Wprowadzone zmiany w głównej mierze obejmą tych przedsiębiorców, którzy wykorzystują pojazdy firmowe do celów prywatnych i służbowych, jak również całą rzeszę firm, które korzystają z najbardziej popularnej formy finansowania pojazdów, jaką jest leasing. W rezultacie profiskalny charakter nowelizacji zmierza wprost do zwiększenia podstawy opodatkowania dla zdecydowanej większości podatników prowadzących działalność gospodarczą. Na tym tle wyróżnia się jednak kilka rozwiązań prawnych, które w efektywny sposób mogą zneutralizować wzrost obciążeń podatkowych związanych z użytkowaniem samochodów od 2019 r.

Zobacz również:

Sprzedaż samochodu mniej korzystna podatkowo >>

Jak amortyzować firmowy samochód >>

Będą zmiany w rozliczaniu wydatków na samochody w firmie >>

Najpierw VAT, teraz koszty

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że ograniczenia w pełnym rozliczaniu wydatków związanych z nabyciem lub użytkowaniem samochodów wykorzystywanych zarówno na potrzeby działalności gospodarczej, jak i na cele prywatne, tj. do użytku mieszanego, zostały wprowadzone do ustawy o VAT w 2014 r. Wówczas przyjęto, że firmy mają prawo do pełnego odliczenia podatku naliczonego z tytułu nabycia lub użytkowania pojazdu tylko wówczas, gdy pojazd jest wykorzystywany wyłącznie do działalności gospodarczej. Natomiast przy użytku mieszanym przedsiębiorcy przysługuje prawo do odliczenia wyłącznie 50 proc. kwoty podatku VAT wynikającego z faktury.

 

Aktualnie ustawodawca uznał, że rozwiązania przyjęte w ustawie o VAT powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie również na gruncie ustaw o podatkach dochodowych. I tak od 2019 r. wszelkie wydatki związane z korzystaniem z samochodu osobowego w firmie także do innych celów niż działalność gospodarcza (np. paliwo, serwis, części, opłaty parkingowe) podlegać będą zaliczeniu do kosztów w wysokości 75 proc. wydatków. Prawo do pełnego zakwalifikowania wydatków do kosztów będzie możliwe w przypadku wykorzystywania pojazdu wyłącznie do działalności gospodarczej, przy czym podatnik będzie musiał udowodnić takie przeznaczenie pojazdu poprzez szczegółowo prowadzoną ewidencję (np. ewidencja do celów VAT). Co ważne, w przypadku uznania przez organ, że firma nie jest w stanie udowodnić wyłącznie gospodarczego użytku pojazdu, przedsiębiorca zostanie pozbawiony pełnego zaliczenia wydatków w kosztów i to począwszy od momentu nabycia pojazdu.

 

Cena promocyjna: 181.3 zł

|

Cena regularna: 259 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Limit amortyzacji w górę

Do tej pory użytkowanie pojazdów w firmie na podstawie zawartej umowy leasingu było znacznie korzystniejsze podatkowo od zakupu samochodu i jego późniejszej amortyzacji w firmie. Głównym powodem tych rozbieżności były przepisy ustawy o PIT dotyczące limitowania do kwoty 20 tys. euro wydatków możliwych do odliczenia w postaci odpisów amortyzacyjnych z tytułu zużycia zakupionego samochodu osobowego. Ograniczenie kwotowe nie miało natomiast zastosowania m.in. do pojazdów leasingowanych, przez co ta forma użytkowania samochodu w firmie przynosiła znacznie większe korzyści podatkowe i zezwalała na rozliczanie w kosztach całej kwoty opłaty inicjalnej oraz rat leasingowych (w tym części kapitałowej i odsetkowej). Od 2019 r. zasady rozpoznawania kosztów z tytułu użytkowania pojazdu zostaną zrównane bez względu na formę korzystania z samochodu osobowego. Korzystną informacją jest jedynie fakt, że „limit kosztowy” zostanie podniesiony z kwoty 20 tys. euro do 150 tys. zł  oraz z 30 tys. euro do 225 tys. zł dla pojazdów elektrycznych.

Co dalej z leasingiem?

W przypadku umowy leasingu operacyjnego, najmu lub dzierżawy zawartej po 1 stycznia 2019 r. nowelizacja przepisów oznacza, że ograniczenie w zaliczaniu opłat z tytułu ww. umów do kosztów podatkowych ustalone zostanie proporcją wartości leasingowanego samochodu do kwoty 150 tys. zł. Przedsiębiorca będzie zatem zobowiązany do obliczenia odpowiedniej części wydatku, który będzie mógł doliczyć do kosztów. Dla przykładu, jeśli firma weźmie w leasing pojazd o wartości 300 tys. zł, to w myśl znowelizowanych przepisów będzie mogła rozliczyć w kosztach jedynie 50 proc. opłaty wstępnej oraz 50 proc. wydatku na każdą kolejną ratę x=150000/300000*100. Ową proporcję będzie należało wyliczyć dla wszystkich leasingowanych samochodów oddzielnie, co z pewnością będzie się wiązało ze wzrostem kosztów administracyjnych.

Zobacz również:
Samochód a koszty uzyskania przychodów w podatkach dochodowych >>

PODATKI - przewodnik po zmianach na 2019 r. >>

W tym miejscu należy wyraźnie zaznaczyć, że obliczona w powyższy sposób proporcja nie będzie dotyczyła wydatków związanych z eksploatacją pojazdu. Ustawodawca rozstrzygnął bowiem, że od 2019 r. wszystkie wydatki związane z eksploatacją samochodu osobowego w użytku mieszanym będą stanowiły KUP w wysokości 75 proc., niezależnie od sposobu użytkowania pojazdu (zakup czy leasing).

Jak się przygotować na zmiany?

Nie ulega wątpliwości, że znowelizowane przepisy w głównej mierze uderzą w użytkowników drogich aut luksusowych. Jednocześnie ustawodawca pozostawił otwartą furtkę tym podatnikom, którzy do końca 2018 r. podpiszą nową umowę leasingu. Dla tych firm zostaną zachowane dotychczasowe, korzystne zasady rozliczania całości kosztów z tytułu rat leasingowych, aż do końca trwania umowy leasingu i to bez względu na moment wydania auta korzystającemu. Spodziewane zmiany nie obejmą również tych przedsiębiorców mających w planach po 1 stycznia 2019 r. wziąć w leasing auto, którego koszt nie przekroczy 150 tys. zł. Dla nich koszt leasingu (opłata inicjalna oraz raty leasingowe) wciąż będzie kosztem podatkowym w całości.

Robert Nogacki, radca prawny w kancelarii prawnej Skarbiec, specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.