiedzy specjalistycznej u tych osób, które chcą być biegłymi. To z kolei przekłada się na jakość opinii - punktuje. 

Sędzia przypomina, że do oceny pracy biegłych sądowych odnosiła się Najwyższa Izba Kontroli. Później swoją opinię wydał RPO. - Nie podważam rzetelności wielu opinii wydawanych przez biegłych, konieczne jest jednak weryfikowanie ich wiedzy w sposób rzetelny. Problemem jest też kwestia wynagradzania biegłych. Jeśli system wynagradzania jest na niskim poziomie, to do pracy przy opiniowaniu nie będą zgłaszali się specjaliści z najwyższej półki, a takich specjalistów wymaga rzetelność procesu. W krajach UE jest tak, że wynagrodzenie biegłych jest odnoszone do średniej stawki rynkowej przewidzianej dla danej specjalizacji. Wydaje się, że i u nas powinno się znaleźć podobne rozwiązanie - dodaje sędzia. 

Czytaj w LEX: Wynagrodzenia ławników i biegłych sądowych >>>

Czytaj w LEX: Możliwość udziału w sprawie sędziego (biegłego sądowego) w sytuacji gdy pozostaje on w stosunku pracy z jedną ze stron procesu - linia orzecznicza >>>

Wesołowska-Zbudniewek podkreśla, że to z kolei wymaga uregulowania w ustawie, a nie w rozporządzeniu. - Opinie biegłych są często podważane przez pełnomocników stron. Czasem wychodzi niestaranność, błędne wnioski zawarte w opinii. Bywa, że należy powołać kolejnego biegłego. To wszystko przekłada się na długotrwałość postępowania. Polska jest w czołówce krajów jak chodzi o skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Podnosi się tam kwestie związane z przewlekłością postępowań. Nie wiem, jaki procent tych skarg dotyczy przewlekłości z uwagi na oczekiwanie na opinie biegłych sądowych, ale można przyjąć, że ten problem też istnieje - podsumowuje. 

Czytaj w LEX: Zmiany w dowodach z opinii biegłego >>>

Czytaj w LEX: Cechy jakościowe opinii sporządzanych przez biegłych sądowych oraz czynniki na nie oddziałujące >>>

Czytaj: MS szykuje zmiany w sprawie biegłych - na razie w zakresie ochrony danych>>

Ile biegłego w biegłym - obecnie nie do sprawdzenia

O tym, że zmiany są potrzebne mówią też sami biegli. W ocenie Jacka Kudły, biegłego, eksperta z zakresu czynności-operacyjnych, uregulowana w ustawie powinny być m.in. procedura powoływania biegłych sądowych oraz kwestie weryfikacji ich wiedzy, w tym tej specjalistyczne.  - Nie ulega wątpliwości, że biegły powinien być autorytetem w swojej dziedzinie – nie powinien „być anonimowy” (zupełnie nieznany). Sąd nie ma czasu na rzetelną weryfikację osiągnięć biegłego - mówi. Zaznacza, że nie chodzi, o żaden egzamin, ale przykładowo instytucja sprawdzająca dopuszczalność opiniowania przez danego biegłego powinna wziąć pod uwagę między innymi:

  • ile lat dana osoba zajmuje się określoną problematyką (dziedziną, zagadnieniem);
  • czy osoba ta publikuje, szkoli się i na bieżąco rozwija w swojej dziedzinie;
  • czy jest autorytetem w swojej dziedzinie, czyli np. jaki ma dorobek naukowy; 
  • czy posiada doświadczenie życiowe; 
  • w końcu czy zajmowała i argumentowała określone stanowiska naukowe w sposób publiczny. 

 

W jego ocenie trzeba też uregulować kwestie związane z ponownym ustanowieniem biegłego, czyli po zakończeniu przez niego 5 lat kadencji. Jak wskazuje, powinno się przy tym m.in. sprawdzać, z zachowaniem przepisów o ochronie danych osobowych, jakie opinie w tym okresie sporządził dla: sądów, prokuratur czy kancelarii adwokackich i czy były one - co najmniej w stopniu dobrym - przydatne. 

- Dzisiaj w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy biegłych, z których wielu nie spełnia powyższych podstawowych kryteriów, które powinny zostać unormowane w ustawie. Powoduje to, że wiele opinii jest błędnych. Nie zafałszowanych tylko po prostu błędnych ze względu na brak określonej wiedzy biegłego. I z tym w mojej ocenie należy kategorycznie skończyć. Dzisiejsze unormowania prawne pozwalają na wydawanie opinii przez osoby dowolne i zupełnie nieznane w określonych środowiskach zajmujących się daną dziedziną. A przede wszystkim przez osoby nie posiadające wymaganej wiedzy w danej dziedzinie – podsumowuje Jacek Kudła. 

WZORY dokumentów w LEX:

 

Będzie rejestr mediatorów, powinien być i biegłych 

Ewa Gruza, profesor w Katedrze Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Jeśli przygotowuje się Krajowy Rejestr Mediatorów, to można też zrobić ogólnopolską listę biegłych sądowych z podziałem na poszczególne sądy okręgowe. To nie wymaga zmian legislacyjnych na poziomie ustawy. Technicznie wystarczyłoby stworzenie rejestru biegłych sądowych z ujednoliconymi specjalnościami i kryteriami wpisu na listę. Rejestr byłby centralnie prowadzony, ale z podziałem na listy sądów okręgowych i zamieszczony na stronach MS. Sam rejestr powinien - moim zdaniem - zawierać informacje dotyczące danych biegłego, jego kwalifikacji, specjalności i sposobu kontaktowania - mówi.

Jak dodaje, prezesi sądów okręgowych dalej by mieli możliwość ustanawiania biegłych, tylko wszystko byłoby ujednolicone i spójne. - I co ważne nie byłoby sytuacji, że biegły skreślony z listy w jednym sądzie, jest wpisany w innym i nadal opiniuje. Obecnie nie ma systemu umożliwiającego weryfikacje czy biegły jest ustanowiony przy innym sądzie, czy nadal jest wpisany na listę, a jeżeli nie to z jakich przyczyn został z niej skreślony czy zrezygnował - zaznacza. 

Czytaj w LEX: Biegły sądowy a podatek od towarów i usług >>>

Czytaj w LEX: Kompetencje biegłych sądowych - narzędzia oceny, ocena narzędzi >>>

Profesor dodaje, że to prowadzi do sytuacji, które można określić jako patologiczne. - Biegły rekordzista wpisany jest na 37 list w sądach okręgowych. A tak nie powinno być. Wpisanie biegłego na listę danego sądu daje mu możliwość wykonywania tej funkcji w całej Polsce. Dlaczego więc biegli wpisują się na różne listy? Gdy jest potrzeba powołania biegłego w pierwszej kolejności sięga się po biegłych z danego okręgu, są bliżej, ogranicza się koszty dojazdu. Biegli traktują taką praktykę wielowpisów zgodnie z zasadą: "będę wpisany na wiele list to dostanę więcej ekspertyz" - zaznacza. - Tak nie powinno być. Jeżeli sąd czy prokurator poszukują biegłego z danej specjalności to mogą go powołać z każdej listy, z każdego okręgu. Taka centralnie prowadzona lista ukróciłaby praktykę wielu wpisów i związane z nią uchybienia. Jednolita lista byłaby znaczącym krokiem w dobrym kierunku. Wspólne zasady, jeden rejestr, jednakowe kryteria i ujednolicone informacje o biegłych - podsumowuje profesor.

Czytaj: Dobry biegły pilnie poszukiwany, dobra ustawa pilnie potrzebna>>