W oświadczeniu udostępnionym mediom Mihaly Patai napisał, że wtorkowa „decyzja parlamentu zaszokowała go do tego stopnia, że nie pozostaje mu nic innego, jak podać się do dymisji”.
„Rząd złamał jednostronnie składane wcześniej węgierskim bankom przyrzeczenia, że obniży dotychczasowy podatek o połowę. Niedopuszczalna decyzja rządu, poparta przez deputowanych parlamentu, stanowi poważne zagrożenie dla finansowania gospodarki, wyjścia z recesji i wznowienia negocjacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym” – oświadczył Patai.
Dodał, że "zwiększenie podatku skłoni właścicieli węgierskich banków do zwiększenia odpływu kapitału z kraju”.
Patai, z wykształcenia ekonomista, był prezesem Stowarzyszenia Węgierskich Banków od kwietnia 2011 roku. Wcześniej był dyrektorem Giełdy Budapeszteńskiej i dyrektorem generalnym węgierskiego oddziału banku UniCredit.
Deputowani prawicowego Fideszu, mimo wcześniejszych zapowiedzi zmniejszenia opodatkowania węgierskich banków, przeforsowali zwiększenie podatku od transakcji bankowych z 0,1 do 0,2 procent z dniem 1 stycznia 2013 roku. Wprowadzono opłaty za infrastrukturę firm użyteczności publicznej, zredukowano ulgi na rzecz węgierskiego biznesu i opodatkowano zasiłki pracownicze.
Konieczność zwiększenia opodatkowania banków premier Viktor Orban uzasadniał mówiąc, że „stawka opodatkowania nie ma i tak większego znaczenia, ponieważ banki zaczęły wycofywać swoje aktywa i zaprzestały udzielania pożyczek”. Natomiast zwiększenie podatku - zdaniem premiera - zmusi sektor finansowy do udziału w kosztach węgierskiego kryzysu finansowego i pozwoli zwiększyć dochody budżetu w roku 2013 do tego stopnia, by nie przekroczyć planowanego deficytu w wysokości 3 proc. produktu krajowego brutto, co groziłoby z kolei zamrożeniem funduszy rozwojowych przez Brukselę.
Decyzja węgierskiego rządu, przegłosowana przez posłów rządzącego Fideszu, może jednak zablokować negocjacje Budapesztu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW). W listopadzie ubiegłego roku Węgry poprosiły MFW o udzielenie pożyczki w wysokości 15 mld dol., kiedy rating kredytowy Budapesztu został obniżony do kategorii” śmieciowej”. Od tego czasu MFW apelował wielokrotnie do rządu premiera Orbana o obniżenie fiskalnych obciążeń banków.
Sam minister gospodarki Gyoergy Matolcsy przyznał, że dotychczasowe wpływy z opodatkowania banków, najwyższego w Unii Europejskiej, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wpływy w ubiegłym roku wyniosły tylko 67 mld forintów (300 mln dolarów), czyli jedną trzecią zakładanej kwoty.
Tymczasem węgierskie banki są w coraz gorszej kondycji. Sektor bankowy okazał się nierentowny już w roku 2011 z powodu strat wynikających z hipotek wycenianych w obcych walutach, wzrostu prowizji od złych pożyczek i nałożenia podatku bankowego. Banki komercyjne odnotowały w roku 2011 łączną stratę w wysokości 92,6 mld forintów (414 mln dolarów).
Z Budapesztu Andrzej Niewiadowski
adn/ dmi/ mc/